Główna :  Dla autorów :  Archiwum :  Publikacje :  turystykakulturowa.ORG

 

Data wydania 29 sierpnia 2011, redaktor prowadzący numeru: Armin Mikos v. Rohrscheidt

Numer 9/2011 (wrzesień 2011)

 

WYWIAD

 


Rozmowa z Benjaminem Schäfer, kierownikiem Geschäftsstelle (biura koordynacyjnego) Niemieckiego Szlaku Bajek

"Turystyka Kulturowa": Niemiecki Szlak Bajek jest dziś jednym z flagowych okrętów turystyki tematycznej w tym kraju. Wróćmy jednak na chwilę do początków: Jak w ogóle pojawił się pomysł, by organizować materialne, fizyczne i punktowe podróże śladami w końcu całkiem niematerialnego dziedzictwa? Komu zawdzięczacie tę ideę, kto wniósł konieczny entuzjazm do tego, żeby taka koncepcja w ogóle została zrealizowana?
Benjamin Schäfer: Ojca szlaku łatwo wskazać: pomysł w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych zgłosił dr Herbert Günther, ówczesny starosta powiatu Kassel i późniejszy minister rządu krajowego Hesji. Podczas jednej z podróży do Rosji doświadczył on, w jak wysokim stopniu są tam znani Bracia Grimm i ich dzieło: "Baśnie Dziecięce i Domowe". Pomyślał wówczas, że to dziedzictwo, które zakorzenione jest w znacznej mierze e regionie kasselskim i w ogóle w Hesji, można i należy wykorzystywać systematycznie dla rozwoju turystyki kulturowej. W rezultacie jego licznych - politycznych - rozmów doszło w roku 1975 do oficjalnego otwarcia Niemieckiego Szlaku Bajek. Jego trasa jednak nie była kompletna - z powodu ówczesnego podziału Niemiec, szlak nie mógł zostać doprowadzony do ostatniej stacji biografii Braci Grimm, a więc do Berlina.

TK: Czy niedawny fakt uznania dziedzictwa Braci Grimm przez UNESCO za element niematerialnego dziedzictwa ludzkości zdążył się już przełożyć na zwiększenie zainteresowania szlakiem i jego obiektami, może dało się zarejestrować spowodowane tym zwiększenie liczby turystów? A może w przestrzeń tego szlaku przyjeżdżają teraz inne grupy turystów? Czy z tego powodu wystawy i inne oferty są teraz jakoś inaczej przygotowywane albo uzupełniane?
BS: Niestety w tej kwestii nie rozporządzam jeszcze twardymi danymi, bo od tej chwili jak dotąd nie mieliśmy jeszcze możliwości zapytać odwiedzających nasz szlak o motywy podejmowania tej podróży. Jednak na podstawie zapytań i innych kontaktów mogę stwierdzić że w ostatnich latach zainteresowanie Grimmami rośnie wyraźnie, i to w skali światowej. Ma to zapewne związek zarówno z decyzja UNESCO jak i z faktem, ze od grudnia 2012 będziemy obchodzić 200-lecie wydania ich głównego dzieła, zbioru bajek. I między innymi z kontekście tego wydarzenia w szeregu miast-członków Niemieckiego Szlaku Bajek są oferowane względnie właśnie przygotowywane nowe oferty zwiedzania, eventy i wystawy, jak na przykład kompletna modernizacja kolekcji i urządzenia Domu Braci Grimm w Steinau an der Strasse.

TK: Nie tak dawno temu stosunkowo luźna Grupa Robocza zajmująca się dotąd funkcjonowaniem Szlaku została przekształcona w formalne stowarzyszenie Deutsche Märchenstrasse e.V.. Rozumiem, że miało to służyć głównie dalszemu rozwijaniu turystyki w przestrzeni Szlaku. Od tej chwili minęły cztery lata. Czy to przekształcenie się opłaciło? Co jest dziś inaczej niż dawniej, jak zmiany oddziałały na funkcjonowanie Waszego kulturowo-turystycznego produktu?
BS: Od tej restrukturyzacji Niemiecki Szlak Bajek dysponuje własnym, na co dzień działającym biurem koordynacyjnym oraz wyraźnie stabilniejszymi strukturami organizacji i finansowania. Jednocześnie są one znacznie bardziej elastyczne, co umożliwia włączanie w działalność szlaku jako złożonego produktu różnorodnych grup członków i partnerów, adekwatnie do ich konkretnego statusu i możliwości. Uważam tę drogą za dobrą i jak najbardziej właściwą, bo sprawdza się w praktyce. Natomiast jako odpowiedzialny za koordynację Szlaku ocenę jej skuteczności powinienem pozostawić innym - i chętnie to robię.

