Wywiad z Panem Lechem Menczarskim, mieszkańcem Gostynia i pasjonatem jego dziejów, nauczycielem geografii.
TK: Które z miejsc w Gostyniu lub
w okolicy uważa Pan za najbardziej interesujące i dlaczego?
Dla mnie takim miejscem są okolice
rynku, gdyż jestem bardzo związany z domem przejętym po dziadkach ze
strony matki, który się tam znajduje. Mój ojciec wyburzył stary
budynek i na jego miejscu postawił nowy (ul. Tkacka). Całe moje
dzieciństwo związane było z rynkiem, Górą Zamkową oraz terenem nad
rzeka Kanią.
Za interesujące miejsca uważam
również okolice Książa. Ta okolica bogata jest w lasy i jeziora, oraz
szereg innych ciekawych zabytków znajdujących się po drodze.
TK: Co niezwykłego dzieje się w
Gostyniu, co mogłoby przyciągnąć przejezdnych?
W Gostyniu działa Gostyńskie
Towarzystwo Kulturalne. Towarzystwo „Hutnik” jest
animatorem muzycznym i plastycznym. Organizowany jest także Festiwal
Muzyki Oratoryjnej, w którym uczestniczą wykonawcy na wysokim uznanym
poziomie. Również miejscowa Szkoła Muzyczna organizuje wiele
koncertów. Co roku miasto Gostyń jest animatorem licznych występów i
imprez kulturalnych o charakterze masowym. Na terenie miasta działa
telewizja kablowa i gazeta, które rejestrują najciekawsze wydarzenia.
TK: Którą z publikacji o Waszym
mieście lub powiecie uważa Pan za najlepszą?
Uważam, ze do tej
pory taka naprawdę wybitna pozycja jeszcze się nie ukazała. Została
wydana publikacja pt. „Dzieje Ziemi Gostyńskiej” jednak
jest ona niepełna. Były również wydawane pojedyncze książeczki,
opisujące np. poszczególne sławne osoby Gostynia i nie tylko. Ukazała
się m.in. pozycja Pana Hanyża, „Monografia powiatu
gostyńskiego", jednak ona również jest niepełna i są w niej
nieścisłości. Bardzo ciekawą i cenną wydaje mi się 10 tomowa
publikacja pt. „Przedwojenne Kroniki Gostyńskie”, która
została napisana przez autorów z całej Polski.
TK: Mieszka Pan od wielu lat w
Gostyniu. Co Pana zdaniem zmieniło się najbardziej w mieście?
Momentem zwrotnym
były lata 80- te ubiegłego wieku . Przede wszystkim pozmieniał się
wówczas wystrój domów i architektury. Wiele budynków zostało
wyremontowanych. Poprawiła się estetyka architektury. Większość
budynków została rozbudowana, a także zaczęły powstawać osiedla i
później nadal je rozbudowywano.
TK: Bazylika w Głogówku koło
Gostynia jest znanym od kilku wieków miejscem pielgrzymkowym. Co Pana
zdaniem najbardziej przyciąga tam dzisiejszych turystów?
Bazylika jest
zabytkiem wysokiej klasy. Posiada barokowy, oryginalny wystrój. Może
nie jest to miejsce wielkich, masowych i częstych pielgrzymek, ale
przybywają tutaj jednak ludzie z różnych stron Polski. Przyjeżdżają
tutaj po „sacrum”, czyli po łaski Boże. Dużą rzeszę ludzi
przyciąga wcześniej wspomniany Festiwal Muzyki Oratoryjnej. Na
Świętej Górze organizowane są również zloty młodzieży, zwane
Spotkaniami Świętogórskimi. Od kilku lat Bazylika w Głogówku jest
bardziej otwarta także na inne grupy.
Okolice Gostynia mogą pochwalić
się ciekawą historią i Biskupizną, odrębnym mikroregionem
etnograficznym. Czy nie myśli Pan, że kultywowanie żywych jeszcze
elementów tradycji Biskupian i szersza ich promocja jako dziedzictwa
kulturowego lub wydarzeń kulturalnych przyczyniłaby się do
zwiększenia liczby turystów w tym rejonie? Co z tego dziedzictwa
warto szczególnie pielęgnować, wspierać i promować?
Moim zdaniem nic nie
stoi na przeszkodzie żeby regionalizm architektury czy muzyki
kultywować. Żeby Biskupizna się rozwijała. Jest inicjatywa, żeby
powstało osobne muzeum dla tej okolicy i jej dziedzictwa: ze
strojami, dudami, sprzętem Biskupiańskim. Ma powstać także
prezentacja multimedialna na ten temat w muzeum gostyńskim.
Biskupiznę w szczególny sposób i ze szczególnym zapałem promował Jan
Bzdęga „z Domachowa”. Ale w równie szczególny sposób
Biskupizna jest promowana przez rodziny, mieszkające czasami od ponad
300 lat na tym terenie. Mieszkają tam „babcie”, które
posiadają i używają tradycyjne stroje albo sprzęt. Porozumiewają się
one na co dzień za pomocą gwary biskupiańskiej. W niewielkim zakresie
ale przecież w najwyższym stopniu autentycznie jest to dziedzictwo
Biskupian promowane przez ich potomków - Właśnie poprzez wciąż żywą
gwarę, ludowe stroje, lokalne pieśni i tańce. To oczywiście zasługuje
nie tylko na konserwowanie, ale i na pielęgnowanie.
