Główna :  Dla autorów :  Archiwum :  Publikacje :  turystykakulturowa.ORG

 

Data wydania 29 grudnia 2008

Numer 1/2009 (styczeń 2009)

 

Eventy

 

Paulina Ratkowska

WYJĄTKOWO UDANY FESTIWAL
Międzynarodowy Festiwal Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych Plus CAMERIMAGE

Od szesnastu lat, gdy zbliża się przełom listopada i grudnia operatorzy z całego świata ściągają do Polski by wziąć udział w festiwalu zorganizowanym specjalnie z myślą o nich, przyjeżdżają na Camerimage. Początkowo spotykali się w Toruniu, a od 2000 roku w filmowej stolicy Polski, czyli Łodzi. Przyjeżdżają ci początkujący, ci którzy pracują już od dłuższego czasu, choć nie są znani tłumom oraz ci, których zna praktycznie każdy, kto choć trochę interesuje się X Muzą. Spotykają się by wspólnie dyskutować o kondycji swego niedocenianego zawodu, by obejrzeć najnowsze filmy w czasie konkursu i przeglądu i wreszcie, by nagrodzić lub odebrać nagrodę za swoją pracę. Jeszcze szesnaście lat temu ich zawód był oceniany raczej jako techniczny, dziś – także dzięki festiwalowi Camerimage – coraz częściej w środowisku kinematograficznym postrzegani są jako niezależni twórcy i artyści, zrównując ich tym samym z pozycją reżysera czy aktora.

Od 1993 roku, kiedy to zorganizowana pierwszą edycję, festiwal bardzo się zmienił. Początkowo w ciągu pięciu dni można było obejrzeć w ramach konkursu około 20 filmów oraz podyskutować z ich twórcami. Dziś festiwal trwa osiem dni, a filmów – we wszystkich cyklach łącznie – wyświetla się blisko 150! Do programu kolejno dochodziły – Panorama Świata, czyli przegląd nowych filmów z różnych zakątków świata, wystawy malarskie i fotograficzne, bardzo często osób związanych z kinematografią, a także warsztaty prowadzone przez wielkich mistrzów dla młodych twórców lub dopiero studentów. W czasie spotkań słuchacze mogą dowiedzieć się wielu zagadnień teoretycznych, ale także praktycznych dotyczących pracy na planie, pracy z kamerą czy pracy w dzień i w nocy. Od kilku lat, gdy lista sponsorów się wydłużyła, zaczęli oni także użyczać sprzętu na zajęcia – i tak dziś można zapisać się na ćwiczenia nie tylko z wybitnym artystą ale także z doskonałym sprzętem światowych marek – firm Arri, Panavision, Licht Technik, Kodak czy Sony. Jak rozrasta się liczba ramion festiwalu tak też rozrasta się lista warsztatów – operatorskich, montażowych, reżyserskich czy nawet poświęconych interakcji pomiędzy muzyką a obrazem w trakcie kręcenia teledysków. 

Od 1997 roku w programie Camerimage pojawił się cykl Etiudy Studenckie, który od kolejnej edycji przybrał postać konkursu oraz własnej panoramy. Tradycyjnie odbywa się w festiwalową środę i dzięki temu zyskał sobie miano Studenckiej Środy. To głównie na tę odsłonę festiwalu przyjeżdżają przedstawiciele szkół filmowych z całego świata, około tysiąca studentów, którzy chcą zaistnieć obok mistrzów. Festiwal powoli się wydłużał, przyjeżdżało na niego coraz więcej gości spokrewnionych ze sztuką filmową – reżyserów, dziennikarzy filmowych, prawników wyspecjalizowanych w prawie autorskim, dystrybutorów filmów oraz producentów sprzętu. I tak pojawiały się kolejne atrakcje festiwalu – konferencje prasowe, spotkania z artystami, sympozja naukowe, prezentacje sprzętu – początkowo zamknięte dla wtajemniczonych, dziś otwarte dla każdego, kto ma wejściówkę, filmowe pokazy specjalne i retrospektywne, zazwyczaj skoncentrowane wokół osoby laureata jednej z nagród. Od 2001 roku Panorama Świata przekształciła się w konkurs publiczności, od 2005 roku pojawił się cykl – Przegląd Kina Polskiego, od 2006 – Konkurs debiutantów europejskich oraz Nokia Movie Compettion, czyli konkurs dla młodych artystów na film nagrany telefonem komórkowym N93, od 2007 – Przegląd Filmów Dokumentalnych i Przegląd Animacji. 

