Główna :  Dla autorów :  Archiwum :  Publikacje :  turystykakulturowa.ORG

 

Data wydania 29 kwietnia 2009, redaktor prowadzący numeru: Karolina Buczkowska

Numer 5/2009 (maj 2009)

 

WYWIAD

 


Rozmowa ze Zbigniewem Dzierżyńskim, inicjatorem założenia Towarzystwa Przyjaciół Grodu w Grzybowie

TK: Czy od zawsze był Pan związany z Wrześnią i jej okolicami?
ZD: Tak, urodziłem się we Wrześni i mieszkałem w niej do roku 2007. Kilka lat wcześniej „odkryłem” (jak to ładnie brzmi) Grzybowo i to właśnie późniejszy ciąg wydarzeń spowodował, że „zakochałem się” w tym miejscu, potem zaś w roku 2007 przeprowadziłem wraz z rodziną do Grzybowa.

TK: Skąd u Pana ta fascynacja piastowską (a może grzybowską) historią?

ZD: Nigdy nie zastanawiałem się, skąd w ogóle narodziła się u mnie fascynacja historią, ale wydaje się, że jest to efekt przeczytania w młodości setek (choć raczej tysięcy) książek o tematyce historyczno-przygodowo-beletrystycznej. W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, gdy dorastałem, książka była naprawdę fascynującą rozrywką. Do tej pory posiadam w swojej biblioteczce znakomite książki napisane przez Kazimierza Korkozowicza, Teodora Parnickiego, Karola Bunscha czy Henryka Sienkiewicza (nie wspominając wielu innych zagranicznych pisarzy). A że udało mi się połączyć fascynację książką (oj do dziś pamiętam rodziców, nieraz zabierających mi późną nocą latarkę spod kołdry) z czynnym uprawianiem sportu, to do tej pory należę do ludzi aktywnych, realizujących konsekwentnie swoje pasje i zamierzenia. Jak to mówią: w zdrowym ciele zdrowy duch.

TK: Gród Grzybowski należy do najciekawszych stanowisk archeologicznych w Polsce. A jak Pan osobiście "odkrył" Grzybowo?

ZD: Jak w większości tego typu zdarzeń było w tym trochę przypadku, zrządzenia losu lub działania siły wyższej (proszę wybrać co jest bardziej prawdopodobne). Wszystko zaczęło się jeszcze w 1999 roku, kiedy to będąc przewodniczącym Komisji Kultury, Sportu i Edukacji Starostwa Powiatowego we Wrześni poprzez mojego kolegę dowiedziałem się o problemach finansowych ekspedycji archeologicznej, pracującej od kilkunastu lat na grodzie w Grzybowie. Doszło do paru nieformalnych spotkań pomiędzy prowadzącym w tamtym okresie wykopaliska archeologiem, a kilkoma innymi osobami (z moją skromną osobą włącznie). Pomysł był taki, aby opracować zasady, według których miałaby być udzielana ewentualna pomoc dla ekspedycji. Pierwszym efektem tych spotkań było (w 2000 roku) wsparcie archeologów kwotą kilkunastu tysięcy złotych przez środki zadysponowane przez Radę Powiatu Wrzesińskiego. O ile dobrze pamiętam, zakupiono wtedy teodolit, a ok. ¼ środków przeznaczono na opłacenie pracowników fizycznych, pomagających przy wykopach.  Szybko okazało się, że taka akcyjna pomoc i jednostkowe wsparcie pracy archeologów niewiele zmienią (do roku 2000 finansowaniem pracy ekspedycji archeologicznej zajmowała się głównie Fundacja Brzeskich - wspomagana przez Gminę Września - powołana przez Olgierda Brzeskiego[1].  By rzeczywiście i poważnie wspomóc grodzisko w Grzybowie, należało pomyśleć o działaniach długofalowych, a że niewiele da się zdziałać nieformalnie, okazało się, że konieczne jest uprawomocnienie działań, z rejestracją stowarzyszenia w sądzie włącznie.

TK: I tak został Pan założycielem Towarzystwa Przyjaciół Grodu w Grzybowie. Jak to się zaczęło?

