Główna :  Dla autorów :  Archiwum :  Publikacje :  turystykakulturowa.ORG

 

Data wydania 10 lutego 2015, redaktor prowadzący numeru: Armin Mikos v. Rohrscheidt

Numer 2/2015 (luty 2015)

 

Miejsca z duszą

 
 
 

Ludzie grupy pleszowskiej

Przybywają ludzie Otomani - Füzesabony

Zajęcia odlewników

Przyjeżdzają Słowianie

Grupa słowiańskich wojowników

Duże chaty ludności Otomani Füzesabony

Chaty słowiańskie

Konstrukcja słowiańskiego wału obronnego

Wieża widokowa nad skansenem

Fotografie autora

Jerzy Wysokiński

Frapujące odkrycia w Karpackiej Troi


Na obrzeżu Beskidu Niskiego, w województwie podkarpackim (powiat i gmina Jasło) napotykamy, leżącą nad rzeką Ropą wieś - Trzcinicę. Tutaj, na wierzchołku cypla o stromych z trzech stron zboczach (północnym, wschodnim i południowym) znajdują się tajemnicze wzniesienia, nazywane przez miejscowych „Wałami Królewskimi”. Snuto wokół ich istnienia legendy, jak o występowaniu tu lochów ciągnących się do Biecza (11 - 12 km), o odwiedzinach ich przez samą królową Jadwigę. „Gazeta Lwowska” z 1812 r. podała, że w Trzcinicy natrafiono na figurki metalowych bożyszcz słowiańskich wielkości ok. 5 - 8 cm. W XIX wieku pisano już o tym miejscu i prawdopodobnie prowadzono nawet nieprofesjonalne badania (prób takich dokonał w np. końcu stulecia miejscowy proboszcz).W XX wieku kilkakrotnie prowadzono wykopaliska przez karpackich archeologów. Jednak dopiero bliższe szczegółowe badania wykopaliskowe zagadkowych obiektów, szczególnie prowadzone w latach 1991 – 1997 oraz 2005 – 2009 wskazały, że jest to szereg nawarstwionych pozostałości dawnych osad ludzkich. Sytuacja do złudzenia przypomina historię odkryć starogreckiej Troi, gdzie poszukując opisywanej przez Homera miejscowości, znaleziono szczątki aż dziewięciu miast, zakładanych jedno na drugim. Stąd wykopaliska w Trzcinicy zyskały symboliczną nazwę „Karpackiej Troi”. Zwykle podczas odwiedzania podobnych wykopalisk archeologicznych jesteśmy epatowani określeniami, że jest to ślad bytności Prasłowian. Tutaj historia jest jednak bardziej skomplikowana, bo pierwsze umocnienia pochodzą z początków epoki brązu, czyli sprzed ponad 4 tysięcy lat! (ogólnie znany w Polsce Biskupin powstał zaledwie około 2740 lat temu). Kolejno następowały po sobie kolejne fale osiedleńcze. Najwcześniejsze ślady bytności ludzkiej w okolicach Trzcinicy pochodzą z czasów wytwórców ceramiki sznurowej, prowadzących pasterski, koczowniczy tryb życia. Był to okres miej więcej 3000 – 2100 lat p.n.e. Następnie na teren ten przybyła grupa pleszowska ludzi kultury mierzanowickiej. Wykarczowała ona tutejsze lasy i zbudowała drewnianą osadę obronną. Odkopano ślady jego istnienia. Były to już nie proste szałasy, ale chaty o konstrukcji opartej na dwóch sochach, czyli rozgałęzionych grubych gałęziach, nad których opierano poziomą belkę. Nad budowlą wznoszono dach, kryty trzciną. Ściany domostwa wyplatano z gałązek, albo grubszych pni drzew i uszczelniano je gliną z domieszką plew. Ludzie tamtejsi polowali na tury, sarny, dziki, łowiono ryby (również wędkowano) i skorupiaki. Uprawiano również ziemie nad pobliską rzeką Ropą. Ze zbóż zasiewano wówczas dawne odmiany pszenicy (płaskurkę, orkisz i prawdopodobnie samopszę) oraz jęczmień. Do wyżywienia używano zarówno mięsa upolowanych dzikich zwierząt, a także zwierząt hodowlanych, jak bydło, świnie, owce, kozy konie, a także psy. Ogień wzniecano również z wykorzystaniem tzw. łukowego