Główna :  Dla autorów :  Archiwum :  Publikacje :  turystykakulturowa.ORG

 

Data wydania 29 września 2009, redaktor prowadzący numeru: Karolina Buczkowska

Numer 10/2009 (październik 2009)

 

Itinerarium

 
 


Malowidło naskalne przed wjazdem do Lhasy

W oddali widoczne jedno z czterech świętych jezior Tybetu


W oddali pasące się jaki na zboczach gór

Norbulinka „Park klejnotów”

Norbulinka „Park klejnotów”

Lhasa – posąg złotego jaka przy wjeździe do miasta jest symbolem dobrobytu

Lhasa – główna ulica w mieście Barkhor

Lhasa - widok na miasto z Pałacu Potala

Widok na „Żelazną Górę” z masztem telewizyjnym. Niegdyś stał na niej klasztor „Świątynia Medycyny Tybetańskiej”, w 1959 roku podczas chińskiej rewolucji kulturalnej klasztor został zrównany z ziemią.


Lhasa, Potala

Pałac Potala

Pałac Potala

Pałac Potala

Pałac Potala

Chorągiewki modlitewne

Chorągiewki modlitewne

Chorągiewki modlitewne
W Tybecie w wieku co najmniej 7 lat chłopiec zyskuje status nowicjusza. Po wypełnionymi ćwiczeniami nowicjacie minimum 20-letni kandydat może otrzymać świecenia
Świątynia Jokhang – koło życia i para jeleni wieńczące dach świątyni.

Jak

Jak
i

Mastif tybetański

Mastif tybetański
Ludzie Tybetu są przyjaźni, uśmiechnięci, szczerzy i wiecznie pielgrzymujący, to oni tworzą szczególną atmosferę miasta. Wystarczy spojrzeć w oczy mieszkańców, by zobaczyć ich serca.


Tybet – ginąca kultura w oczach turysty

Tadeusz Jędrysiak

„Istnieje niebezpieczeństwo, że naród tybetański i jego
dziedzictwo kulturowe znikną z powierzchni Ziemi.
Sytuacja jest bardzo poważna: to kwestia życia lub śmierci.
Jeśli zatryumfuje śmierć, nie pozostanie nic.”
Jego Świątobliwość Dalajlama XIV

Do Tybetu lepiej nie przyjeżdżać – bo zawsze będziesz żałował, że już musisz wyjechać, już na zawsze będziesz za nim tęsknił (ja byłem tam już sześć razy i pragnę tam jeszcze pojechać). Trzeba jednak bardzo się spieszyć żeby znaleźć jeszcze trochę tybetańskiej kultury, która powoli już zanika. Tybetańska kultura jest pod wieloma względami jedyna w swoim rodzaju. Na jej wyjątkowość wpływa położenie – Wyżyna Tybetańska, lud żyjący w harmonii z naturą oraz religią, która spaja wszystkie te elementy w całość. Cywilizacja i kultura tybetańska ginie dosłownie na naszych oczach. Wyburzanie obiektów i prace budowlane w starej części stolicy Lhasie, zmieniają życie jej mieszkańców – niemal wyłącznie Tybetańczyków. W Lhasie przeobraża się dziś nie tylko historyczną starówkę. W ostatnich latach nowe gmachy pojawiły się również na jej obrzeżach, potęgując postępujący proces oszpecania stolicy Tybetu. Lhasa i trwająca w niej ciągle intensywnie rozbudowa zaczyna przypominać już jedno z miast chińskich. Tybet jest to jedno z najbardziej tajemniczych i niedostępnych miejsc na świecie, do dziś nie do końca poznane. Do Tybetu, „dachu świata”, już w minionych stuleciach podróżowali nie tylko ludzie z Indii i Chin, ale także z Europy, gnała ich jakaś niepojęta, niewytłumaczalna tęsknota. Doniesienia ich z Tybetu brzmią często jak opowieści z bajki. Kraj ten jest kolebką buddyzmu tybetańskiego z licznymi świątyniami, stupami, czortenami, niektórymi zamienionymi w muzea, ojczyzną Dalajlamy, miejscem bardzo żywego i prawdziwego kultu religijnego pełnego mistycyzmu, tajemniczości, gdzie do dziś wykorzystuje się wizje, wróżby, wyrocznie, ludowe wierzenia, gdzie religijne praktyki są na porządku dziennym, a mnisi uparcie bronią swojej wiary wbrew władzom chińskim. W oczach większości cudzoziemców sposób życia i wierzenia Tybetańczyków to egzotyczne ciekawostki. Obecnie trudno jest uzyskać wizę do Tybetu ze względu na zamieszki, które miały miejsce w roku olimpiady w Pekinie. Najlepiej wybrać się z grupą, wtedy to wszystkie formalności wizowe, wizę chińską i specjalne zezwolenie wjazdu do Tybetu załatwia biuro podróży. 

Ostatni raz odwiedziłem Tybet po olimpiadzie w Pekinie w 2008 roku, po ponownym otwarciu Tybetu dla turystów. Zmiany które zobaczyłem zrobiły na mnie bardzo duże wrażenie. Zobaczyłem puste prawie klasztory, bardzo małą ilość pielgrzymów przybywających do stolicy, a przede wszystkim nie widziałem prawie mnichów buddyjskich, których były tu kiedyś tysiące. Wokół dwóch najważniejszych miejsc na świecie dla Tybetańczyków, Pałacu Potala i świątyni Jokhang, widziałem natomiast pełno uzbrojonych chińskich żołnierzy… Obecnie Tybet to cały czas jedna z większych atrakcji turystycznych Chin, nie tylko dla gości zagranicznych, ale też dla milionów nowobogackich Chińczyków. To właśnie oni w ostatnich latach najczęściej odwiedzają Lhasę i inne znane miejsca Tybetu. Poniżej zebrałem najważniejsze informacje dotyczące Tybetu.

Położenie
Tybet jest jednym z pięciu regionów autonomicznych Chin, zajmuje powierzchnię ok. 1200 tys. km2 (około jednej czwartej powierzchni Europy). Stanowi on 24% terytorium Chin. Terytorium regionu obejmuje wyżynę Tybetańską oraz część Himalajów z najwyższym szczytem świata Mount Everest (8838 m n.p.m.) położonym na granicy z Nepalem. Na Wyżynie Tybetańskiej (średnia wysokość 4000-5000 m n.p.m.) mają swoje źródła wielkie rzeki azjatyckie – Żółta Rzeka (Huanghe), Jangcy, Mekong, Indus, Brahmaputra i Saluin. Uważa się, że z wód tego obszaru korzysta niemal 50% mieszkańców Ziemi. Na środku Wyżyny znajdują się trzy wielki jeziora: Tangra Yumco, Nam Co i Siling Co. Wyżyna Tybetańska nazywana jest często „dachem świata”. Jest to także jedyne miejsce na naszej planecie o cechach równocześnie arktycznych i pustynnych. 

