|
Michał Jarnecki
Pantanal - region pogranicza
Jest to gigantyczny, jak na warunki europejskie podmokły, pełen grzęzawisk region na pograniczu Brazylii,
Paragwaju i Boliwii. Jego osią są rozlewiska rzeki Paragwaj i jej dopływów. Z punktu widzenia nauk geograficznych
stanowi rozległą równinę aluwialną. Rozciąga się przede wszystkim na obszarze centralno-zachodniej Brazylii
(stany Mato Grosso i Mato Grosso do Sul) oraz wschodniej Boliwii, północno-wschodniego Paragwaju. Nazwa
Pantanal pochodzi od portugalskiego słowa pantano oznaczającego bagno. Swego czasu, gdy Portugalczycy
dotarli do tych terenów pomyłkowo wzięli je za śródlądowe morze. Teren ten regularnie w porze deszczowej
zalewany jest przez rzekę Paragwaj i jej dopływy. Zajmuje powierzchnię 200 tys. km². Cechuje się
bogactwem i różnorodnością form przyrody. Na biologiczne funkcjonowanie krainy i jej najróżniejszych
mieszkańców, od zwierząt poczynając, a na ludziach kończąc, wpływ mają dwie pory roku: sucha i deszczowa.
Ta druga ukształtowała wygląd i życie wielkiego regionu.
Pora deszczowa trwa tamtejszym latem, czyli od października do marca. Roczne opady wynoszą od 1000 do
1400 mm. Ze względu na płaskość trenu i jego minimalne zazwyczaj nachylenie (2 cm/km), woda gromadzi
się i zalewa całą nizinę, pozostawiając jedynie małe fragmenty - położone wyżej wyspy, gdzie skupia się
zwierzyna. W porze suchej - od kwietnia do września - teren wysycha tworząc sawannę, czy jak tutaj się
powiada - selwę.
Na równinie Pantanalu występuje kilka ekosystemów:
- na południu suche lasy tropikalne, zielone jedynie w porze deszczowej;
- na wschodzie otwarte trawiaste czy krzaczaste sawanny Cerrado - Wysoki Pantanal;
- na północy wilgotne lasy tropikalne;
- bliżej Boliwii znajdują się także jeziora, a nawet słonawe laguny
|
Magnesem przyciągającym turystów jest jednak bogaty świat zwierząt, których szansa zobaczenia bywa większa
niż w gigantycznej, trudno dostępnej, porośniętej dżunglą Amazonii. Na dodatek w głównym biegu największej
rzeki świata, fauna została mocno przetrzebiona. W Pantanalu występuje około 80 gatunków ssaków. Należą
do nich między innymi: jaguar, puma, ocelot, wilk grzywiasty, arirania czyli wydra olbrzymia (osiągają
prawie 2 m. długości), mrówkojad wielki, jeleń bagienny, pekari, tapir, pancernik olbrzymi i kapibara.
Te ostatnie w porze suchej obserwuje się w stadach nawet do 100 osobników. Te wielkie gryzonie, krewniaczki
świnek morskich, lubią wygrzewać swoje futerka na poboczach dróg. Występuje tu również 5 gatunków małp,
w tym kapucynka i wyjec, nazywany tak z racji wydawania charakterystycznych odgłosów.
Rzucać może na kolana i zachwycać wrażliwych na piękno natury, wielkość awifauny. Jak dotąd opisano ponad
700 gatunków ptaków (w Europie około 500). Występuje tu 45 gatunków ptaków drapieżnych i 26 gatunków
papug. Wśród nich są bajecznie kolorowe ary: żółto-niebieskie czy czerwono-błękitne oraz mniej znane,
a tutaj popularne hiacyntowe. Liczne są też przeważnie zielono upierzone loro. Poza tym należy wspomnieć
o zimorodku, długoszponie i wężówce. Z ptaków brodzących spotkamy lokalnego bociana - jabiru(żabiru),
czaplę i ibisa. Jabiru stał się nawet symbolem Pantanalu. Występuje tu również amerykański struś nandu.
Gatunek słynie z troskliwych ojców i wyrodnych matek, które poza złożeniem jaja, nie interesują się dalej
ich losem, a cierpliwie wysiaduje takowe tata, który opiekuje się też potomstwem. Pantanal jest największym
i najzasobniejszym terenem zimowisk dla ptaków z Ameryki Północnej.
Wśród 50 gatunków gadów należy wyróżnić kajmany i anakondy, choć ten drugi gatunek występuje raczej rzadko.
Tutejsza odmiana anakondy jest mniejsza od amazońskiej i posiada żółtawy kolor, w przeciwieństwie od
ciemno-szarej, niemal czarnej z rozlewisk największej rzeki świata. Kajmany są tak liczne, a że zostały
objęte ochroną i nie należą do specjalnie bojaźliwych, wychodzą na pobocza dróg, a czasem nawet je przechodzą
…
W rzekach, jeziorach i kanałach Pantanalu żyje 260 gatunków ryb przeróżnych kształtów, rozmiarów i kolorów,
a wśród nich kilka gatunków piranii. Całości dopełniają tysiące gatunków motyli. To taki mały przedsionek
raju, jeśli takowy istnieje…
Osią komunikacyjną regionu po brazylijskiej stronie jest tzw. Transpantanaleira wychodząca zarówno od
południa (Miranda) oraz północy (Cuiaba), która urywa się w środku. Nie da się tej szutrowo-piaszczystej,
pełnej kurzu drogi, w porze suchej (najdogodniejszy moment do odwiedzin, gdy wody jej nie zaleją) ominąć.