TK: Jakie są główne zadania Waszego Biura, koordynującego szlak tematyczny? Co w takiej agendzie koordynatora stanowi działanie absolutnie konieczne, co natomiast wykonuje się dodatkowo? Przejęcie jakich dodatkowych zadań uważałby Pan ponadto za godne przemyślenia albo nawet konieczne w najbliższej przyszłości?
BS: Podstawowym zadaniem naszego biura jest zbieranie i przenoszenie na rynek turystycznych propozycji usług naszych członków (gmin) i partnerów, odnoszących się do tematyki szlaku. To znaczy, że formułujemy je jako konkretne oferty, łączymy w odpowiednie pakiety i przygotowujemy pod katem zainteresowań i potrzeb potencjalnych konsumentów, wreszcie kierujemy ja na poszczególne rynki (np. krajowe), do odpowiednich grup odbiorców i do konkretnych mediów. W tej sferze działania dużą rolę odgrywa organizacja podróży medialnych dla dziennikarzy, rośne także znaczenie atrakcyjnej obecności w Internecie: w międzyczasie nasz portal ma piec wersji językowych (niemiecką, angielską, włoską ,japońską i chińską), ponadto jesteśmy reprezentowani za pośrednictwem autonomicznych stron na portalu Kolei Niemieckich oraz mamy odrębny portal w Chinach.
Z kolei niejako w tle, bo jako partner inicjujący i doradczy, a nie generalny wykonawca jesteśmy stale obecni i inwestujemy wiele czasu i energii w działania w tzw. "terenie", służące podtrzymywaniu i dalszemu rozwijaniu sieci naszych członków i partnerów. Przy tym koncentrujemy się głównie na rozwijaniu oferty tematycznej dotyczącej Grimmów, bajek, sag i legend. Naszym konkretnym celem jest po pierwsze kreacja form przekazu umożliwiających osobiste przeżycie i fizycznie dotykalne doświadczenie tej materii w poszczególnych miejscach, po drugie - kierowanie jak największej ilości ofert także do turystów indywidualnych. Jako stowarzyszenie, względnie jego biuro koordynacyjne nie mamy niestety takich środków, by samodzielnie rozwijać konkretne duże oferty. Niemniej z okazji jubileuszu 200-lecia publikacji zbioru baśni planujemy wraz z partnerami szlaku, by w roku 2013 wprowadzić do oferty kilka własnych propozycji podróży literackich. Te jednak kierują się w dużej mierze nie tylko do turystów, lecz także do mieszkańców naszego kraju związkowego. Za warte głębokiego zastanowienia, a przez niektórych partnerów za potrzebne uważane jest w kręgach zbliżonych do Szlaku takie dalsze przekształcenie i rozbudowa naszej organizacji, by była w stanie stać się klasycznym touroperatorem, oczywiście skoncentrowanym na własnej ofercie tematycznej.

TK. Niemcy to związek polityczny z silnie zaznaczonym podziałem kompetencji pomiędzy Federacją a Landami. Czy to utrudnia współpracę pomiędzy miastami i obiektami położonymi w różnych krajach? Jak radzicie sobie z takimi trudnościami na poziomie koncepcji strategicznych i w codziennej współpracy?
BS: W codziennej pracy te podziały nie odgrywają szczególnie ważnej roli, ponieważ nasza struktura jest tak przemyślana, że w pierwszej linii współpracujemy z miastami, gminami, hotelami i kompleksami czasu wolnego. Natomiast mocno utrudnione jest przez to pozyskiwanie jakichkolwiek dotacji i subwencji. O ile mi wiadomo, w ciągu już niemal 36 lat istnienia Szlaku nigdy nie udało się otrzymać dofinansowania z Federacji ani z któregokolwiek z landów, ponieważ nigdy dotąd wszystkie Landy, przez które on przebiega nie były w stanie się porozumieć w tych kwestiach.