Historia
Według historycznych przekazów pierwszy król Tybetu rozpoczął swe panowanie 127 roku p.n.e., dziewięć wieków później państwo to stało się wielkim imperium. Pod wodzą cesarza Songcena Gampo Tybet podbił sporą część Azji w tym Chiny, zmuszając je nawet do płacenia daniny. Potęga państwa Dachu Świata załamała się w IX wieku. Nastąpił rozpad na szereg mniejszych państw. W XI-XIII wieku w Tybecie rozpowszechnił i zakorzenił się buddyzm. Od połowy XIII wieku Tybet został ponownie zjednoczony pod zwierzchnictwem mongolskim i wraz z przejęciem władzy przez mongolską dynastię Yuan (1279-1368) popadł w zależność od cesarzy chińskich. Po upadku dynastii Yuan (1368 rok) rozpoczęła się rywalizacja o władzę w Tybecie pomiędzy miejscowymi szkołami buddyjskimi. Dzięki poparciu mongolskich władców decydujące znaczenie uzyskali lamowie szkoły Żółtych Czapek z klasztoru Drepung, niedaleko Lhasy. Doprowadzili oni do powstania w Tybecie rządów teokratycznych, gdzie Dalajlama jako naczelny przywódca religijny był również zwierzchnikiem rządu. Siedzibą rządu został Pałac Potala. W XVIII wieku kraj był zależny od Chin mając szeroką autonomię. W połowie XIX wieku wpływy Chin znacznie zmalały, a następnie na początku XX wieku Chiny podjęły starania o przejęcie kontroli nad Tybetem, zajmując w latach 1906-1909 Tybet Wschodni i w 1910 roku Lhasę. Dalajlama schronił się w Indiach, skąd powrócił w 1912 roku po zwycięstwie rewolucji w Chinach i opuszczeniu Tybetu przez wojska chińskie. 
W roku 1913 proklamowano niepodległość Tybetu. Po zwycięstwie rewolucji w Chinach (1949) między rządem ChRL a lokalnym rządem Dalajlamy XIV został podpisany „układ o pokojowym wyzwoleniu Tybetu”. W roku 1951 Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza zajęła Tybet, który stał się częścią Chin, nadal oficjalnie (formalnie) zarządzaną przez Dalajlamę XIV. W roku 1959, po wybuchu Powstania Tybetańskiego, Dalajlama XIV był zmuszony udać się na emigrację do Indii wraz ze 100 000 zwolenników, którzy osiedli głównie w miejscowości Dharamsala (stan Himachal Pradesh). Założono tam Tybetański Rząd na Uchodźstwie, który do dziś nie może wraz z Dalajlamą powrócić do Tybetu.

Religia 
Większość mieszkańców Tybetu wyznaje formę buddyzmu zwana tybetańskim lamaizmem wprowadzonym pod koniec XIV wieku przez szkołę „Żółtych Czapek”, jej twórca był mnich Tsongkhapa (1350-1419). Za jego następców szkoła „Żółtych Czapek” z sekty czysto religijnej przekształciła się w sektę polityczno-religijną i przejęła władzę w Tybecie tworząc teokratyczny system rządów. 
W Tybecie silnie jest rozwinięte życie monastyczne, a główne ośrodki kultu mieszczą się w Lhasie i Xigase. Buddyzm tybetański posługuje się wieloma talizmanami i ornamentami w których każdy symbol ma swoje mistyczne znaczenie. Często spotykanym w architekturze świątyń i zdobnictwie jest motyw koła życia, które symbolizuje stały cykl cierpienia i ponownych narodzin. 

Tybetańska flaga narodowa jest ściśle połączona z autentyczną historią kraju i jest jego dziedzictwem kulturowym. Została ona opracowana w 1912 roku przez Dalajlamę XIII, który był wybitnym duchowym i doczesnym władcą Tybetu. Wprowadził on wiele reform do polityki administracyjnej zgodnie z międzynarodowymi zwyczajami. Bazując na kształcie uprzednich sztandarów wojskowych, poprawił je i zaprojektował obecną, nowoczesną flagę narodową. Historia świadczy o tym, że Tybet jest jednym z najstarszych narodów na świecie. Dlatego też, we wszystkich trzech regionach Tybetu, niezależnie od kasty i wyznania, owa narodowa flaga odziedziczona po przodkach jest powszechnie akceptowana jako wspólny, niezrównany skarb i nawet dzisiaj nadal jest traktowana z równym szacunkiem i estymą jak w przeszłości. Schemat kolorów narodowej flagi tybetańskiej jasno wskazuje na wszystkie aspekty Tybetu w jego symbolice, takie jak cechy geograficzne religijnej i śnieżnej krainy Tybetu, zwyczaje i tradycje tybetańskiego społeczeństwa, administracji politycznej tybetańskiego rządu itd. I tak ośnieżona góra na środku flagi symbolizuje Himalaje, góry które oddzielają Tybet od Subkontynentu Indyjskiego. Sześć czerwonych pasów na niebieskim niebie odpowiada przodkom narodu tybetańskiego: sześciu plemionom – Se, Mu, Dong, Tong, Dru i Ra. Pasy te wychodzą od wspólnego punktu - słońca, którego promienie płyną we wszystkich kierunkach. Słońce bowiem jest symbolem wolności, dostatku, szczęścia i równości wszystkich mieszkańców Tybetu. Połączenie sześciu pasów czerwonych (plemiona) i sześciu niebieskich (niebo) symbolizuje nieprzerwaną ochronę czarnych i czerwonych bóstw opiekuńczych, które od wieków troszczą się o nauki duchowe i świecką społeczność Tybetu. Dwa śnieżne lwy o turkusowych grzywach symbolizują zwycięską jedność życia duchowego i świeckiego. Dwukolorowy, wirujący klejnot między śnieżnymi lwami świadczy o oddaniu Tybetańczyków dyscyplinie etycznego postępowania – praktyce dziesięciu wzniosłych cnót i szesnastu rodzajów prawości. Żółta (lub złota) otoczka flagi natomiast symbolizuje rozprzestrzenianie się i rozkwit nauk Buddy, które "podobne są czystemu złotu". W Chinach jest całkowity zakaz wywieszania Flagi Tybetu, a każdy kto posługuje się Tybetańską Flagą jest skazywany na karę więzienia. Flaga Tybetu w Europie to symbol solidarności ze społeczeństwem, którego już prawie nie ma.