świdra ogniowego. Lepione wówczas gliniane naczynia (z domieszką rozdrobnionych kamieni) zachowały ornamentykę z odcisków sznura. Ludzie tamtejsi mistrzowsko obrabiali krzemienie i inne skały. Krzemienne groty do strzał osadzano na strzałach, przyklejając je za pomocą smoły drzewnej i zakończano piórami ptaków. Polowano na tury, jelenie, dziki i sarny. Rogów upolowanych zwierząt używano do wytwarzania niektórych narzędzi. W warstwie wykopalisk z ich śladami odnaleziono też kości psów i koni. Posługiwano się również narzędziami wytwarzanymi z brązu, a brązowe przedmioty były nie tylko cennym „technicznym” udoskonaleniem, ale również przedmiotem handlu. Później do dzisiejszej Trzcinicy dotarła z obszaru obecnej Słowacji grupa ludzi kultury Otomani - Füzesabony. Prawdopodobnie zostali wyparci z poprzednio zajmowanych ziem. Przypuszcza się, że mieli oni związki ze światem anatolijsko – egejskim (wybrzeże Morza Egejskiego i dzisiejszej Turcji). Odznaczali się wysokim poziomem kultury materialnej. Ich ceramika wyróżniała się specjalnym rodzajem ornamentyki. Z okresu ich pobytu mamy liczne wyroby z brązu i złota oraz ślady udziału w handlu z odległymi ludami. Różnili się oni od dotychczasowych mieszkańców także wyglądem - byli wysocy (ok.190 cm) i czarnowłosi. Ludzie ci dołączyli do dotychczasowych mieszkańców prawdopodobnie pokojowo - bez walk, bo nie odnaleziono żadnego śladu takich dziasłań. Z czasów ich funkcjonowania na terenie dzisiejszej Trzcinicy odkryto fragmenty naczyń glinianych, zdobionych charakterystycznie ornamentami spiralnymi, guzowymi i żłobkowanymi. Do unikalnych znalezisk należą gliniane figurki zoomorficzne, figurka kobiety z jedną piersią (amazonka) elementy modeli wozów, przedmioty związane z kultem, paciorek bursztynowy oraz wyroby z brązu – czekan z nadbudowanym obuchem (prawdopodobnie oznaka władzy), siekiera z podniesionymi brzegami, przełamana z nieznanych powodów na pół (prawdopodobnie celowo, bo jej części odnaleziono ukryte w dwóch różnych miejscach), sztylet, szpile, dłuta, zausznice, a także tarczkowata naszywka na ubranie. Na podstawie pozostałości jednego z drewnianych budynków przypuszcza się, ze mógłby on być miejscem sprawowania kultu. W czasie współistnienia dwóch wspomnianych kultur rozbudowano domostwa, powiększono umocnienia obronne, zbudowano nowe drogi. Budowano duże domostwa, dorównujące niemal przeciętnym rozmiarom mieszkań ludzi współczesnych (tamte miały ok.60 m2 powierzchni).Domy były konstrukcji słupowej, z dwuspadowym dachem i ścianach wyplatanych z gałęzi lub trzciny, pokryte trzcinowym dachem. Były też domostwa budowane techniką zrębową, mające niekiedy kamienną podmurówkę. Poszerzono listę wykorzystywanych roślin o uprawę pszenicy płaskurki (wytwarzano z jej ziaren kasze i białe mąki);samopsza bywała prawdopodobnie częstym chwastem w uprawach płaskurki, uprawiano również jęczmień i proso. Dietę mieszkańców w większym niż u poprzedników stopniu stanowiło mięso zwierząt hodowlanych. Dominowało bydło, świnia, kozy i owce a także psy i konie. Ze zwierząt łownych najczęściej pozyskiwano dziki, jelenie a także tury oraz bobry i niedźwiedzie brunatne. W Trzcinicy znaleziono też fragmenty pancerza żółwia błotnego, rozpoznano kości kury. Z udogodnień należy zauważyć, że zaczęto stosować przenośne piecyki. Około roku 1350 p.n.e. gród jednak z nieznanych przyczyn został opuszczony. Po czasie, kiedy Trzcinica pozostawała niezamieszkana, dopiero