TK: Pożytki ze szlaku tematycznego dla lokalnej ekonomiki, kultury a także dla ludności są na pewno łatwiej zauważalne w małych miejscowościach niż w turystycznych gigantach jak Brema a nawet Kassel. Czy mógłby Pan wymienić kilka przykładów udanych inicjatyw w ramach Niemieckiego Szlaku Bajek i wskazać na pożytki z nich płynące?
BS: Korzyści w poszczególnych miejscach i obiektach są faktycznie tak różne, jak i one same, i są dla nas tylko rzadko konkretnie mierzalne. Jeśli jednak wielogwiazdkowy hotel, umiejscowiony w historycznym zamku na skutek naszego pośrednictwa wielokrotnie w ciągu roku jest odwiedzany przez większe grupy w ramach "podróży bajkowej" organizowanej przez amerykańskiego touroperatora - to należy to ocenić jako sukces wszystkich zaangażowanych, od właściciela, poprze koordynatora, po przewodników i… obsługę kuchni. Innym przykładem korzyści może być fakt, że członkowstwo miejscowości w Niemieckim Szlaku Bajek z jednej strony powoduje pojawianie się w większej liczbie impulsów dla nowych lokalnych inicjatyw, z drugiej strony przyczynia się do ich sukcesu: Miasteczko Gudensberg, które dotychczas turystycznie było niemal niezauważalne, zdecydowało się przed kilku laty na założenie niewielkiego parku i zbudowanie w nim urządzonego w klimacie bajek amfiteatru, by w ten sposób stworzyć pozycję wyjściową dla uzyskania kulturowo-turystycznego profilu w ramach Szlaku. W tym parku przedstawiciele miasta kilkakrotnie w tym sezonie witali i gościli (włącznie z posiłkami) duże grupy autokarowe organizowane przez jednego z touroperatorów, który regularnie realizuje podróże wzdłuż szlaku i jako punkt noclegowy wykorzystuje pobliski hotel w Bad Wildungen, naszego partnera. Nastąpiło więc uzupełnienie programu tych podróży o imprezę w Gudensbergu. A i my sami niedawno urządziliśmy we współpracy ze Szkołą Aktorstwa z Kassel we wspomnianym amfiteatrze warsztaty "żywych postaci bajek i symboli", w celu przygotowania chętnych do odgrywania ról w inscenizacjach na szlaku w dziedzinie emisji głosu i występu scenicznego.

TK: Nowy, zreorganizowany Szlak Bajek ma prócz instytucjonalnych członków cały szereg partnerów, jak hotele i firm współpracujących, jak biura podróży. Jakie są podstawowe treści takiej umowy o partnerstwie względnie porozumienia o współpracy?
BS: Z touroperatorami współpracujemy (na razie) na bazie porozumień. Zamieszczamy ich oferty związane z naszym szlakiem, a przy zgłoszeniu zapytań o organizację grupowych podróży kontaktujemy zainteresowanych z nimi, ewentualnie informując bardziej szczegółowo o ich propozycjach. Natomiast współpraca z hotelami i innymi oferentami noclegów, z lokalami gastronomicznymi i placówkami kulturalnymi oraz kompleksami spędzania czasu wolnego, których oferta mieści się w ramach naszej tematyki lub które mogą wnieść do naszego działania nowe atuty (jak możliwości aktywnego spędzenia czasu) przybrała pełniejsze formy i jest regulowana za pomocą indywidualnych umów. Są w nich zawsze wyraźnie opisane świadczenia z obu stron, które odpowiadają odnośnym interesom i możliwościom danego partnera. I tak na przykład hotel-partner musi wpłacać rocznie określona składkę oraz zapewnić w określonym czasie (np. w skali roku) ściśle określoną liczbę noclegów (z często zdefiniowanymi ramami finansowymi dla pozostałych świadczeń) dla uczestników naszych podróży medialnych dla przedstawicieli mediów. W zamian jest umieszczany ze swoją regularną ofertą i swoimi pakietami tematycznymi na naszych portalach WWW oraz w naszych corocznych publikacjach (przewodniki po Szlaku, mapki, katalogi imprez na Szlaku). Może też (i powinien) używać naszego logo i musi wykładać nasze prospekty turystyczne w widocznym miejscu.