Niezwykłą cechą buddyzmu tybetańskiego jest praktyka sukcesji przez reinkarnację. Według buddyzmu tybetańskiego Dalajlama jest jednym z tulku – istot, które po śmierci świadomie wybierają swoje kolejne wcielenie. Dalajlamowie wielokrotnie przepowiadali za życia, gdzie narodzi się ich następna inkarnacja. 
Tym samym, zgodnie z tybetańskim światopoglądem, jest tylko jeden Dalajlama, a kolejne numery oznaczają jedynie kolejne wcielenia tej samej osoby. Kiedy kolejny Dalajlama umiera, rozpoczynają się poszukiwania, nieraz trwające parę lat, dziecka, w którym Dalajlama odradza się. Czasem stary Dalajlama zostawia wskazówkę, gdzie należy go szukać. Dziecko może zostać odkryte dzięki znakom i zapowiedziom, wspomnieniom z poprzedniego życia. Często jest to umiejętność wybrania spośród wielu przedmiotów tych, które były jego własnością jako poprzedniego Dalajlamy. Odnaleziony nowy Dalajlama jedzie do Lhasy, gdzie pobiera nauki, a w wieku 18 lat przejmuje swe obowiązki. W czasie małoletniości Dalajlamy rządzi za niego regent. W praktyce Dalajlamom nigdy nie udało się wyzwolić spod wpływu regentów, a kilku z nich zamordowano, gdy zagrozili pozycji regenta. 

Dalajlama XIV. Urodził się w 1935 roku w rodzinie chłopskiej w północno-wschodnim Tybecie. W wieku dwóch lat, po długich i zgodnych z wielowiekową tybetańską tradycją poszukiwania został uznany jako reinkarnacja poprzedniego Dalajlamy. W 1940 roku, w wieku pięciu lat, został intronizowany jako Dalajlama XIV. Od tego momentu zgodnie z tybetańską tradycją jest przywódcą duchowym i politycznym Tybetu. Tybetańczycy widzą w nim króla i boga. W 1959 roku po krwawym stłumieniu przez Chiny powstania Tybetańczyków zbiegł on do Indii razem z wielotysięczną rzeszą współziomków. Świat Zachodu postrzega go raczej jako charyzmatycznego lidera politycznego i przywódcę religijnego, który nawołuje do pokoju i biernego oporu. Dalajlama jednak mówi o sobie, że jest przede wszystkim skromnym mnichem. Na Zachodzie, podobnie jak papież jest tytułowany Jego Świątobliwość, używa się również skróconej formy imienia duchowego: Tenzin Gjaco. W 1989 roku XIV Dalajlama został laureatem pokojowej nagrody Nobla.

Norbulinka „Park klejnotów” - jest to wielki kompleks parkowy leżący na przedmieściach Lhasy. Znajduje się tu kilka letnich rezydencji Dalajlamów. Jako ciekawostkę warto przytoczyć, że Dalajlama VI został zamordowany, Dalajlama IX uduszony przez regenta przed osiągnięciem pełnoletniości, Dalajlama X, 
mając 21 lat, zginął pod gruzami swojej sypialni, której sufit zawalił się na niego; Dalajlama XII zmarł jako dziewiętnastoletni młodzieniec, otruty przez regenta. Jedynie Dalajlamie XIII udało się dzięki ostrożnościi skrajnemu baczeniu na otoczenie utrzymać przy władzy – od intronizacji w roku 1895 aż do naturalnej śmierci w 1933 roku. 