w okresie lat 770 – 1030 zbudowali tu umocnienia obronne osadnicy słowiańscy. Datowanie belek, pochodzących z wałów metodą dendrologiczną, pozwoliło precyzyjnie stwierdzić początki jego powstania na lata 770-780). Wzniesiony wówczas gród był jednych z dwóch największych na terenie ówczesnej Polski. Składał się z majdanu i trzech podgrodzi. Do budowy tych umocnień zużyto około 10 000 m3 drewna dębowego i dwakroć więcej objętości ziemi. Jako budulca drewnianego używano najczęściej dębów. Wszystkie średniowieczne chaty miały konstrukcję zrębową. Domostwa i sprzęt z tego okresu były znacznie skromniejsze od pozostawionych przez poprzednich mieszkańców. Było ich także stosunkowo mało, co świadczy iż osada pełniła przede wszystkim funkcje obronne. W warstwach ziemi z tamtego okresu odkryto ziarna prosa, jęczmienia, żyta, pszenicy, bobu i grochu. W wykopaliskach pochodzących z tamtego okresu odnaleziono ślady walk oraz pożaru (XI wiek).Z pomocą wykrywacza metalu odkryto schowany skarb, a w nim 550 przedmiotów srebrnych oraz dwa złote. Całkowita masa skarbu wynosiła ok.1.365g. Odnalezione na terenie Trzcinicy monety ze średniowiecznego grodziska to pieniądze pochodzące z terenów Niemiec, Anglii, Italii, Czech, Polski i kalifatów arabskich z okresu lat ok.980 – 1020.Część tego zbioru stanowią fragmenty monet. Na szczególną uwagę zasługuje odnalezione ozdobne okucie pochwy miecza , wykonane przez rzemieślnika z plemienia Finów oraz zausznice z paciorkami lub same paciorki. Interesujące, że nie natrafiono dotąd na żadne ślady cmentarzyska pozostałego po mieszkańcach odkopanych osad. Osada przestała istnieć po zbrojnym napadzie i jej pożarze ok. roku 1030.
     Od czerwca 2011 r. utworzono tu dobrze urządzony skansen archeologiczny. W parterowym pawilonie umieszczono ciąg rekonstrukcji przedstawiających wygląd oraz zajęcia poprzednich grup ludności, kolejno zasiedlające okolice Trzcinicy. Wzdłuż ściany tego samego pomieszczenia znajdują się duże oszklone szafy, prezentujące odnalezione podczas poszukiwań archeologicznych przedmioty. Gabloty są dobrze oświetlone. W pomieszczeniach tych przyjmowane i oprowadzane są wycieczki. W sali projekcyjnej obok wyświetlany jest też film „Trzcinica, karpacka Troja”. Na zewnątrz - na terenie obszarze grodziska zrekonstruowano 9 odcinków wałów obronnych (łącznie 152 m), w tym jeden z okresu brązu, fragment drogi, brama, dwa domy z początków okresu brązu oraz brama wczesnośredniowieczna,4 chaty słowiańskie. Rekonstrukcje są oświetlone w porze nocnej. Zwiedzanie grodziska odbywa się po wyznaczonych szlakach, wyłożonych otoczakami. W parku archeologicznym zrekonstruowano wioskę kultury Otomani – Füzesabony sprzed 3500 lat. Złożona jest ona z sześciu domów oraz wioska słowiańska z IX wieku – zbudowana również z chat sześciu. Odtworzono również piec garncarski, warsztat tkacki i pracownię metalurga – odlewnika. Latem można brać udział w zajęciach życia codziennego naszych przodków, jak np. mielenie mąki, strzelanie z łuku).W kilku domostwach można również zamieszkać, spędzając także noc. Ważnym zadaniem skansenu jest działalność edukacyjna, jak lekcje, warsztaty, prelekcje, odczyty i inna działalność naukowa.