TK: W wielu miejscach i obiektach wzdłuż Szlaku Bajek można napotkać japońskie lub chińskie tablice informacyjne, przewodniki papierowe, wersje językowe komentarzy oraz w ścieżki językowe w audioprzewodnikach, a nawet przewodników, prowadzących zwiedzanie w tych językach. Od kiedy tak jest? Jak doszło do takiego wzrostu popularności Szlaku w tak dalekich krajach i kulturach?
BS: Faktycznie Niemiecki Szlak Bajek jest popularny w wielu krajach świata, co ciekawe właśnie także w Azji i Ameryce. W niektórych przypadkach może nawet jest on tam bardziej znany niż w samych Niemczech. Według naszych analiz powodem tego jest w pierwszym rzędzie światowa popularność dzieła Braci Grimm - Niemiecki Szlak Bajek jest najwyraźniej traktowane przez wielu jako rodzaj klucza i drzwi wejściowych do tego baśniowego świata Braci Grimm, ale także (a dotyczy to przede wszystkim gości z innych kontynentów) do niemieckiej i w ogóle europejskiej kultury.
Już w okresie tworzenia Niemieckiego Szlaku Bajek istniały ścisłe kontakty z Japonią, powiązania z Chinami rosną wraz ze stopniowym otwieraniem się tego olbrzymiego kraju i rynku - w międzyczasie już sześciokrotnie (!) zespół chińskiego kanału telewizyjnego dla dzieci "Southern Television" przebywał na tygodniowych podróżach po Szlaku, kręcąc materiały do swoich programów. W ramach naszych finansowych i personalnych możliwości pielęgnujemy te rynki i wspomagamy promocję na nich oraz inicjujemy i koordynujemy powstawanie lokalnych ofert dla turystów z tych krajów. W kontekście naszej tematyki widzimy je jako nasze kluczowe rynki przyszłości, dlatego nasza oferta będzie w tym kierunku systematycznie rozbudowywana.

TK: Wielka liczba lokalnych pakietów tematycznych dla turystów wzdłuż waszego Szlaku budzi wręcz zazdrość w obserwatorze z branży. Czy ta różnorodność oferty wynika wyłącznie z inicjatyw hoteli, muzeów, lokalnych organizacji turystycznych - czy też jest także efektem Waszej pracy? W jakim stopniu? Czy jakoś pomagacie przy kreowaniu, a potem przy pośredniczeniu tych usług?
BS: Niemiecki Szlak Bajek żyje z aktywnych i kreatywnych ludzi, z ofert lokalnych kreowanych na miejscu. Ale mogę też bez fałszywej skromności powiedzieć, że Szlak nieustannie i w narastającym stopniu jest budowany jako dobrze funkcjonująca sieć produktowa, z biurem, które przejmuje istotne zadania koordynatora i posiada dzięki temu lepszy ogląd całości a tym samym znajomość konkretnych potrzeb w różnych punktach Szlaku. Przez jego działanie i na podstawie płynących z jego strony konkretnych propozycji bardzo wiele inicjatyw lokalnych zostało z jednej strony powołanych do życia, z drugiej mogło być wspartych, choćby przez szkolenie kadry, promocję i udział w tworzeniu koncepcji danego pomysłu lub kreowaniu i dystrybucji produktu. Przykład: jeden z naszych hoteli partnerskich w swoim holu umieścił w wielkim formacie mapę naszych tras - i w jej ramach własny hotel w tekście i obrazie. Poinformowaliśmy o tym inne hotele partnerskie, zaproponowaliśmy jednolity wzór graficzny i koordynację produkcji takich wielkoformatowych map (co naturalnie obniża ich koszty). Po tym, jak kolejny hotel wkomponował taką mapę w optymalnej dla swojego wnętrza postaci, zadzwonił do nas burmistrz miasta, gdzie obiekt jest położony. Zamówił on taką wielką mapę dla swojego ośrodka informacji turystycznej. Jestem przekonany o efektywności takiej formy promocji i będę zachęcał inne hotele oraz gminy członkowskie, by poszły za tym przykładem.

TK: Co indywidualny turysta albo niewielka, rodzinna grupa może w najbliższym czasie oczekiwać na Niemieckim Szlaku Bajek? Na co stawiacie w odniesieniu do zainteresowań i potrzeb tej grupy potencjalnych gości?
BS: Liczba ofert możliwych do wykorzystania i przeżycia przez indywidualnych turystów, a nawet specjalnie dla nich konstruowanych stale rośnie. Przed niewielu dniami otworzyliśmy w muzeum ogrodu zoologicznego w Sababurgu (30 kilometrów na północ od Kassel) wystawę poświęconą "zwierzęcym bajkom", z kolei na zamku w Marburgu na wiosnę 2012 pojawi się nowa wystawa stała o Braciach Grimm. Poza tym od Hanau aż po Bremę można znaleźć figury, tablice informacyjne, ścieżki tematyczne, które zapraszają turystę do udania się na poszukiwanie elementów fantazji i imaginacji w realnym życiu i przestrzeni. A podczas każdego sezonu bohaterowie naszych regularnie organizowanych imprez, jak Szczurołap z Hameln, baron Münchausen i wielu innych aktorów zapraszają by zapuścić się w świat bajek, opowieści i legend czy to jako widz, czy jako uczestnik fabularyzowanego zwiedzania.
Jednak dziś, jak i dawniej musimy przyznać, że dla indywidualnie podróżujących i rodzin Niemiecki Szlak Bajek nie jest równie atrakcyjny poza sezonem, gdy te oferty nie funkcjonują (bo nie są wówczas opłacalne). Dlatego wraz z całym szeregiem partnerów w wielu miejscach pracujemy nad tym, by oferta Szlaku właśnie w segmencie skierowanym do pojedynczych turystów była permanentnie rozbudowywana i poprawiana - i cieszymy się z każdego nowego pomysłu i sugestii w tym zakresie.