Lhasa. Lhasa znaczy „Święte Miejsce” albo „Miejsce Bogów”. Historia miasta usytuowanego na wysokości 3650 m n.p.m. sięga 633 roku. W tym bowiem roku król Songtsan Gambo wybrał wówczas ten skrawek ziemi na swoja siedzibę. Na wzgórzu wybudował zamek, dziś w tym samym miejscu nad miastem wznosi się Pałac Potala. Miasto dzieli się na dwie części - chińską, zbudowaną przez Chińczyków po zajęciu Tybetu w 1950 roku oraz starą tybetańską. Sercem starej części jest świątynia Jokhang pochodząca z VII wieku. Pół wieku temu Lhasa było to miasto o wybitnie tybetańskim charakterze z zaledwie 20 tys. mieszkańców. Rozciąga się obecnie na ponad 35 km2, podczas gdy stara tybetańska Lhasa zajmuje tylko1 km2. Znaczną część ludności miasta stanowili do czasu chińskiej okupacji mnisi buddyjscy. Warto w nim zobaczyć: dwa święte miejsca Pałac Potala i Świątynię Jokhang, główną ulicę Barkhor, letnią rezydencję Dalajlamów – Norbulinkę (nazywaną „Parkiem klejnotów”). Warto także zobaczyć dwa okoliczne klasztory Drepung (największy tybetański klasztor, założony w 1416 roku, jeden z trzech wielkich klasztorów-uniwersytetów) i Sera (założony w 1419 roku). Są to jedne z niewielu klasztorów w Tybecie, które przetrwały rewolucję kulturalną.
Lhasa: Potala, warowny pałac Dalajlamy, duchownego przywódcy Tybetu, wygląda jakby wyrastał wprost ze wzgórza dominującego nad Lhasą. Odizolowane położenie, imponujące rozmiary oraz złote dachy, wszystko to tworzy niezwykłą, mistyczną atmosferę. Jego widok na tle bezchmurnego nieba zapiera dech w piersiach. 
W komnatach i na dziedzińcach pałacu można spotkać wielu pielgrzymów ze wszystkich stron Tybetu, wszyscy mają ze sobą masło z jaków, którym palą w zniczach przed posągami Buddy. Mają także młynki modlitewne, które przez cały czas obracają, modląc się w ten sposób. Pałac Potala zdecydowanie góruje nad świętym miastem Lhasa, stolicą Tybetu, położoną na wysokości ponad 3600 m .n.p.m. Od XVII wieku, przez ponad 300 lat, ten olbrzymi kompleks, pełnił rolę rezydencji Dalajlamy – duchownego i politycznego przywódcy Tybetu. Dla Tybetańczyków Potala stanowi największą świętość – jest czymś więcej niż np. dla Polaków Wawel i Jasna Góra razem wzięte.
Pałac Potala – jest jednym z architektonicznych cudów świata, wpisanym w roku 1994 przez UNESCO na Listę światowego dziedzictwa kulturowego i naturalnego. Pałac Potala leży na tajemniczej i najwyższej na świecie wyżynie Qingzang. Jest to największy kompleks pałacowy na najwyższym miejscu na świecie. Według szeroko rozpowszechnionej legendy wśród Tybetańczyków, Potala (nazwana tak od świętej góry na południu Indii) powstała w sposób nadprzyrodzony w przeciągu zaledwie jednej nocy. Tybetańczycy uważają, że Potala jest dziełem bogów, a ludzie nigdy nie byliby zdolni wnieść tak wspaniałej budowli. Obecny wygląd Pałacu, który możemy dzisiaj podziwiać sięgają czasów panowania piątego dalajlamy (1617-1682). Czerwony Pałac (górna część) stanowi religijne centrum kompleksu. Znajdowały się tam sala zgromadzeń mnichów, rozliczne kaplice i świątynie, biblioteki z buddyjskimi rękopisami, a także złote pagody grzebalne lub stupy, w których wnętrzu przechowywane są zabalsamowane ciała kolejnych dalajlamów. Pałac Potala z grobami 8 z 14 Dalajlamów jest miejscem świętym dla Tybetańczyków. Największe wrażenie robi stupa Dalajlamy V i Dalajlamy XIII. Stupa kryjąca prochy Dalajlamy V ma 14,8 m wysokości i pokryta jest 3700 kg złotem i ozdobiona drogocennymi kamieniami. 
Stupa natomiast mieszcząca szczątki Dalajlamy XIII pokryta jest złotą folią i drogocennymi kamieniami. Apartamenty prywatne Dalajlamów znajdowały się wysoko pod szczytem budynku, gdzie żyli w izolacji od rzesz ludzkich. Z dachu mnisi ogłaszali pory modlitw dmąc w czterometrowe rogi. W Białym Pałacu (część dolna) znajdowały się pomieszczenia mieszkalne, urzędy, seminarium, drukarnia. Prasa drukarska, podobnie jak wszystkie inne w tym zdominowanym przez mnichów kraju, była pod kontrolą władz duchownych. 
Pałac Potala była to zimowa rezydencja władców Tybetu do 1959 roku.
Pałac Potala zbudowano z ziemi, kamienia i drewna bez użycia gwoździ, nie korzystając z wynalazku koła, które jeszcze nie było znane w Tybecie. Ciekawostką budowlaną jest to, że w celu wzmocnienia wykonanych z drewna, ziemi i kamienia murów ( kamienne mury mają u podstawy grubość 5 m) wlano między nie roztopioną miedź, która ma za zadanie zabezpieczenie pałacu przed trzęsieniem ziemi. Przed trzęsieniem ziemi zabezpieczają także (pokazane na zdjęciu) ściany budowane warstwowo z kamieni, drewna i warstw trzciny. Wszystkie kamienie i materiały trzeba było transportować na osłach lub ludzkich plecach. Rozległa budowla jest imponująco wysoka, ma 115 m (trzynaście pięter), w jej wnętrzu jest 1000 komnat, które wspierają się na 15 000 kolumnach. Jest też 10 000 ołtarzy i 200 000 posągów. Obecnie Pałac pełni funkcję muzeum.
Świątynia Jokhang – najświętsza z najświętszych świątyń Tybetu, stanowi cel pielgrzymek Tybetańczyków z całego kraju. Świątynia została wybudowana w VII wieku, ale do dnia dzisiejszego pozostało bardzo mało oryginalnych rzeczy z tamtego okresu. Bardzo dużą część wyposażenia świątyni została zniszczona podczas rewolucji kulturalnej. Pielgrzymi w milczeniu odbywają rytualną drogę dookoła tej najważniejszej świątyni Tybetu. Codziennie widzi się setki młodych i starych, kobiety i dzieci, mnichów i zwykłych mężczyzn, którzy w kolorowych szatach podążają do niej. Najpierw trzeba trzy razy obejść świątynię z młynkiem modlitewnym, wrzucić zioła do specjalnego pieca ofiarnego a następnie modlić się przed świątynia. Padają na twarz, wstają, robią krok do przodu i ponownie padają na twarz. A na dłoniach, by ich nie pokaleczyć mają pewien rodzaj ochraniaczy. W świątyni panujący półmrok rozświetlają jedynie lampki ofiarne. Przez cały dzień świątynia tętni życiem. Pielgrzymi poruszający się po świątyni zgodnie z ruchem wskazówek zegara odwiedzają kolejno osiemnaście kaplic, otaczających główną halę. Ofiarują masło z mleka jaka na ołtarzach, dodają je do ogromnych kadzi z palącymi się knotami lub dolewają olej do lampek ofiarnych. Recytują mantry buddyjskie i poruszają młynkami modlitewnymi. Cała świątynia spowita jest białym dymem z pieców ofiarnych, otoczona przejściami, wzdłuż których ciągną się rzędami miedziane lub mosiężne kołowrotki modlitewne poruszane przez pielgrzymów. Z dachu świątyni jest wspaniały widok na stare dzielnice Lhasy, Himalaje i Pałac Potala. Natomiast przed Jokhang jest główna ulica Barkhor - plac z targiem, na którym można kupić wszystko: przybory modlitewne, rzeczy codziennego użytku, siodła, broń białą, starocie i oczywiście masło z jaków.
Młynki modlitewne są bardzo ważne dla Tybetańczyków. W zasadzie, dosłownie wokół nich kręci się życie. To one symbolizują nieustanny ruch świata. To one odmierzają czas. Są nieśmiertelne. Każdy Tybetańczyk, chcąc odbyć pełną pielgrzymkę do świętego, buddyjskiego miejsca, obchodzi go dookoła wiele razy. Wokół każdego klasztoru, świątyni ustawiony jest szereg takich młynków, które wierni wprawiają w ruch swoimi dłońmi. Zawsze w tym samym kierunku, zawsze z mantrą Om Mani Padme Khum na ustach. Klasyczny tybetański młynek modlitewny to bęben obracający się na ośce umocowanej do rączki i obciążony z jednej strony wisiorkiem umożliwiającym wprowadzanie w ruch obrotowy tegoż bębna. Wiele młynków modlitewnych to artystyczne cudeńka. Zwykle młynek modlitewny wykonany jest z mosiądzu, czasami inkrustowany turkusem, koralem lub lapis lazuli. Na zewnątrz znajduje się zwykle inskrypcja zapisana w sanskrycie, stanowiącą najważniejszą, słynną mantrę buddyzmu tybetańskiego – OM MANI PADME HUM, co można przetłumaczyć „klejnot spoczywa w kwiecie lotosu". Dlatego Tybetańczycy taką wagę przykładają do tej właśnie mantry i ozdabiają nią biżuterię. Mantra ma bowiem przypominać o boskiej mocy, która w człowieku mieszka. Ciągłe powtarzanie tej mantry, ma za zadanie wprawić człowieka w taki stan umysłu, żeby ta niezwykła boska moc mogła sie w nim obudzić. Oznacza to, że w każdym człowieku znajduje się boski pierwiastek, zalążek boskiej mocy. Każdy obrót młynkiem oznacza jedną modlitwę. Zgodnie z wierzeniami tybetańskimi obracanie takim młynkiem daje ten sam efekt, jak ich ustne recytowanie, jednak obracać można szybciej. W środku młynek jest wypełniony napisana na papierze mantrą – modlitwą. 
Chorągiewki modlitewne. Podobną rolę co młynki modlitewne odgrywają chorągiewki wieszane w pięciu kolorach. Kolory te mają odzwierciedlenie w symbolice buddyjskiej. Niebieska symbolizuje energię, zielona - aktywność, biała - pokój, żółta - mądrość, a czerwona - moc. Wypisane są na nich buddyjskie mantry, a wiatr unosi te modlitwy w świat. Flagi wieszane są w Tybecie w miastach, klasztorach, na przełęczach Himalajów, często z jakąś intencją.