     Prowadzony przez skansen cykl "Od Troi po Bałtyk" ma przybliżać życie ludów od epoki brązu po wczesne średniowiecze między Morzem Śródziemnym a Morzem Bałtyckim. W ciągu trzech lat można było poznać obyczaje m.in. Rzymian, Wikingów i Madziarów ,a tym roku weekend w Karpackiej Troi grupy rekonstrukcji historycznej pokazały także życie, obrzędy i zwyczaje Bałtów, ludu zamieszkującego we wczesnym średniowieczu południowo-wschodnie wybrzeże Morza Bałtyckiego. Rozkwit ich cywilizacji nastąpił w okresie późnorzymskim. Po upadku Cesarstwa Rzymskiego i przejęciu kontroli nad handlem morskim przez Wikingów nastąpił upadek znaczenia plemion Bałtów. Do Bałtów zaliczani są m.in. Litwini i Łotysze oraz wymarłe plemiona Prusów, Jaćwingów i Kurów. 
     Poza tym skansen oferuje kilka propozycji specjalnie dla dzieci (w odrębnej sali). Są nimi „Bajkowa opowieść o Karpackiej Troi” , w której główny bohater, Maciuś, przenosi się w czasie i odkrywa tajemnice grodu w Trzcinicy. Dodatkowym ciekawym pomysłem jest tzw. telefon do przeszłości, w którym można wysłuchać bajek o grodzie.  Animowana postać - Leokadia - zabiera dzieci na wirtualny spacer po skansenie. W sposób przystępny, dostosowany do młodego wieku, opowiada dzieciom dzieje grodu w Trzcinicy. „Telefon z przeszłości”, czyli stylizowane aparaty telefoniczne, z których odsłuchać można specjalnej kolekcji bajek. Zestaw obejmuje osiem krótkich opowiadań, połączonych osobą wspomnianego małego chłopca, który wraz z rodzicami przenosi się w czasie, aby odkrywać tajemnice trzcinickiego wzgórza.
     W końcu maja b.r. oddano do użytku w najwyżej położonej części skansenu (kilkadziesiąt metrów na zachód od „Wałów Królewskich”) platformę widokową. Składa się ona z sześciu kondygnacji i ma wysokość 44 metry. Dostępny dla turystów pierwszy poziom obserwacyjny znajduje się na wysokości 20 metrów, drugi – 33 metrów (licząc od poziomu ziemi). Wejście na platformę stanowi integralną część zwiedzania skansenu, co pozwala turystom całościowo spojrzeć na Karpacką Troję i podziwiać również cały krajobraz Pogórzy, Beskidów i Karpat Polskich – z lotu ptaka. Przy dobrej pogodzie widać będzie nawet Tatry. Dociekliwym zwiedzającym pozwoli własnymi oczyma zobaczyć obszar, na którym odbywały się wędrówki plemion zasiedlających dawną Trzcinicę. Budowa platformy nie jest więc chyba zbędnym wydatkiem, jak sądzą niektórzy. Na wieży wzniesionej konstrukcji znajduje się kamera, która umożliwia stały wgląd na teren skansenu internautom.
     Trzcinica leży na trasie z Jasła w kierunku Nowego Sącza; za mostem na rzece Ropie. Z drogi krajowej nr 28 dojeżdża się do miejsca dobrze oznaczonego dwiema dużymi tablicami z nazwą „Karpacka Troja”, a stamtąd skręca na północ, w mającą kilometr długości odnogę węższą (asfaltowaną, prowadzącą wprost do zabudowań skansenu).Na rozległym wierzchołku wzgórza widać wyraźne pofałdowanie ziemi, będące pozostałościami po wałach i fosach. Jest także płaski teren, gdzie prawdopodobnie stał prastary gród. W kilku miejscach tabliczki przypominają o znalezionych tam precjozach.
     Szczegółowe i uzupełniane na bieżąco informacje o placówce i jej działalności można odnaleźć studiując stronę www.karpackatroja.pl.  Ze skansenem kontaktować można się również mejlowo pod adresem karpacka.troja@karpackatroja.pl


 

Nasi Partnerzy

 

Copyright ©  Turystyka Kulturowa 2008-2024


Ta strona internetowa używa pliki cookies w celu dostosowania serwisu do potrzeb użytkowników i w celach statystycznych. W przeglądarce internetowej można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Brak zmiany tych ustawień oznacza akceptację dla cookies stosowanych przez nasz serwis.
Zamknij