TK: Tematyczna turystyka kulturowa rozwija się dość szybko - nie ma zresztą pewnie innej alternatywy dla turystyki, jeśli chce ona skutecznie konkurować z parkami tematycznymi i wielkimi kompleksami czasu wolnego. Jakie nowości i zmiany w ofertach są aktualnie przygotowywane w ramach waszego Szlaku?
BS: Jak już wspomniałem, wzdłuż całego - tak przecież różnorodnego w swojej ofercie szlaku - pracuje się nad poprawą istniejących ofert (w tym unowocześnianiem urządzenia poszczególnych atrakcji) i rozwijaniem nowych usług. W ostatnich latach szczególnie wiele dzieje się w dziedzinie zwiedzania miast i obiektów. W licznych miejscowościach pojawiły się zwiedzania tematyczne i fabularyzowane, częściowo łączone także ze specjalną ofertą kulinarną.
Także w dziedzinie wystaw i muzeów na naszych oczach obserwujemy właśnie intensywną pracę nad poprawą jakości, ale także ilości oferty. W muzeach w Hanau i Kassel jest to powiązane z dużymi przedsięwzięciami budowlanymi. W powiązaniu z tymi pracami pojawiają się także w wymienionych obiektach oferty indywidualnego zwiedzania z audioguidami w licznych wersjach językowych.

TK: Także w Polsce (i w całym szeregu innych krajów w naszej części Europy) bajki Grimmów są wydawane i czytane. Tyle, że dotychczas nasi turyści (a jest nas choćby w samej Polsce docelowa grupa niemal 40 milionów potencjalnych adresatów oferty, i to w sąsiednim kraju!) jeżdżą raczej przez Niemcy niż do Niemiec - do Włoch, Francji czy Hiszpanii. Czy mógłby Pan sobie wyobrazić, że Niemiecki Szlak Bajek z jego dobrze i od dziecka niemal każdemu znaną tematyką przyczyniłby się w tej kwestii do przełomu? Co można by w tym kierunku uczynić z Waszej - i z naszej - strony?

BS: Zbyt mało znam niestety jak dotąd Polskę, zainteresowania polskich turystów i polski rynek, by móc odpowiedzieć na to pytanie kompetentnie. Jeśli jednak przez wasze publikacje i - byc może - przez zorganizowane w ich następstwie podróże medialne ludzi mediów i innych multiplikatorów udałoby się w Polsce wprowadzić w powszechny obieg wiedzę, że przy Niemieckim Szlaku Bajek można atrakcyjnie zwiedzić miejsca biograficzne Braci Grimm i że da się tu ciekawie a nierzadko w alternatywny sposób odnowić znajomość ze znanymi z dzieciństwa lub może właśnie dotąd komuś nieznanymi bajkami i opowieściami, które tutaj mają swoje korzenie, to nasz stale zapraszający szlak także u naszych sąsiadów zostanie dostrzeżony jako interesujący i relatywnie bliski cel wakacyjnych podróży. Powitamy tam Państwo i Waszych rodaków z prawdziwą przyjemnością.

TK: Dziękuję za rozmowę.

Rozmowę przeprowadził i z języka niemieckiego przetłumaczył: Armin Mikos v. Rohrscheidt


 

Nasi Partnerzy

 

Copyright ©  Turystyka Kulturowa 2008-2024


Ta strona internetowa używa pliki cookies w celu dostosowania serwisu do potrzeb użytkowników i w celach statystycznych. W przeglądarce internetowej można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Brak zmiany tych ustawień oznacza akceptację dla cookies stosowanych przez nasz serwis.
Zamknij