Organizatorzy festiwalu wydają także albumy poświęcone twórcom, a czasami nawet książki biograficzne. Czas festiwalowy to także czas Głównego Zgromadzenia IMAGO, czyli Międzynarodowego Zgromadzenia Operatorów Filmowych, którzy skupiają się na dyskusji poświęconej ciężkim warunkom pracy i bezpieczeństwu socjalnemu operatora, a od 2005 roku w czasie Camerimage Forum prawnicy z całego świata dzielą się uwagami odnośnie niuansów prawa autorskiego w swoich krajach, a także wspólnie starają się zmienić międzynarodowe standardy. Od początku festiwalowi towarzyszą koncerty – muzyki filmowej ale także muzyki rokowej, czasami, gdy Panorama Europy jest poświęcona konkretnemu państwu wówczas można się spodziewać koncertów zespołów właśnie z tego zakątka świata. 

A skoro program jest taki wspaniały – i był takim od początku – to zarówno ceremonia otwarcia jak i zamknięcia musi być adekwatna do wydarzenia. I tak artystom filmowym prezentują się artyści teatralni – Leszek Mądzik i jego Scena Plastyczna KUL, Janusz Józefowicz i jego Teatr Buffo – lub prezentowane im są europejskie prapremiery nowych realizacji kinematograficznych lub koncert. Okazyjnie w czasie otwarcie wręczane są także nagrody honorowe, szczególnie dla twórców i współtwórców samego festiwalu. W czasie gali pożegnalnej tradycyjnie wręcza się pozostałe nagrody. W pierwszych latach festiwalu wręczane one były przez polskich reżyserów – w tym Krzysztofa Kieślowskiego, Juliusza Machulskiego, Władysława Pasikowskiego czy Agnieszkę Holland. Kiedy jednak festiwal przeniósł się do Łodzi, a lista nagród znacząco się wydłużyła, wręczają je wielcy – wielkim. 

Nagrody od same początku przyznawane są przez międzynarodowe jury. Co roku jego sześcioosobowy skład się zmienia, tak samo jako osoba przewodniczącego. Lista nagród jest bardzo długa i praktycznie każdego roku się wydłuża. Wszystko zaczęło się od Złotej Żaby, czyli nagrody dla najlepszego operatora roku, przyznawanej za konkretny film oraz Złotej Żaby za Całokształt Twórczości. W kolejnych latach obok Złotej Żaby pojawiły się Srebrna i Brązowa, a następnie Nagroda dla Reżysera za Szczególną Wrażliwość, Nagroda dla Duetu Operator – Reżyser, Złota, Srebrna i Brązowa Kijanka w konkursie Etiud Studenckich, aktorska Nagroda im. Krzysztofa Kieślowskiego, Nagroda Studencka im Davida Samuelsona za najlepszą technikę zdjęciową w konkursie studenckim, nagroda w konkursie debiutów europejskich, nagroda w konkursie Nokia Movie Competition, Nagroda za Niezwykłe Osiągnięcia Operatorskie w Dziedzinie Klipów Muzycznych i Reklam i wiele, wiele innych w tym nie wymienione tu nagrody honorowe. Tak jak wydłuża się lista odsłon festiwalu, tak wydłuża się lista nagród. Analogicznie rzecz ma się ze sponsorami – im ich więcej, tym więcej konkursów w ramach festiwalu i jeszcze więcej nagród. 

Kiedy ocenia się pracę w tylu kategoriach, kiedy przyznaje się tyle nagród, kiedy toczy się walka o prestiż, ale także o przyszłość filmu należy się liczyć z tym, że wielcy tego światka z pewnością się pojawią. I tak Łódź, lub Toruń jeszcze, odwiedzili: Sven Nykvist, Vittorio Storaro, John Bailey, Stuart Dryburgh, Adam Holender, Alan Starski, Jerzy Wójcik, Arthur Hiller, Piotr Sobociński, Conrad Hall, Andrzej Żuławski, Jeremy Ironsem, Sophie Marceau, Vilmos Zsigmond, Krystyna Janda, Ahn Sung Kyi, Beata Poźniak, Krzysztof Zanussi, Laszlo Kovacs, Gustaf Mandal, Mike Molloy, Robby Müller, Carlos Saura, Jerzy Skolimowski, Paweł Edelman, Sławomir Idziak, Emir Kusturica, Peter Weir, David Lynch, Ed Harris, Janusz Kamiński oraz wielu innych, niemniej sławnych. 