Ciekawostki turystyczne i kulturowe
W połowie lat pięćdziesiątych XX wieku chińskie władze uświadomiły sobie, że religia jest największą przeszkodą w uzyskaniu kontroli nad Tybetem. I tak na początku 1956 roku zaczęto wprowadzać tzw. „reformę demokratyczną”. Klasztory systematycznie plądrowano, a następnie doszczętnie niszczono.
Przed rokiem 1959 istniało w Tybecie ponad 6200 klasztorów, do roku 1976 przetrwało tylko osiem. Spośród ok. 600 000 mnichów, mniszek, rinpocze (nauczycieli) zamieszkałych w klasztorach, ponad 110 000 torturowano i zamordowano, a ponad 250 000 zmuszono do wyrzeczenia się święceń. W świątyniach tych stały tysiące ozdobionych klejnotami posągów ze złota, srebra i innych metali, oraz tysiące czortenów (stup) z metali szlachetnych. Ośrodki te były również bibliotekami, w których obok praktyk religijnych, przechowywano dzieła poświęcone literaturze, medycynie, astrologii, sztuce, polityce itd. Można powiedzieć, że klasztory były prawdziwymi skarbcami kultury tybetańskiej.
Na początku lat osiemdziesiątych XX wieku Chińczycy po raz pierwszy w historii otworzyli Tybet dla cudzoziemców z Zachodu. Wylicza się bowiem, że przed rokiem 1979 odwiedziło go zaledwie ok. 1250 europejskich i amerykańskich podróżników. 
Wszystkie tybetańskie świątynie są ciemne, pełne wizerunków bogów, bogiń, buddów, dalajlamów i oświeconych uczniów. Dusznej atmosferze nadmiaru sprzyjają kolorowe tkaniny oraz ciężki, przenikliwy zapach, wydobywający się ze świeczników. 
W złotych czarach powoli płoną knoty zatopione w tłuszczu jaka. Wierni przynoszą go w termosach, reklamówkach, plastikowych butelkach i kanistrach. Płynny tłuszcz z jaka to najważniejsza ofiara składana przez wiernych w świątyniach rozsianych po całym Tybecie. Dzięki niej oblicza buddów nigdy nie toną w ciemnościach.

Thanka w buddyzmie tybetańskim oznacza obraz sakralny. Malowidło to ma przeważnie formę zwoju w kształcie prostokąta. Thanki są zwykle malowane przez osoby świeckie pod nadzorem lamów, ściśle według kanonów sztuki buddyjskiej. Namalowanie jednej thanki trwa od jednego do trzech miesięcy.
Buddyzm nie stawia przed sobą żadnych bogów. Opiera się na naukach Buddy Gautamy, który jest przykładem człowieka, który osiągnął nirwanę. Według tej doktryny ludzka egzystencja jest cierpieniem, wynikającym ze zniewolenia materialnego i psychicznego człowieka. Celem człowieka powinno być wyzwolenie od cierpienia, poprzez opuszczenie koła ponownych narodzin. W ciągu życia zbiera się zasługi i przewiny, które pokutują w następnych wcieleniach.
Lama – jest to duchowy nauczyciel w buddyzmie tybetańskim, odpowiednik indyjskiego określenia guru. Dosłowne znaczenie tybetańskiego słowa lama to „najwyższa matka”, czyli istota mająca tyle miłości do wszystkich istot, co matka do swego jedynego dziecka. Według innego tłumaczenia lama oznacza „najwyższą zasadę”.
Rinpocze w dosłownym tłumaczeniu oznacza drogocenny, opiekun, schronienie. Tytuł ten jest honorowy i używany przy nazwiskach wysokich lamów buddyjskich.
Czorten - dosłownie: „miejsce dharmy” – jest to tybetański odpowiednik stupy. Budowla sakralna pełniąca zwykłe funkcję relikwiarza. Może ona przybierać formę wielkich budowli, jak i małych szkaplerzyków.
Dharma – jest to koło życia, symbolizuje ono stały cykl cierpienia i powtórnych narodzin. Jest to główny symbol buddyzmu. Osiem szprych w kole oznacza „ścieżkę (zasady postępowania) Buddy. Dharma jest częstym motywem występującym w architekturze jako motyw wieńczący dachy świątyń i klasztorów. Jest to także stały motyw w rzeźbie zdobiącym meble i sprzęty oraz motywem malarskim na ścianach obiektów sakralnych i thankach oraz w mandalach. Przedstawienie dharmy ustawionej na kwiecie lotosu towarzyszy para jeleni na oddzielnych owalnych bazach, która ma przypominać o pierwszym kazaniu Buddy wygłoszonym w Sarnath w Parku Jeleni skierowanego do pięciu ascetów (Sarnath jest niewielką wioską położoną w Indiach, 12 km od Varanasi). 