Do niej prowadzą liczne "odboczki" do estancji i fazend (wielkich gospodarstw w stylu rancho), gdzie
można zazwyczaj słono płacąc przebywać warunkach zbliżonych do luksusu. Ona też doprowadzi backapckersów
do punktów, gdzie można za mniejsze środki, w warunkach zbliżonych do spartańskich eksplorować fascynujący
region, jak choćby Porto Manga. Wreszcie sam przejazd swoistą pantanalską "magistralą" może być
atrakcją, ponieważ da się wypatrzeć z drogi sporą część tutejszego zwierzęcego świata. Uciekające spod
kół ptaki, kapibary czy też wygrzewające się kajmany są same w sobie przeżyciem i dają poczucie bliskości
z dziką przyrodą.
Lokalną społeczność, zakorzenioną od co najmniej pokolenia, nazywa się pantanaleiros. Zdominowana
jest i trudno się temu dziwić, przez mężczyzn. Warunki życia są tutaj niełatwe, a o wygodach współczesnej
cywilizacji można zazwyczaj, z małymi wyjątkami tylko pomarzyć. Do tętniących witalnością i rozrywkami
miast jest daleko. W czasie pory deszczowej kiepskie, piaszczyste drogi bywają zalewane i niejednokrotnie
rozrzucone na wielkiej przestrzeni, prawie Polski, osiedla są czasowo odcięte, choć dotrzeć można do
nich łodzią, stąd na wyposażeniu domostw na palach (zabezpieczenie przed skutkami tropikalnych deszczów)
takowe też się znajdują. Więcej nawet - czasem wręcz mieszka się na rzece, na mini stateczku, czy większej
łódce z pięterkiem, gdzie się śpi i prowadzi - o ile miejsce pozwala, życie towarzyskie. Pranie często
dokonuje się w rzece, czy w misce z rzeki wziętej wody. Hodowla bydła jest podstawowym sposobem utrzymania,
a tutejsi odpowiednicy kowbojów, gauczo czy też vaqureos, albo gauchos w odpowiednim czasie
spędzają włóczące się po wielkich, ogrodzonych podmokłych terenach krowy i byki, przewożone potem wielkimi,
odpowiednio przygotowanymi ciężarówkami do rzeźni. W porze suchej te potężne trucki (ciężarówki)
wzniecające tumany kurzu, są nieodłącznym elementem pantanalskiego krajobrazu. Życie rządzi się tutaj
prostymi zasadami wyznaczanymi przez naturę i ciężką pracę.
Rozrywek dostarczają imprezy na podobieństwo rodeo, aukcje czy pokazy bydła, a także lokalne święta -
fiesty, którym towarzyszą potańcówki, gromadzące zazwyczaj rozrzucone po mokradłach skupiska ludzkie.
Są tam też liczniejsze niż zwykle młodziutkie senioritas, co pozwala przerwać monotonię życia
i pracy miejscowych kowbojów. Zawsze też można wówczas sięgnąć, w gronie podobnych do siebie, do kieliszka,
porozmawiać, wymienić doświadczenia, zawrzeć nowe przyjaźnie czy odnowić stare.
W Pantanalu brakuje klasycznych siedlisk miejskich, choć na obrzeżach coś by się znalazło. Rolę nieoficjalnej
stolicy pełni położona nad rzeką Paraguay, na granicy z Boliwią Corumba. Nie rzuca na kolana,
choć w centrum posiada szereg niebrzydkich budynków w kolonialnym stylu. Spotyka się tutaj liczniej niż
w innych tutejszych miastach, Indian. Rolę raczej tylko bramy do brazylijskiego Pantanalu pełnić może
też Miranda, powiedzmy szczerze - brzydka. Interesującą opcją przystankową może być kolejny punkt leżący
na południowym uboczu regionu, miasteczko Bonito. Samo w sobie żadnym cudem nie jest, ale leży
w centrum urokliwego, pofałdowanego krajobrazu, serii wodospadów, jaskiń, w tym z głęboką i piękną Azul
z jeziorem na dnie, zagłębień skalnych, w których gnieżdżą się kolorowe papugi - Ary, a czasem i kajmany.
Jakby było mało - wokół są też kryształowo czyste rzeki: Rio … i Rio Sucuri, po których można
popływać z fajką przypatrując się uroczym rybom, wśród których dominują srebrzysto-pasiaste piraputangi,
ale są i złote dorady i wielkie pacu. Niestety - drogo jest w Bonito, jest jednym z najdroższych
miejsc w i tak nietaniej Brazylii. Ekologiczne walory sprzedaje się umiejętnie. Warto też zarezerwować
sobie zawczasu miejsca na konkretne trasy - istnieją dzienne limity odwiedzających, aby nie zadeptali
i zniszczyli dzieł matki-natury.
|