ZD: Jakie były początki, już wiemy. Później wydarzenia potoczyły się następująco: 18 kwietnia 2000 roku odbyło się zebranie założycielskie Towarzystwa; 17 maja 2000 roku w Sądzie Okręgowym w Poznaniu został złożony wniosek o rejestrację; 20 lipca 2000 r. tę rejestrację stowarzyszenie uzyskało (pełna nazwa: Towarzystwo Przyjaciół Grodu w Grzybowie) a 14 września 2000 roku wybrano jego pierwsze władze. W całym tym prawno-administracyjno-sankcjonującym zamieszaniu przewartościowaniu uległy zadania, które przed sobą postawiliśmy. Już w trakcie rejestracji i naszych pierwszych działań zauważyliśmy, że nazwa Grzybowo kojarzyła się naszym rodakom głównie z morzem i miejscowością położoną pod Kołobrzegiem. Więc postanowiliśmy - po pierwsze promocja...

TK: Od kiedy i kiedy w ciągu roku organizujecie grzybowskie zjazdy, ilu ludzi uczestniczy w nich jako aktywni "aktorzy" a ilu jest widzów?

ZD: Zjazdy na grodzie w Grzybowie odbywają się od 2001 roku[2]. Zaczynaliśmy skromnie: było nas około 60 uczestników tzw. historycznych oraz kilkuset turystów, którzy zjawili się w ostatni sierpniowy weekend 2001 roku na grodzie w Grzybowie. Pierwszych kilka imprez odbywało się w ostatni weekend sierpnia, jednak ze względu na fakt, iż impreza w Grzybowie z roku na rok się rozrastała, postanowiliśmy przenieść ją na przedostatni weekend sierpnia. Chodziło tu głównie o moje zobowiązania zawodowe; jestem dyrektorem dużej szkoły podstawowej we Wrześni i organizacja imprezy w ostatni weekend coraz bardziej kolidowała mi z przygotowaniami do rozpoczęcia we wrześniu roku szkolnego.
Jak już powiedziałem, impreza od roku 2001 stale się rozrastała. Rok 2001 – to 60 uczestników w strojach i 800 turystów. Ostatni rok 2008 – to 500 uczestników historycznych i około 14000 turystów. Oczywiście nie są to dane szczegółowe, ale nie o takie tu przecież chodzi. Należy również wspomnieć, iż do roku 2004 organizowaliśmy Ogólnopolskie Zjazdy Wojowników Słowiańskich, a od roku 2005 w związku z uczestnictwem ekip zagranicznych organizujemy Międzynarodowe Zjazdy Wojowników. Ogromną satysfakcją po niespełna dekadzie organizowanych imprez jest fakt, iż Zjazd Grzybowski jest jedną z większych imprez wczesnośredniowiecznych w Polsce. Pół tysiąca uczestników w strojach historycznych z przełomu IX – XI wieku, obozowisko z ponad 120 historycznych namiotów wraz z wyposażeniem, to imponujące liczby, które potrafią przemówić do wyobraźni. Jednym słowem, to trzeba zobaczyć na własne oczy, zwłaszcza, że ożywiamy corocznie miejsce, w którym osobiście (kilkanaście wieków wcześniej) przebywał książę Siemomysł, a może także urodził się pierwszy historyczny władca Polski: Mieszko I ???

TK: Zatem liczba aktywnych uczestników daleko przekracza ilość członków Towarzystwa. Skąd ich bierzecie? Czy współpracujecie z innymi "drużynami"

ZD: Uczestnikami imprez w Grzybowie są członkowie formalnych i nieformalnych grup odtwórstwa historycznego okresu wczesnego średniowiecza z Polski i Europy. Wśród nich są typowe grupy wojów, rzemieślnicy, kupcy, ale również całe klany rodzinne. Najmłodszy do tej pory „historyczny” uczestnik Zjazdu miał za sobą 3 miesiące życia, a najstarszy dobijał 80-tki. Ze względu na bardzo specyficzne miejsce odbywania Zjazdu rekrutacja uczestników odbywa się poprzez imienne zaproszenie konkretnej grupy. Grupy, które ubiegają się o uczestnictwo w Zjeździe, muszą posiadać rekomendację przynajmniej kilku z naszych sprawdzonych przyjaciół (uczestników wcześniejszych Zjazdów). Teren grodziska w Grzybowie jest Ośrodkiem Zamiejscowym Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy, a to zobowiązuje. Nie chcemy dopuścić do jakiś niekontrolowanych burd (te kontrolowane odbywają się na polu bitwy). Zresztą liczba uczestników historycznych jest również ograniczona – zgłoszeń mamy wiele więcej niż 500.
Co do członków naszego stowarzyszenia, to formalnie jest ich około  40, zaś sympatyków uczestniczących w różnych aspektach życia stowarzyszenia ok. 150. Z całej tej grupy ok. 50 osób posiada własny strój historyczny oraz wyposażenie.

TK: Kto może uczestniczyć w tego typu przedsięwzięciu i jak można się do tego zgłosić?