W kulturze Tybetu sztuka wróżenia i przepowiadania przyszłości jest częścią życia codziennego. Najważniejsze decyzje życiowe podejmowane są zawsze po konsultacji z osobą potrafiącą przewidywać przyszłość. W większości przypadków są to zaprzyjaźnieni z rodziną lamowie.
Wróżba z lotu ptaka. Polega ona na interpretacji lotu kruków, rzadziej innych ptaków np. gawronów. Czarne ptaki są w Tybecie pod szczególną ochroną, uważa się bowiem je za posłańców najpotężniejszego groźnego strażnika Dharmy, Mahakali. Kruki często krążą wokół klasztorów, gdzie są szczególnie dobrze traktowane. Do wróżby interpretuje się ich zachowanie, sposób krakania, pory dnia, numer dnia miesiąca księżycowego, kierunki, skąd nadlatują, itp. Wykorzystuje się do też wiele pism szczegółowo objaśniających wszelkie możliwe sytuacje.
Psy modlitewne. Do obracania młynków modlitewnych wykorzystywano dawniej także psy, które były specjalnie do tej czynności przyuczane. Były to specjalnie hodowane do tego celu spaniele tybetańskie, które określano jako psy modlitewne. Mnisi w Tybecie trzymali spaniele tybetańskie jako psy do towarzystwa i niekiedy uważali je za zwierzęta święte. Te niewielkie psy umiały przy pomocy małego kieratu obracać kółkami modlitewnymi i sprawdzały się w roli stróżów. Mnisi często trzymali je w rękawach swoich szat, używając ich jako naturalne termofory.
Niebiański pogrzeb. W Tybecie przetrwały jeszcze niektóre stare obrzędy. Ciekawym przykładem jest tzw. niebiański pogrzeb. Dokonuje się go najczęściej na mnichach, a polega on na pozostawieniu zwłok zmarłego sępom, kości i inne nietknięte części ciała spala się. Tybetańczycy są przekonani, że jeśli po śmierci dokonają dobrego uczynku, szybciej osiągną swoje niebo. A uczynkiem jest zgoda na poćwiartowanie ciała, rozkruszenie kości i sporządzenie z nich karmy dla .... sępów.
Tybet należy do najbogatszych państw świata jeśli chodzi o bogactwa naturalne. Według chińskich statystyk na terenie Tybetu występuje 126 minerałów, w tym bardzo rzadkie sole metali. W Tybecie znajdują się bardzo bogate złoża chromu, miedzi, litu, żelaza, cynku i ołowiu oraz największe na świecie złoża uranu. Ostatnio odkryto także nowe złoża kamieni szlachetnych i rozpoczęto ich pozyskiwanie. Eksploatuje się złoża węgla kamiennego a także wydobywa się ropę naftową.
W przeszłości Tybetańczycy nie prowadzili wydobycia bogactw naturalnych, wierząc, że działalność ta może osłabić społeczeństwo, sprowadzić gniew ziemskich bóstw, gdyż ziemię traktowali jako świętą. Wykorzystywali natomiast to, co znaleźli na jej powierzchni prowadząc ekstensywne wydobycie np. złota ze złóż powierzchniowych, używanego do złocenia ozdób i posągów w świątyniach lub wyrobu biżuterii.
W Tybecie obowiązywał zakaz kary śmierci (zgodnie z buddyjską zasadą nieodbierania życia). Zamiast tego stosowano karę minimum stu batów, która niemal zawsze kończyła się śmiercią w męczarniach, na skutek wykrwawienia i obrażeń wewnętrznych. Mnisi wyróżniali się gorliwością w stosowaniu tej kary, szczególnie podczas obchodów tybetańskiego Nowego Roku, kiedy cała władza formalnie przechodziła w ich ręce.

Tybetańczycy mieszkający w miastach (Lhasa, Gyantse, Shigatse) zajmują się przede wszystkim handlem. Można u nich kupić rękodzieło (szkatułki, biżuterię) i dewocjonalia (wizerunki Buddy, młynki modlitewne, chorągiewki modlitewne). Są również kramiki z odzieżą i jedzeniem. Kwitnie również branża usługowa. Na ulicach można spotkać kramiki krawieckie, naprawy motocykli i inne.
Medycyna tybetańska jest niezwykle skuteczna w leczeniu chorób co stanowi przyczynę rosnącej popularności w krajach zachodnich. Dla Tybetańczyków organizm ludzki jest traktowany jako całość – niedomaganie jednego narządu rzutuje na funkcjonowanie drugiego. Już 300 lat przed naszą erą, Tybetańczycy umieli rozpoznawać terapeutyczne właściwości pewnych roślin i substancji pochodzenia zwierzęcego oraz używać ich w leczeniu różnych chorób. W miarę gromadzenia medycznego doświadczenia zaczęli wierzyć, że na każdą truciznę można znaleźć antidotum. Sami Tybetańczycy sporządzili listę ponad 2000 roślin leczniczych, które stanowią podstawę medycyny tybetańskiej. Lekarz tybetański postrzega zdrowie jako problem równowagi, która przez nasz sposób życia mogłaby zastać zachwiana. W medycynie tybetańskiej zwykle stosuje się łagodne metody leczenia i takie drastyczne jak operacja należą raczej do rzadkości. Podstawą terapii w medycynie tybetańskiej są leki wytwarzane z ziół, minerałów i innych składników. Dodawane są również specjalne relikwie i poświęcone granulki. 