Camerimage to z pewnością najważniejszy filmowy festiwal w kraju. Liczy się nie tylko długa i prześwietna lista gości czy nagród, ale także, a może przede wszystkim to, co udało się dzięki temu festiwalowi osiągnąć. Liczy się wkład w pracę nad poprawą wizerunku – i bytu – operatora. Liczy się walka o poprawę warunków i nienormowanego czasu pracy. Liczy się zaangażowanie w równomierny rozkład środków finansowych pomiędzy wszystkich twórców filmu, a także na czas produkcji i postprodukcyjny. Liczy się zaangażowanie środowiska w walkę z komercyjnymi stacjami telewizyjnymi, które przerywają filmy reklamami niszcząc w ten sposób integralność dzieła filmowego. Liczy się konfrontacja środowiska – twórców filmu i twórców sprzętu filmowego, tak by ci pierwsi mieli jak najszerszy dostęp do nowinek technicznych, a ci drudzy uwzględnili uwagi tych, dla których tworzą warsztat. Naturalnie liczą się także imponujące statystyki opiewające dziesiątki wyświetlonych filmów, setki zacnych gości i jeszcze większe grono studentów, a także reżyserów, montażystów, producentów, dystrybutorów, aktorów, scenografów i pisarzy oraz reprezentantów międzynarodowych mediów, którzy nagłaśniają łódzki festiwal w świecie i sprawiają, że rok rocznie statystki są coraz bardziej imponujące. W dzisiejszych czasach żadna wielka impreza nie odbyłaby się bez zaangażowania wolontariuszy, których grono i tu, z każdą kolejną edycją, się powiększa. Bez ich pracy sprawna organizacja i dobra informacja nie byłyby możliwe. Wiadomo także, że festiwal organizuje się dla kogoś – dla publiczności. Tej, przyjeżdżającej na Camerimage są tysiące, na niektórych edycjach gościło nawet ponad 45 tysięcy fanów filmu! 

O Camerimage trudno nie mówić dobrze. To chyba najbardziej rozpoznawalna polska impreza cykliczna, a z całą pewnością najlepiej rozpoznawalna polska filmowa impreza cykliczna. Każda kolejna edycja jest jeszcze lepsza, jeszcze bogatsza, jeszcze bardziej prestiżowa niż poprzednia. Rodzi się tylko jedna wątpliwość – czy rozbudowując festiwal o kolejne cykle i kolejne nagrody nie zatraca się pierwotnej myśli przewodniej? Początkowo było to święto operatorów, osób trochę zapomnianych przez swoje środowisko. Dziś można odnieść wrażenie, że skoro wywalczona pozycja artystyczna operatorów już się ugruntowała zapraszają oni na swoje święto tych, z którymi dobrze im się współpracuje, a żeby był powód żeby zaprosić kolejnego tuza należy stworzyć dla niego nagrodę. I tak powstają, chyba trochę naciągane jak na festiwal sztuki autorów zdjęć filmowych, nagrody dla stowarzyszeń filmowców, dla firm dystrybutorskich, nagrody dla scenografa filmowego, aktora czy reżysera, żeby nie wspomnieć o nagrodach sponsorskich lub nagrodach, które chyba mają za zadanie leczyć polskie kompleksy, np konkurs filmu polskiego czy nagroda dla polskiego operatora za znaczący wkład w światową kinematografię. Warto by się zastanowić, czy naprawdę potrzebne jest dorabianie drugie programu – tylko że z przymiotnikiem „polskie” i czy trzeba dublować nagrody? W końcu jest to festiwal międzynarodowy, mimo że organizowany w Łodzi. Na przyznawanie nagród „swoim” jest czas na swoich festiwalach, nawet wtedy, jeśli ci „nasi” to najwięksi artyści na świecie i wszyscy w światku o tym wiedzą. Warto by się także zastanowić czy sponsorzy, bez udziału których ten ani żaden inny festiwal nie mógłby istnieć i których pomoc przecenić jest praktycznie niemożliwością, naprawdę muszą ingerować aż tak, że nagle z Camerimage robi się Plus Camerimage? Czy aby na pewno sztuka współczesna musi akceptować i nagradzać kręcenie filmu aparatem komórkowym Nokia? Abstrahując już od pytania, czy kręcenie filmu aparatem komórkowym na prawdę jest sztuką... Z dużym zrozumieniem dla prawdziwie międzynarodowego charakteru imprezy warto by się zastanowić, czy aby na pewno na stronie polskiej imprezy nagłówki muszą być w języku angielskim, nawet po wyborze polskiej wersji językowej? Bo chyba właśnie skończył się XVI Międzynarodowy Festiwal Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych, a nie XVI International Film Festival of the Art Of Cinematography, który odbywa się co roku w Łodzi, polskiej stolicy filmu, a nie – every year in Łódź, the film capital of Poland


Więcej informacji na: http://www.pluscamerimage.pl
 

 

Nasi Partnerzy

 

Copyright ©  Turystyka Kulturowa 2008-2024


Ta strona internetowa używa pliki cookies w celu dostosowania serwisu do potrzeb użytkowników i w celach statystycznych. W przeglądarce internetowej można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Brak zmiany tych ustawień oznacza akceptację dla cookies stosowanych przez nasz serwis.
Zamknij