TK: Czym charakteryzuje się
Koncert Muzyki Oratoryjnej, że przyciąga tylu uczestników z kraju?
Koncert stanowi
prezentację muzyki organowej z epoki baroku. Biorą w nim udział znane
chóry i wykonawcy z tak zwanej górnej półki. Zespół „Stare
Dobre Małżeństwo” gra tu rolę animatora, który wyszukuje stare
kolekcje nut gostynian i melodia z nich jest następnie odtwarzana. W
Głogówku funkcjonowała kiedyś także Kapela Świętogórska, która
tworzyła a następnie wykonywała utwory i pieśni na msze. Obecnie jej
utwory odtwarzane są przez wspomnianą kapelę. Na koncert przyjeżdżają
chóry nie tylko z Polski, ale i z zagranicy. Koncert jest darmowy,
więc każdy może na niego przyjść. Może to przyciąga znaczne grono
ludzi?
TK: Czy nie uważa Pan, że warto
byłoby rozszerzyć działalność muzeum regionalnego? Jaki nowy dział
powinien się tam pojawić? Która ekspozycja zasługuje rozszerzenia i
unowocześnienia? Jakie działanie może zwiększyć atrakcyjność tej
placówki dla turystów?
To się zmienia na
naszych oczach. Za miesiąc - czyli w lutym 2010 –gostyńskie
muzeum zmieni swoją siedzibę. Zostanie ono przeniesione do 100-
letniego budynku poszpitalnego. Budynek ten pochodzi z 1907 r., jest
właśnie po remoncie. Muzeum będzie tu miało do dyspozycji większą
salę. Będzie zatem większa możliwość zorganizowania wystaw stałych i
czasowych. W nowej siedzibie ma powstać także sala multimedialna,
która zwiększy atrakcyjność obiektu. Pojawi się możliwość wystawienia
tych obiektów malarstwa i rzeźby, które obecnie są umieszczone w
piwnicy, gdyż dotychczas nie było miejsca dla ich ekspozycji
TK: Czy uważa Pan, że turyści
zadowoleni są z obecnej oferty turystycznej z powiecie?
Gostyń i jego
okolica nie są typowym regionem turystycznym. Ludzie przyjeżdżają
obejrzeć farę, bazylikę, czy muzeum starych samochodów, ale ruch nie
jest duży. Dość często miasto lub okolica odwiedzana jest przez osoby
związane z tym miejscem rodzinnie. Turyści kulturowi przyciągani są
do tego regionu także przez Koncert Muzyki Oratoryjnej, ale jak już
wcześniej wspomniałem liczba odwiedzin jak dotąd nie jest zbyt duża.
TK: Które obiekty waszego Powiatu
powinny stać się głównymi atrakcjami lokalnego szlaku turystyczno-
kulturowego, gdyby taki projekt został zrealizowany.
Myślę, że na tym
szlaku powinny się znaleźć kościoły i pałace m. In. w Krobi,
Grabonogu i Borku Wielkopolskim.
TK: Które osoby posiadające
historyczne znaczenie mogłyby stać się magnesem turystyki
biograficznej? Czy miejsca związane z nimi mają szansę stać się
atrakcjami (i pod jakimi realnymi do spełnienia warunkami)?
Magnesem turystyki
biograficznej mogliby się stać Bł. Edmund Bojanowski, Zygmunt
Helszyński, Zeidler (muzyk, jego imieniem została nazwana Szkoła
Muzyczna), Kasper Miaskowski, Sebastian Grabowiecki (obaj panowie
byli poetami wczesnobarokowymi), Adam Mickiewicz i odkrywany teraz
Wojciech Długoraj - lutnista i kompozytor z XVI wieku.
TK: Jest Pan nauczycielem
geografii. Który rejon uważa Pan za najbardziej atrakcyjny
turystycznie?
Dla mnie najbardziej
atrakcyjna turystycznie jest część północna regionu. Jest ona
najbardziej urozmaicona i ciekawa. Zwłaszcza okolice wsi Mchy, gdzie
znajduje się kościół i pałac, miejscowość Włościjewsko- pałac,
okolice Książa, lasy i jeziora.
TK: Czy coś urzeka Pana osobiście
w jego mieście? Czy ma ono jakieś miejsca magiczne, które goszczą
„ducha” tego Waszego miejsca na ziemi?
Ja czuję się
spadkobiercą rodziny, która mieszka tutaj od 160 lat. Wcześniej
mieszkałem w okolicy Torunia. Nasza rodzina jest społecznikowska,
rozpierzchła się po całej Polsce tylko ja zostałem tutaj i czuję się
związany rodzinnie z tym miastem jako całością. To moje
miejsce. Bardzo dziękuję Panu za rozmowę
Wywiad
przeprowadziła Elżbieta Wendlandt
|