Świątynia Medycyny Tybetańskiej została założona w 1413 roku przez Dalajlamę. Kształciła ona mnichów-medyków, zaś jej opat pełnił zazwyczaj funkcję lekarza Dalajlamy. Klasztor był znany z bardzo surowej dyscypliny. Dwunastu lat potrzeba, aby wykształcić lekarza, dwudziestu, aby był to bardzo dobry lekarz. Bardzo duży nacisk w kształceniu lekarzy kładziono na znajomość botaniczną, geobotaniczną i farmakologiczną ziół. Co roku, jesienią organizowano dalekie wyprawy po zioła, prowadzące nawet w najbardziej niedostępne partie gór Centralnego Tybetu. 
Mniejsza zawartość tlenu w Tybecie i obniżona wilgotność powietrza sprawiają, że powietrze jest tam bardzo przejrzyste (stąd nasycone, ciepłe kolory fotografii). Z tych samych powodów możliwe jest przechowywanie ziaren zbóż i mięsa jaka na następny rok.
Po cha – słynna herbata z masłem z mleka jaka (lekko słona, gęsta zawiesina). Tybetańska herbata maślana po cha to typowy napój tybetański, którego smak znany jest każdemu, kto zna Tybetańczyków. Pijają oni ten napój o każdej porze dnia. Herbata z masłem i solą jest nie tylko rozgrzewającym napojem, lecz także pożywnym pokarmem umożliwiającym Tybetańczykom przetrwanie w trudnych warunkach klimatycznych. Dzięki niej mieszkańcy „Dachu Świata” łatwiej znoszą przenikliwy chłód i wiatr, które na wysokości 4000 m n.p.m. dotkliwie dają się we znaki. Herbata tybetańska jest też - wraz z plackami z mąki jęczmiennej - podstawą pożywienia w buddyjskich klasztorach, gdzie mnisi piją ja kilkanaście razy dziennie. Podaje się ją w niewielkich drewnianych, ceramicznych lub mosiężnych czarkach. Gorący napój herbaciany z dodatkiem mleka i masła ubija się w specjalnej beczułce. Picie herbaty w Tybecie w ścisły sposób powiązane jest z medytacją.
Tybetańczycy nie jedzą ryb, a niektóre jeziora uważają za święte. 
W Tybecie innym absurdalnym prawem religijnym był zakaz zbierania miodu, (ponieważ grzechem było zabieranie pożywienia pszczołom). Miód, który Tybetańczycy mogliby mieć za darmo, kazali zbierać wynajętym Nepalczykom, po czym go od nich odkupywali.
Na wysokogórskich stepach żyją rzadkie, będące pod ścisłą ochroną zwierzęta, m.in. antylopa tybetańska, owca argali, śnieżne leopardy, jelenie białowargie, niebieskie owce, himalajskie czarne niedźwiedzie, dzikie osły – łącznie trzydzieści gatunków wpisanych do Czerwonej Księgi Ginących Gatunków Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody.
Prowadzona przez Pekin od 1993 roku polityka przemieszczania ludności przyniosła już pierwsze efekty – według szacunkowych danych w Tybecie żyje obecnie ponad 8 milionów Chińczyków i 6 milionów Tybetańczyków. Oznacza to, że naród tybetański stał się mniejszością we własnym kraju. Jest to widoczne na ulicach Lhasy i innych miast, gdzie rzucają się w oczy nieznane kulturze tybetańskiej nowoczesne zabudowania i szyldy uliczne w języku chińskim, a właściciele sklepów i punktów usługowych to przede wszystkim Chińczycy. Taka struktura społeczna niesie za sobą zagrożenia dla najważniejszej po religii podpory tybetańskiej kultury – języka. W życiu codziennym staje się on coraz mniej przydatny, więc zna go coraz mniej ludzi. 

Kolej Pekin – Lhasa: cud techniki, który podbija i niszczy Tybet. W lipcu 2006 roku uruchomiono połączenie kolejowe Pekin – Lhasa. Jest to najwyżej położony szlak kolejowy na świecie. Na szlaku tym znajduje się 30 stacji kolejowych, a jego długość wynosi 1 895 km i biegnie m.in. przez przełęcz Tanggula na wysokości 5072 m n.p.m. Na jego trasie znajduje się również najwyżej położony tunel kolejowy na świecie na wysokości 4905 m n.p.m., ma on długość 1338 metrów. Ponad 80% całej trasy znajduje się na poziomie wyższym niż 4000 m n.p.m., a 550 km znajduje się w strefie wiecznej zmarzliny. W celu uniknięcia choroby wysokogórskiej pasażerów, na trasie kursują specjalnie zaprojektowane wagony - do przedziałów tłoczone jest powietrze o składzie i ciśnieniu jak na nizinach, a wagony posiadają uszczelniane, podwójne okna, także z powodu trzykrotnie większego promieniowania ultrafioletowego niż na nizinach. Poza tym w każdym pociągu jedzie lekarz i pielęgniarka. Przez 5 lat magistralę budowało ok. 200 tys. robotników. Koszt najtańszego biletu z Pekinu do Lhasy to jedynie 48,5 USD, ale jest to cena za tzw. twarde siedzenie. Droższe opcje to koszt odpowiednio 100 (twarda leżanka) i 157 USD (miękka leżanka). Władze regionu w Lhasie szacują, że uruchomienie tej linii będzie się wiązać z przyjazdem 3 do 4 tys. turystów dziennie. Chiński rząd od początku zapowiadał, że budowa linii kolejowej do Lhasy ma dwa cele – przyspieszyć rozwój Tybetu i poprawić bezpieczeństwo narodowe Chin….

Jedwabne lub bawełniane szarfy ofiarne, zazwyczaj białe lub kremowe wręczane są jako wyraz szacunku wybitnym lamom, składane są na tronach mistrzów i ołtarzach. Szarfy bywają też zawieszane jako symboliczna ofiara na przełęczach, w pobliżu odległych klasztorów itp. Składa się je jako podziękowanie za szczęśliwe przebycie drogi. Ja i moja grupa takie szarfy otrzymaliśmy na powitanie w Tybecie.

Jak jest to duży ssak z rodziny krętorogich (długość samca dochodzi nawet do 4 m, a masa jego całego ciała do 500 kg). Zamieszkuje on Tybet, Indie i Chiny, gdzie żyje zarówno w stanie dzikim jak i udomowionym. Udomowione jaki są zwierzętami jucznym, poza tym dają mleko i wełnę. Ze skór jaka robi się bardzo lekkie i zwinne łodzie, rogi i kości służą do wyrobu ozdób, a organy wewnętrzne jaka są wykorzystywane w medycynie tybetańskiej. Zbierane i suszone (przyklejane na ścianach domów) są także odchody jaka. Są one cennym opałem. Jaki doskonale znoszą duże wysokości, są odporne na zimne wiatry i burze śnieżne, pewnie też stąpają po górach. Jaki są przeżuwaczami, żyją samotnie lub w niewielkich stadach, w stanie dzikim na wysokościach do 6 tys. m n.p.m. Buddyjskie prawidła reinkarnacji sugerują, że przyjście na świat jako zwierzę to dla człowieka kara za złe uczynki. Tybetańczycy powinni być wdzięczni tym grzesznikom, którzy wcielili się w jaki. Im więcej tych zwierząt, tym trudne warunki w Himalajach mniej dają sie im we znaki.