ZD: Aby wziąć udział w Zjeździe Wojów w roli uczestnika należy być członkiem jednej z grup odtwórstwa historycznego (i uzyskać zaproszenie) lub być członkiem naszego stowarzyszenia. Uczestnictwo w roli turysty zależy tylko od woli zainteresowanych tym osób. Aby każdy z chętnych mógł obejrzeć to, co w każdy przedostatni weekend sierpnia odbywa się na Grzybowskim grodzie, bilety na imprezę są w symbolicznej wysokości kilku złotych (w roku obecnym 3 zł) i to tylko dla osób dorosłych. Dzieci i młodzież do lat 18 wchodzą za darmo. Niestety są w Polsce takie miejsca, gdzie za samo wejście rodziny trzeba zapłacić kilkadziesiąt złotych.

TK: Jak długo trwa taki zjazd wojowników? Co można podczas niego obejrzeć albo w czym czynnie uczestniczyć?

ZD: Formalnie zjazd dla turystów trwa co roku 2 dni (sobota – niedziela), a dla uczestników 4 dni (od piątku do poniedziałku). Jednak pierwsze grupy docierają na gród już w poniedziałek czy wtorek poprzedzający imprezę.

TK: Co można obejrzeć - lub w czym uczestniczyć?

ZD: Od kilku lat każdy kolejny Zjazd ma swój temat przewodni. Były już: „Wokół piastowskiego stołu”, „Wesele słowiańskie”, „W bitewnym zgiełku”, „Na kupieckim szlaku”. Zjazd w roku 2007 był wydarzeniem niezwykłym. Pokazaliśmy gościom, jak wyglądał chrzest tysiąc lat temu, gdy przyjmował go członek rodu książęcego. Nie była to jednak inscenizacja i gra aktorska, ale prawdziwa ceremonia, przeniesiona w realia wieków średnich. Ceremonia chrztu prowadzona była przez benedyktyna, ojca Karola Meissnera, a zakończona została wydaniem wystawnej uczty (rekonstrukcji uczty ottońskiej), której przygotowania podglądać można było przez cały dzień (wydarzenie było otwarte dla turystów). Rok ubiegły to „Czas pokoju – czas nauki i zabawy”, a temat tegorocznego Zjazdu brzmi: „Wojowie i rzemieślnicy”. Temat przyszłoroczny: „Budujemy gród i podgrodzie” (no cóż, planowanie to jeden z elementów naszej pracy).
Projekt organizacji corocznych Zjazdów jest kontynuacją podjętej lata temu przez członków stowarzyszenia inicjatywy, której głównym celem jest propagowanie historii i tradycji słowiańskich poprzez wzbogacanie wiedzy historycznej z zakresu znajomości kultury zwyczajowej i materialnej z okresu początków państwowości polskiej (brzmi trochę pompatycznie, ale i nasze cele z roku na rok są coraz poważniejsze).
Więcej szczegółów na temat tego wszystkiego, co można obejrzeć podczas imprez w Grzybowie znajdą Państwo na naszej stronie internetowej. Po raz kolejny odsyłam więc na www.grodgrzybowo.pl tym razem do zakładki „Zjazdy wojowników” i „Galeria zdjęć”.
TK: Kto stanowi najliczniejszą grupę gości Waszych imprez? Ludzie młodzi, dzieci, grupy rodzinne czy może ludzie starsi?
ZD: Odpowiadając na to pytanie podeprę się statystykami ze Zjazdu w roku 2008. Na ok. 14 tys. turystów którzy dotarli na imprezę ok. 60% to osoby poniżej 18 roku życia. Większość docierała w grupach towarzyskich lub rodzinnych, wykorzystując samochody prywatne jako środek transportu[3]

TK:  Czy gród można atrakcyjnie zwiedzić również w normalny dzień, czy tylko podczas zjazdów?
ZD: Grodzisko w Grzybowie jest otwarte dla turystów przez cały rok, jednak na dzień dzisiejszy nie ma tu wielu atrakcji do zwiedzania. Główna atrakcja to przepiękne – potężne grodzisko z I połowy X wieku (mówimy o jego świetności) z zachowanymi od jedenastu wieków wałami obronnymi dochodzącymi w chwili obecnej do ok. 9 metrów wysokości. Prawdopodobna rzeczywista wysokość wałów od strony bramy głównej w X wieku mogła wynosić nawet 16 metrów!
Jednak niedługo sytuacja diametralnie się zmieni. Na grodzie trwają prace przy budowie budynku muzealnego będącego w swojej formie zewnętrznej kawałkiem zrekonstruowanego wału obronnego. Dwukondygnacyjny budynek będzie miał wymiary 40 m długości, 14 m szerokości i 13,5 metra wysokości. Zakończenie budowy planowane jest na wrzesień b.r., a otwarcie muzeum (jeśli nic się nie wydarzy) na rok 2010.

