Główna :  Dla autorów :  Archiwum :  Publikacje :  turystykakulturowa.ORG

 

Data wydania 29 sierpnia 2010, redaktor prowadzący numeru: Armin Mikos v. Rohrscheidt

Numer 9/2010 (wrzesień 2010)

 

WYWIAD

 


Rozmowa z dr Józefem Zdunkiem, Prezesem Towarzystwa Miłośników i Badaczy Ziemi Krotoszyńskiej.

TK: Jest Pan prezesem Towarzystwa Miłośników i Badaczy Ziemi Krotoszyńskiej. Czy mógłby Pan powiedzieć, czym zajmuje się ta organizacja. Może przedstawić jej genezę i zadania?
JZ: Inicjatorem i założycielem towarzystwa był dr Dionizy Kosiński. W roku 1993 towarzystwo zostało do rejestru Stowarzyszeń i Związków przez Sąd Rejestrowy w Kaliszu. Wcześniej na terenie Krotoszyna działało Krotoszyńskie Towarzystwo Kulturalne. 
Co do zadań, najważniejszym z nich jest skupianie miłośników, badaczy, ludzi, którzy po prostu interesują się tym regionem i jego historią. Innymi celami jest prowadzenie badań naukowych związanych z ziemią krotoszyńską w zakresie wszelkich dyscyplin naukowych, popularyzacja wyników badań oraz wiedzy o regionie, a także powadzenie działalności edukacyjnej.

TK: Co spowodowało, że rozpoczął Pan swoją współpracę z Towarzystwem Miłośników i Badaczy Ziemi Krotoszyńskiej? Jak ona przebiegała? 
JZ: Od zawsze interesował mnie regionalizm w szerokim tego słowa znaczeniu. Poza tym urodziłem się w okolicach Krotoszyna, dokładnie we wsi Orpiszew, i chciałem poznać historię tego miasta oraz regionu. Po prostu chciałem wiedzieć, skąd pochodzę. Od dawna interesowało mnie również krajoznawstwo i turystyka. Moja aktywność w tej dziedzinie rozpoczęła się od Klubu Turystyki Kolarskiej Nauczycieli. Jeździliśmy po Polsce, organizowaliśmy obozy wycieczki rowerowe. Następnie klub przerodził się w Koło Pracowników Oświaty i Wychowania przy PTTK. Od początku aż do dnia dzisiejszego jestem jego prezesem. Byłem również przez dwie kadencje prezesem Oddziału PTTK w Krotoszynie. Należę do Towarzystwa Miłośników i Badaczy Ziemi Krotoszyńskiej należę od samego początku jego istnienia, po prostu moje zainteresowania nie pozostawiły mi wyboru. 

TK: Czy był ktoś konkretny, kto zaraził Pana tą pasją, zainteresowaniem ziemią krotoszyńską? 
JZ: Nie potrafię wskazać konkretnej osoby, to wyszło samo od siebie. Od dziecka dużo czytałem książek , przewodników i to one mnie zachęcały do dalszego zdobywania wiedzy i rozwijania zainteresowań. 

TK: Które - Pana zdaniem - atrakcyjne miejsce jest najbardziej warte poleceniu potencjalnym turystom na terenie miasta i powiatu krotoszyńskiego?
JZ: Kiedy oprowadzałem wycieczki, a na ogół byli to turyści przejezdni - zachwycali się oni naszym ratuszem, ale także drewnianym kościołem św. Fabiana i Sebastiana. Natomiast ja osobiście mam sentyment do kościoła św. Piotra i Pawła. Lecz nie chodzi mi tu o obiekt jako zabytek lecz raczej jako miejsce, w którym można pomyśleć, skupić się, podjąć się refleksji. 

TK: Co jest do tej pory docelowym miejscem większości turystów przyjeżdżających do Krotoszyna? A może takie miejsce nie istnieje? 
JZ: Turyści, którzy przybywają do Krotoszyna, to głównie młodzież z okolicznych szkół. Dlatego dużym zainteresowaniem cieszy się Muzeum Regionalne im H. Ławniczaka, ale także kościoły znajdujące się w mieście, a w szczególności kościół św. Fabiana i Sebastiana, fara krotoszyńska i kościół św. Marii Magdaleny. 

TK: Jaki rodzaj turystyki kulturowej jest tu Pana zdaniem najbardziej rozwinięty, lub która z jej form miałaby największe szanse na rozwój w powiecie krotoszyńskim ?
JZ: W naszym powiecie jak dotychczas nie ma rozwiniętej oferty turystyki kulturowej, natomiast osobiście uważam, że duże szanse posiada turystyka muzealna. Prawie w każdym mieście naszego powiatu znajduje się muzeum, największe w Krotoszynie. Nasze Muzeum Regionalne im. H. Ławniczaka posiada bardzo bogate zbiory regionalistyczne. Atutem muzeum w Sulmierzycach jest jego lokalizacja: znajduje się ono w tamtejszym pięknym i jedynym w Wielkopolsce drewnianym ratuszu. Ciekawe wnętrze i zbiory posiada również muzeum w Koźminie Wielkopolskim (umieszczone w zamkowej wieży). Natomiast Izba Muzealna w Zdunach organizuje ciekawe imprezy. 

TK: Czy potrafiłby Pan przedstawić postać historyczną, która najbardziej zasłużyła się dla miasta Krotoszyn?
JZ: Patrząc na całą historię Krotoszyna, największe zasługi ma ród Rozdrażewskich, a w szczególności Jan Rozdrażewski. Przyczynił się on do rozbudowy miasta, między innymi wybudował cegielnię. Był także inicjatorem wzniesienia fary krotoszyńskiej i sfinansował jej budowę. Na temat Jana Rozdrażewskiego powstały nawet legendy, między innymi ta o „Dębie Rozdrażewskich”.

