Kierunek Bagdad. Jak zostałem włóczęgą, terrorystą i szpiegiem na Bliskim Wschodzie
Autor: Henry Hemming
Seria: Bieguny
Wydawnictwo: Carta Blanca
Język oryginału: angielski
Język wydania: polski
Oprawa: miękka
Data premiery: kwiecień 2010
ISBN: 978-83-61444-88-6
|
Dorota Skomorokiewicz
Kierunek Bagdad. Jak zostałem włóczęgą, terrorystą i szpiegiem na Bliskim Wschodzie
Kierunek
Bagdad to kolejna książka z podróżniczej serii
"Bieguny" wydawnictwa Carta Blanca. Są to relacje
z podróży do najbardziej niebezpiecznych, nieznanych,
zapomnianych, egzotycznych zakątków świata. Teksty mają
być nie tylko dziennikami z podróży, a opisywane miejsca
to nie tylko Afryka czy Ameryka Południowa (te kontynenty w
świadomości wielu ludzi uchodzą za egzotyczne), ale także
Rosja czy właśnie Bliski Wschód. Dzieło Henry’ego
Hemming’a zaskakuje i łączy malarstwo ze sztuką
pisania.
Artyści.
Ta grupa zawsze traktuje świat inaczej. Skupia się na
innych rzeczach niż zwykły śmiertelnik. Dlaczego? Bo
artysta potrafi dostrzec piękno tam, gdzie pan Kowalski go
nie znajdzie. Tak właśnie przedstawił swoją podróż
Henry Hemming - autor książki Kierunek Bagdad, który
wybrał się w podróż na Bliski Wschód ze swoim
przyjacielem ze szkoły plastycznej Alem Braithwait’em.
Nie jest to zwykła wyprawa - sytuacja po 11 września i
rozpoczynająca się wojna w Iraku czyni z niej niebezpieczną
ekspedycję, zwłaszcza dla Anglików. Celem wspomnianych
malarzy było namalowanie obrazów, które przedstawią
nieznane oblicze islamskich krajów, które większość z
nas zna jako konserwatywne, zniszczone licznymi wojnami.
Publikacja jest podzielona na 5 części stanowiących trasę.
Pierwsza zatytułowana jest "Na Wschód. Od granicy
czesko- słowackiej przez Turcję do Iranu", druga
"Tańcząc ze śmiercią. Z Iranu do irackiego
Kurdystanu i z powrotem do Iranu. Nielegalnie", trzecia
"Dudnienie bębnów. Z Omanu do Jordanii przez Arabię
Saudyjską, gdzie zaczyna się druga wojna w Zatoce
Perskiej", czwarta " Arabskie lato. Z Ammanu przez
Damaszek i Aleppo do Bejrutu, gdzie Yasmine zostaje prawie
zabita", i piąta: "W Bagdadzie i poza nim. Z
Ammanu do Bagdadu i Jerozolimy, a potem do domu". Taki
podział ułatwia orientację w obszarze, który jest
opisywany oraz pomaga zrozumieć sytuację, w jakiej znaleźli
się podróżnicy. Dodatkowo załączono mapkę trasy. Wiele
jest w książce rozmów z mieszkańcami, często
opatrzonych komentarzem. To sprawia, że treść zawarta w
książce staje się bardziej autentyczna i obiektywna. Język
jest z jednej strony prosty, a z drugiej możemy analizować
wyszukane metafory. Dzięki temu bardziej wymagający
czytelnik nie uzna książki za "czytadło", a
mniej doświadczony i szukający lektury do poduszki czy
pociągu nie uzna jej za niezrozumiałą i trudną.
Na
kartkach tych zapisków z podróży możemy czytać o
rzeczach ważnych dla podróżników jako artystów. By
zarobić na dalszą podróż organizowali oni wystawy, na których
zamierzali sprzedać jak najwięcej obrazów. Ekspedycja była
najbardziej przełomowa dla towarzysza podróży Hemming’a,
który podczas kąpieli w Teheranie znalazł pomysł na swoją
dalszą twórczość - "farboczucia" oraz w późniejszym
etapie podróży "naturokultury". Czytelnik może
obserwować rozwój umiejętności młodych malarzy oraz
kształtowanie się ich własnego stylu.