TK: Co dzieje się w Towarzystwie na co dzień, poza dorocznymi zjazdami? Czy macie także "występy gościnne?"
ZD: Dzieje się bardzo dużo, oczywiście najwięcej w trakcie tzw. sezonu (czyli od wiosny do jesieni). Bierzemy udział w wielu imprezach i zjazdach podobnych do tego Grzybowskiego i to zarówno w Polsce jak i za granicą, reprezentujemy gród Grzybowski pod oficjalną nazwą Drużyna Książęca Grodu Grzybowskiego. Uświetniamy również wiele imprez samorządowo – patriotycznych oraz prowadzimy w szkołach tak zwane „żywe lekcje historii”. Część naszych działań jest odpłatna – w ten sposób zarabiamy na organizację imprezy w Grzybowie. Przez cały czas się uczymy i doposażamy (również dozbrajamy), wykorzystując wszelkie możliwe środki i sposoby: darczyńców, samorządy różnego szczebla, piszemy wiele projektów (niektóre nawet z skutkiem pozytywnym). W celu uzyskania więcej szczegółów odsyłam na stronę internetową do zakładki „O Towarzystwie”.

TK: Może nam Pan zdradzić, kim są aktywni członkowie Towarzystwa, skąd są, w jakim są wieku, czym się zajmują na co dzień?
ZD: Aktywni członkowie (mówimy o osobach dorosłych opłacających składki) stanowią przekrój naszego społeczeństwa. Ze względu na mój zawód i pracę najwięcej w tej grupie jest nauczycieli, są tutaj również pracownicy, właściciele i szefowie różnych firm, emeryci, studenci, pracownicy instytucji kultury. Część z tych ludzi „bawi” się wspólnie z całymi rodzinami – na przykład moją pasję również podziela żona i dwójka naszych dzieci.

TK: Jak można stać się jednym z Was? Jak daleko od Grodu może maksymalnie mieszać członek jego Drużyny?
ZD: Nie ma ograniczeń terytorialnych, kilku naszych członków mieszka daleko od Grzybowa (nawet kilkaset kilometrów). Aby stać się jednym z nas należy chcieć uczestniczyć w życiu stowarzyszenia, zakres tego uczestnictwa jest oczywiście różny w zależności od możliwości, chęci i zdolności – no i oczywiście płacić składki. Część naszych członków uczestniczy w pełni we wszystkich działaniach – również w imprezach historycznych; część wspiera nas w działaniach organizacyjnych i medialnych, inni pomagają pozyskiwać środki finansowe. Imprezą, na której spotykają się wszyscy członkowie i sympatycy stowarzyszenia jest coroczne Walne Zebranie Towarzystwa Przyjaciół Grodu w Grzybowie.
Skontaktować można się z nami poprzez stronę internetową www.grodgrzybowo.pl