 

Mastif tybetański jest to jedna z ras psów należąca do molosów w typie górskim. Podobnie jak wszyscy przedstawiciele tej grupy, mastif tybetański jest psem spokojnym i opanowanym. Jest bardzo pewny siebie i świadomy swojej siły. Psy tej rasy maja nie tylko imponującą posturę i równie potężny głos, ale także wrodzony i bardzo silny instynkt obrończy. Jest zdecydowanie nie ufny wobec obcych i umie ich solidnie nastraszyć. Jest to prawdopodobnie rasa psa domowego ukształtowana w wysokich Himalajach. Marco Polo podczas podróży w 1271 roku stwierdził, że ludy Tybetu hodują potężne i szlachetne psy. W swoim opisie dodał, że są tak duże, że przypominają wielkością osły, a tak doskonałe, że bez problemu używane są do polowań na dzikie zwierzęta. Mastif tybetański w Tybecie służy jako pies pasterski, zaganiający, stróżujący obronny i również juczny. Powierzano mu zadanie pilnowania stad owiec i kóz, ochronę domów i osad przed złodziejami i dzikimi zwierzętami. W jednej z relacji z podróży czytamy, że psy te uwiązywane były przy wejściach do namiotu, co uniemożliwiało kradzież i zbliżanie się obcych. Wygląd mastifa tybetańskiego miał dla ludzi Tybetu znaczenie psychologiczno-mistyczne. Mastif powinien być duży i silny, zazwyczaj o czarnym umaszczeniu, najchętniej z białymi lub brązowymi plamkami na głowie. Wierzyli, że pies poprzez te podpalane znaczenia nad oczami, ma dodatkową parą oczu, strzegącą ich przed niebezpieczeństwem w czasie snu psa.

Uwagi praktyczne:

Przelot i wiza.
Do Lhasy można się dostać połączeniem lotniczym przez Pekin i Chengdu lub ze stolicy Nepalu – Katmandu. Turyści indywidualni w zasadzie nie są wpuszczani do Chin od strony Nepalu. Jedynym rozwiązaniem jest uzyskanie wizy zbiorowej i podróż w organizacji tour-operatora chińskiego. Każdy cudzoziemiec podróżujący do Lhasy musi być członkiem grupy turystycznej. Wjazd do Tybetu jest możliwy dzięki dwom dokumentom. Pierwszym jest wiza chińska, która można bez problemu uzyskać w Warszawie lub Gdańsku, ale pod warunkiem, że posiada się ważny bilet lotniczy do i z Pekinu. Drugim dokumentem, a właściwie zestawem dokumentów są pozwolenia władz chińskich na przebywanie turystów w udostępnionych dla nich częściach Tybetu. Wszystkie wycieczki do Lhasy i Tybetu odbywają się w towarzystwie przewodnika (pilota) turystycznego, który musi być wynajęty przed przyjazdem oraz towarzyszy turystom przez cały okres podróży po Tybecie.

Wyżywienie. 
Na Wyżynie Tybetańskiej panują srogie warunki klimatyczne. Jedzenie musi być tam pożywne, łatwo strawne
i wysokobiałkowe. Podstawowym pożywieniem Tybetańczyków jest prażona mąka jęczmienna, masło, ser oraz mięso jaka i owcy. Balep Korkun to rodzaj placków chlebowych wypiekanych z mąki jęczmiennej z dodatkiem soli i przecieru z jabłek. Zupa ten-tuk, czyli zupa z „ciągniętych klusek”, to bardzo pożywna potrawa gotowana na mięsie, z korzeniem imbiru, białą rzodkwią, pomidorem, cebulą i ogromną ilością czosnku. Okrągłe pierożki momo nadziewane łagodnym lub ostrym farszem mięsnym podaje się z przeróżnymi sosami: od piekielnie ostrego sosu z wędzonych śliwek, imbiru, chili i czosnku, po łagodne sosy maślane. Najbardziej znanym tybetańskim napojem jest wspomniana wyżej herbata po-cha z masłem i solą. W barach tybetańskich potrawy są mało wyszukane: najczęściej ryż lub makaron z warzywami i kawałkami mięsa, zupy typu bulion, rosół. Na śniadanie jada się bułki pieczone na parze i nadziewane mięsem. W Lhasie jest dużo restauracji serwujących kuchnię europejską i amerykańską. W nich ceny są też europejskie.
Klimat.
Duże są wahania temperatury między dniem a nocą. Latem temperatura sięga 20-250C, zimą spada do minus 20-300C, a na północnych obszarach nawet do minus 450C. Tybet ma skrajnie suchy, wietrzny klimat kontynentalny i należy do najbardziej nasłonecznionych miejsc na świecie. Ze względu na bardzo niskie ciśnienie atmosferyczne na tej wysokości i zmniejszoną ilość tlenu w powietrzu (nawet do o 30-40%) u osób przybywających do Tybetu może wystąpić choroba wysokościowa objawiająca się osłabieniem, zawrotami głowy, bezsennością, apatią itp. aklimatyzacja po przybyciu na ogół łagodzi te objawy. Nie mają tego problemu ludzie przybywający drogą lądową z Kathmandu lub Goldmund, bo aklimatyzują się stopniowo w czasie 40-godzinnej jazdy samochodem. Najlepszym okresem by podziwiać panoramę Himalajów to czas tuż po monsunie czyli połowa października, listopad i grudzień (choć w grudniu może być już dosyć chłodno). Ponadto nasza wiosna i lato są też również dobrym okresem na wizytę w Tybecie, temperatura wynosi 20°C 
w ciągu dnia, noce są chłodne.

Przed wyjazdem do Tybetu warto przeczytać:
Barraux R., Dzieje dalajlamów. Czternaście odbić w Jeziorze Widzeń, Wydawnictwo Alfa, Warszawa 1998. 
Kalmus M., Tybet. Legenda i rzeczywistość, Wydawnictwo Baran i Suszczyński, Kraków 1999. 
Uhling H., Tybet. Kraj zakazany otwiera swoje wrota, Wydawnictwo PIW, Warszawa 1999. Tybet i himalajskie królestwa, praca zbiorowa pod red. M. Zgorzelskiego, Wydawnictwo Poznaj Świat SA, Warszawa 2001.
 

 

Nasi Partnerzy

 

Copyright ©  Turystyka Kulturowa 2008-2024


Ta strona internetowa używa pliki cookies w celu dostosowania serwisu do potrzeb użytkowników i w celach statystycznych. W przeglądarce internetowej można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Brak zmiany tych ustawień oznacza akceptację dla cookies stosowanych przez nasz serwis.
Zamknij