TK: Czy istnieje w mieście jakiś zabytek, który Pana zdaniem zasługuje na uwagę a jest zupełnie pomijany i zapomniany?
JZ: Na pewno jest to „Krotoszanka”. Zupełnie zapomniana może nie jest, natomiast często jest pomijana w zwiedzaniu i literaturze turystycznej. To oryginalnie zachowany budynek mieszkalny z drugiej połowy XVIII wieku. Kiedyś znajdowało się tam muzeum, obecnie dom należy do prywatnego właściciela, jest gruntownie wyremontowany. W przyszłości ma tam powstać mini skansen lub mała restauracja, w której podawane będą potrawy kuchni regionalnej i lokalnej. Ten dom był niegdyś wizytówką i charakterystycznym obiektem Krotoszyna, dziś nie tak wielu kojarzy go z naszym miastem. 

TK: Krotoszyn kiedyś i dziś? Jakie zmiany zaszły wmieście przez ostatnie kilkanaście lat?
JZ: Duże zmiany zaszły miedzy innymi w samym wyglądzie miasta. Stare brukowe uliczki ze swoistym urokiem zamieniono na drogi utwardzone, pojawiły się nowe budynki, nowe zakłady pracy, wybudowano stadion, ośrodek sportowy „Wodnik”. Zmieniła się również liczba mieszkańców: o ile zaraz po wojnie było ich około 13 tysięcy, to obecnie Krotoszyn liczy mniej więcej 30 tysięcy. Zaszły również zmiany niekorzystne: upadły znane zakłady mięsne, które eksportowały przetwory nie tylko na skalę krajową lecz nawet światową, zamknięty został browar krotoszyński, który słynął ze swojego chmielowego napoju przynajmniej na skale regionalną. Jednak największą stratą pod względem kulturowym było zburzenie zabytkowego budynku dworca kolejowego. 

TK: Czy muzea znajdujące się na terenie powiatu organizują wystawy tymczasowe, eventy, może na przykład popularną w europie „Noc muzeów”? Czy ich imprezy cieszą się dużym zainteresowaniem wśród mieszkańców ?
JZ: Muzea na terenie powiatu jak dotąd nie organizują „Nocy muzeów”, lecz sprawa ta niedawno została poruszona i myślę, że może już w przyszłym roku taka impreza zostanie zorganizowana. 

TK: Która z legend związana miastem czy powiatem mogłaby przyciągnąć turystów? A może istnieje taka, na bazie której można by zorganizować jakiś event, imprezę kulturalną?
JZ: Opowiada się na przykład legendę o „ Studni Świętego Marcina”. Opowiada ona o małej wsi, która na skutek jakiegoś przekleństwa zapadła się pod ziemię, a tym miejscu trysnęło źródełko. Miejscowi mieszkańcy wybudowali studnię, a woda z niej pochodząca miała działanie lecznicze. Powstała tam także mała kapliczka, obok której zamieszkał pustelnik. Dzisiaj pozostała tylko studnia, w dzień św. Marcina podobno z tej studni wydobywa się dźwięk dzwoneczków. 
Ta legenda częściowo oparta jest na faktach historycznych. Poza tym miejsce, w którym znajduje się legendarna studnia świetnie nadaje się na zorganizowanie imprezy, eventu. 
Źródło położone jest w lesie miedzy Krotoszynem a Sulmierzycami .

TK: Jakie imprezy służące promocji turystycznej organizują miasto i powiat? 
JZ: Miasto organizuje tylko imprezy o zasięgu lokalnym i są to zazwyczaj koncerty organizowane na Dni Miasta albo święta, na przykład narodowe. Jedyną większą imprezą jest „Folk festiwal” na który zjeżdżają się wykonawcy i publiczność z całego kraju, a nawet z zagranicy.

TK: W jakim kierunku Pana zdaniem powinna rozwijać się reklama i promocja miasta i powiatu krotoszyńskiego?
JZ: Trudno jest mi powiedzieć, w jakim kierunku powinna rozwijać się promocja miasta. Uważam, że powinno pojawić się więcej publikacji w formie folderów, broszur, może także publikacje multimedialne. Powiat bardziej powinien promować położone na jego terenie rezerwaty przyrody, przecież rzadko zdarza się, by w jednym powiecie było aż sześć takich rezerwatów. A przede wszystkim powinna zwiększyć się dostępność do tych publikacji, nie tylko dla turystów, ale także dla samych mieszkańców powiatu. Nasuwa mi się tu słynne powiedzenie „Swego nie znacie cudzie chwalicie” . 

TK: Co poprawiłby Pan albo zmienił w dziedzinie promocji turystycznej lub organizacji turystyki w Krotoszynie, gdyby miał Pan na to wpływ? 
JZ: Tak jak już powiedziałem: więcej publikacji, ich większa dostępność. Uważam także, że dobrym pomysłem byłoby wystawienie oferty naszego powiatu na targach turystycznych - przynajmniej w Poznaniu. 

TK: Dziękuję za rozmowę. 

Rozmawiała: Agata Handke
 

 

Nasi Partnerzy

 

Copyright ©  Turystyka Kulturowa 2008-2024


Ta strona internetowa używa pliki cookies w celu dostosowania serwisu do potrzeb użytkowników i w celach statystycznych. W przeglądarce internetowej można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Brak zmiany tych ustawień oznacza akceptację dla cookies stosowanych przez nasz serwis.
Zamknij