TK: Przy wejściu na teren grodu powstaje budynek muzeum, Grzybowo będzie zatem miało swoja wystawę historyczną. Z pewnością  i Wy macie szereg pomysłów na najbliższą przyszłość? Zdradzi nam Pan niektóre z nich?
ZD: Budynek muzeum w Grzybowie powstaje dzięki zaangażowaniu pracowników naukowych oraz poprzedniej i obecnej dyrekcji Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy. To dzięki nim kilka lat temu powstał projekt „Rezerwaty archeologiczne dotyczące początków państwa polskiego – Ostrów Lednicki, Giecz, Grzybowo”, który pozwolił na sfinansowanie ze środków unijnych budowy budynku muzealnego.
Jak już wspominałem, budynek zostanie ukończony we wrześniu 2009 roku, a w roku przyszłym powinno nastąpić otwarcie placówki muzealnej. To działania Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy, choć należy wspomnieć, iż impulsem do tych działań była między innymi działalność naszego stowarzyszenia i doroczne zjazdy wojów.
Jako stowarzyszenie mamy jednak własne plany, które wpisują się w projekt i działania MPP. Kilka lat temu wykupiliśmy 3000 m2 łąki leżącej w odległości ok. 100 metrów od grodu wzdłuż drogi do niego prowadzącej. Początkowo chcieliśmy teren ten przeznaczyć w całości na parking do obsługi ruchu turystycznego. Przez kilka lat udało nam się podnieść poziom gruntu o ok. 80 cm (łąka stanowi teren zalewowy i aby móc prowadzić na niej dalsze prace musieliśmy go podwyższyć). Czas potrzebny na tę żmudną i pracochłonna pracę pozwolił nam na przewartościowanie naszych zamierzeń. Parking pozostanie na ok. 60% powierzchni działki, lecz 40% powierzchni (tej bliższej grodu) zostanie przeznaczone pod budowę skansenu w postaci osady przygrodowej zabudowanej ok. 12 rekonstrukcjami budynków o różnej wielkości i przeznaczeniu otoczonej palisadą. W chwili obecnej jesteśmy na etapie opracowywania dokumentacji i uzyskania stosownych pozwoleń; przez cały czas zbieramy środki na realizację naszego przedsięwzięcia. Dodatkowo (kolejne 100 metrów dalej) na naszej prywatnej posesji, już rodzinnie, planujemy pobudowanie drugiej osady przygrodowej wyposażonej głównie w budynki i zaplecze „techniczne” (kuźnię, saunę, piec chlebowy, chatę mieszkalną itp.). Planujemy w przyszłości prowadzić tutaj rodzaj agroturystyki historycznej. Mamy nadzieję, iż takie połączenie działań instytucji muzealnej, stowarzyszenia oraz osób prywatnych doprowadzi do szybkiej realizacji planów związanych z powstaniem w grodzie i w bezpośredniej bliskości Międzynarodowego Centrum Kultury Słowiańskiej w Grzybowie. Projekt ten narodził się kilka lat temu i konsekwentnie dążymy do jego realizacji.

TK: Na koniec trochę wielkiej historii: Między fanami grzybowskiego Grodu chodzi opowieść, że miał się tu urodzić sam Mieszko I. Czyżby ktoś wykopał jego sygnowaną kołyskę, czy może jest to element sprytnego PR przyjaciół Grodu? A może tak pośrodku :)?
ZD: Jednym z członków naszego stowarzyszenia jest Włodzimierz Łęcki – były Senator, znany regionalista, autor wielu przewodników turystycznych, który na moje pytanie, jak spowodować, by o Grzybowie mówiło się więcej, stwierdził, że musimy poszukać „czegoś”, co było tutaj NAJ (największe, najgłębsze, najładniejsze itp.). Na pewno Grzybowo miało NAJwyższe wały obronne (ok. 16 m) i było NAJwiększym powierzchniowo (ok. 2,5 ha wnętrza) grodem w państwie Polan. Poza tym podczas dotychczasowych badań archeologicznych (a przebadano dotąd dopiero ok. 8 % powierzchni grodu) znaleziono wiele śladów zamożności ówczesnych mieszkańców. M.in. skarb dirhemów arabskich, srebrne i kościane ozdoby, rzeźbione groty strzał, kilka ton ! ułamków ceramicznych itp. Świadczy to wyraźnie, iż Grzybowo było grodem książęcym w którym NA PEWNO przebywał ojciec Mieszka I.
W tym kontekście kilka lat temu zadałem publicznie pytanie, czy mając tak potężny i świetnie chroniony gród w Grzybowie i żonę spodziewającą się dziecka Siemomysł na miejsce urodzin swojego potomka wybrałby jakiś mniejszy i słabiej broniony gród? A że pytanie to zadałem w obecności jednego z ogólnopolskich mediów – to tak jakoś poszło ono w świat. Gdy zaś jeden ze święcie oburzonych historyków wczesnego średniowiecza zadał mi pytanie „jakie ma Pan dowody na potwierdzenie tej tezy”?” odpowiedziałem: „a jakie ma Pan profesorze dowody, że tak nie było”? Ale może jednak odkopiemy kiedyś inkrustowaną Mieszkową kołyskę ?

TK: Dziękujemy za rozmowę i życzymy wielu tysięcy gości w Grzybowie

 
[1] Więcej na temat człowieka, który dosłownie „odkrył” Grzybowo znajduje się na stronie: www.grodgrzybowo.pl w zakładce „o Towarzystwie”.

[2] historię zjazdów można również prześledzić na stronie Towarzystwa www.grodgrzybowo.pl

[3] Grzybowo leży ok. 6 km od Wrześni na trasie Września – Witkowo.

 

 

Nasi Partnerzy

 

Copyright ©  Turystyka Kulturowa 2008-2024


Ta strona internetowa używa pliki cookies w celu dostosowania serwisu do potrzeb użytkowników i w celach statystycznych. W przeglądarce internetowej można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Brak zmiany tych ustawień oznacza akceptację dla cookies stosowanych przez nasz serwis.
Zamknij