Książka
jest inna niż wszystkie, bo cel podróży też był inny,
oryginalny - autor chciał malować obrazy, obracał się w
towarzystwie artystów, dlatego większość opisów to nie
tylko piękno przyrody, czy architektury typowej dla tego
rejonu, ale historie, które wyjaśniają powstanie obrazów,
trud, jaki artysta musi tam sobie zadać, by namalować
portret kobiety, czy w jakiej sytuacji są studenci szkół
artystycznych. Choroby, wszelkie trudności na trasie oraz
decyzje, jakie podejmuje Hemming ze swoim przyjacielem są tłem,
co daje nową jakość książce podróżniczej. Niektórzy
mogą czuć niedosyt i nudzić się podczas czytania
fragmentów rozmyślań i rozmów o sztuce, ale na kolejnych
kartkach strony malarze "wracają na trasę".
Wraz
z trudami podróży bohaterowie przeżyli przemianę wewnętrzną,
którą zresztą sami zauważyli. Pod koniec książki obaj
zastanawiają się nad swoją tożsamością. W podróż
wybierali się jako angielscy malarze i nie przyszło im do
głowy, że będą kiedykolwiek postrzegani jako terroryści
albo włóczędzy. Ukrywanie pochodzenia, by przeżyć zmusiło
ich do refleksji, kim tak naprawdę są. To wszystko
sprawia, że czytelnik ma wrażenie, że czyta nie tylko książkę
podróżniczą. Dla malarza, który chce przedstawić na
obrazie prawdziwy islam określenie "orientalista"
jest upokarzające, gdyż typowy orientalista to człowiek z
Zachodu, który przyjeżdża na Wchód by malować europejską
wizję. Dlatego Hemming i Braithwait, unikając etykiety
"orientalista" podejmują dialog i dzięki temu
potrafią zrozumieć kulturę islamu. Gdy chcemy zrozumieć
książkę musimy zapomnieć o tym, co wiemy o islamie z
telewizji czy gazet i otworzyć się na ten świat. To
dodatkowo angażuje czytelnika, co jest niewątpliwie ogromną
zaletą.
Dziś
niewiele jest dzienników podróży, w których nie
znajdziemy zdjęć. Często autor przedstawiany jest na tle
jakiegoś pięknego krajobrazu. Tutaj widać, że fotografie
zrobili artyści, możemy odczytać, co jest dla nich ważne,
ale nie pokazują tego nachalnie. Szczególnym sentymentem
obdarzają Yasmine - pikap, którym przemierzyli niemal całą
trasę i umiejętnie przedstawiają ją, wplatając w
krajobraz. Nie są to też obrazki pozbawione sensu,
wkomponowane w tekst po to, by pokazać, że "tu byłem".
Każde zdjęcie ma swoje uzasadnienie w tekście i nie jest
wybrane przypadkiem. Szczególnie warto przyjrzeć się
fotografiom dzieł, jakie artyści wykonali na trasie, zwłaszcza,
że ważniejsze z nich mają odwołania do tekstu, by
czytelnik mógł przypomnieć sobie, w jaki sposób, w
jakich okolicznościach powstały.
Jest jednak coś, co przeszkadza w odbiorze treści książki
- kartki ze zdjęciami przerywają zdanie w połowie
sprawiają, że zapomina się, jaki był jego sens. Przecież
fotografie stanowią dopełnienie i urozmaicenie książki i
nie mogą przeszkadzać czytelnikowi w odbiorze tekstu.
Islam
zawsze intrygował, zadziwiał. Kierunek Bagadad to
nie tylko fascynująca opowieść o poszukiwaniu inspiracji,
poznawaniu całkowicie odmiennego kulturowo świata. To krok
ku poznaniu prawdziwego Bliskiego Wschodu. Być może niektórym
nie spodoba się odkrywanie prawdy, która burzy stereotypy,
być może znajdzie się muzułmanin, który zaneguje niektóre
sytuacje, które przedstawiają słabości i grzeszki tego
świata. Hemming przedstawia czytelnikowi autentyczne
sytuacje, ale co najważniejsze nie tylko przygląda się
im, ale w nich uczestniczy. Dlatego tę książkę warto
przeczytać.
|