Alan Wawrzyniak, Krzysztof Czerniawski (opracowanie)
Zarys historii ziemi wołowskiej
Początki osadnictwa i czasy średniowiecza
Najstarsze ślady obecności człowieka na terenie obecnego powiatu wołowskiego pochodzą z okresu tzw. paleolitu
schyłkowego, czyli finalnego etapu najstarszej epoki kamienia. Przypada on na okres pomiędzy 13, a 8
tysięcy lat p.n.e. W okolicach Wołowa zlokalizowano, jak do tej pory, trzy stanowiska archeologiczne,
które można przypisać ludności z tamtego okresu - są to pozostałości otwartych obozowisk w Chobieni,
Orsku i Glinianach. Opisywany teren, w znacznej części pokryty lasami oraz mało urodzajnymi glebami nie
stwarzał dogodnych warunków do rozwoju osadnictwa. Z drugiej strony przyciągał on jednak ludzi ze względu
na swoje walory obronne - liczne rozlewiska i bagna czyniły go trudno dostępnym dla ewentualnych intruzów.
Ziemia wołowska od najdawniejszych czasów przynależy do Śląska, zatem na przestrzeni wieków dzieliła
jego losy. Na początku VII w. osiedliły się tam plemiona słowiańskie. Byli to głównie Trzebowianie, a
na skrajach dzisiejszego powiatu także Dziadoszanie i Ślężanie, odpowiednio od północy i południa. Kiedy
w X wieku Śląsk stawał się częścią polskiej państwowości, wszystkie lokalne szczepy objęto nazwą Ślężan.
Na podstawie badań archeologów polskich i niemieckich można wnioskować, że Wołów i okolice stanowiły
wówczas północną granicę osadnictwa Ślężan. Z ich organizacją plemienną należy wiązać pojawienie się
grodów w Kretowicach i Lubiążu. Po wprowadzeniu w Polsce jednolitej administracji kasztelańskiej, grody
te straciły na znaczeniu i zostały zniszczone.
Przypuszcza się, że na przełomie IX i X wieku ziemia wołowska była częścią potężnego Państwa Wielkomorawskiego.
Po jego nagłym upadku, który nastąpił na początku X w., wraz z resztą Śląska przeszła pod panowanie władców
formującego się w owym czasie państwa czeskiego. Następnie, pomiędzy 990, a 992 r., stała się częścią
państwa Piastów - za panowania księcia Mieszka I, który wszedł w jej posiadanie po konflikcie zbrojnym
z Czechami, rozstrzygniętym na swoją korzyść.
Nasza wiedza o najstarszych dziejach Wołowa (podobnie jak wielu innych śląskich miast) jest - ze względu
na brak zachowanych źródeł - bardzo ograniczona. Z powstaniem miasta (początkowo tylko osady) wiąże się
legenda. Otóż pewnego razu, w okolicach dzisiejszej stolicy opisywanej ziemi, pewien pasterz pilnował
pasącego się stada wołów. Wyczerpany wypasem i pilnowaniem zwierząt oraz osłabiony słonecznym skwarem
położył się na trawie i wnet przysnął. Kiedy się obudził, z przerażeniem zauważył, że całe stado zniknęło,
więc wyruszył na jego poszukiwania. Kierując się śladami widocznymi w zaroślach dotarł w końcu do miejsca,
gdzie znajdowały się woły. Była to rozległa, wspaniale rozświetlona polana. Pasterz wpadł na pomysł osiedlenia
się w tym miejscu na stałe. Wkrótce dołączyli do niego kolejni osadnicy zachęceni jego opowiadaniami.
Jako że to woły pierwsze odnalazły tą polanę, założoną w tym miejscu osadę nazwano Wołowem, a wizerunek
wołu stał się elementem herbu miasta.
Od 1138r., na mocy testamentu księcia Polski Bolesława Krzywoustego Śląsk stał się częścią dziedzicznej
dzielnicy Władysława Wygnańca, a później jego następców. Następnie, w wyniku nasilającego się po 1241r.
rozdrobnienia księstwa śląskiego, ziemia wołowska znalazła się pod panowaniem Piastów głogowskich.
Najwcześniejsze dokumenty zawierające nazwę "Wołów" zostały sporządzone stosunkowo późno, bo dopiero
w pierwszej połowie XIII wieku - po raz pierwszy w 1202 roku, kiedy biskup wrocławski Cyprian sporządził
listę miejscowości znajdujących się na ziemi wołowskiej, które miały świadczyć dziesięcinę na rzecz lubiąskiego
klasztoru. Zarówno w tym, jak i w kolejnych dokumentach pochodzących z tego okresu, słowo to pojawiało
się dwukrotnie, co sugeruje, że w tamtych czasach istniały w opisywanym regionie dwie miejscowości o
takiej samej nazwie. Pierwsza z nich to niewątpliwie Stary Wołów, położony w pobliżu odgałęzienia drogi
w kierunku Lubiąża. Drugą osadą był Krzywy Wołów, będący niejako filią Starego Wołowa. Ta druga wieś
była jednak położona korzystniej - przy cieku wodnym i szlaku handlowym, a także lepiej rozplanowana
i zorganizowana. Ich organizacja była oparta na miejscowym prawie zwyczajowym (tzw. prawie polskim).
Obie wyżej wymienione osady pomyślnie się rozwijały, stając się lokalnym ośrodkiem handlowym, a tym samym
tworząc sprzyjające warunki do powstania organizmu miejskiego. Pod koniec XIII wieku nastąpiła lokacja
miasta - obecnej stolicy powiatu wołowskiego, na prawie magdeburskim (niemieckim). Było to średniowieczne
prawo miejskie, wzorowane na ustroju miasta
Magdeburga. Stało się ono wzorem dla podobnych regulacji dla wielu lokowanych miast w Europie Środkowej,
w tym na Śląsku i południowo-zachodniej Polsce. W związku z zaginięciem dokumentu lokacyjnego, nie ma
pewności kiedy dokładnie i z czyich rąk Wołów otrzymał prawa miejskie. Najczęściej w literaturze podaje
się, że nastąpiło to w roku 1285, a założycielem miasta był książę ścinawski Przemko, ten sam który założył
wcześniej Przemków, Lubin oraz Wińsko. Dla rozróżnienia nowo powstałego Wołowa od istniejących już od
wczesnego średniowiecza wsi (opisanych powyżej), do ich nazw dodano określenia "Stary" i "Krzywy". Miasto
Wołów założone zostało na płaskim wzniesieniu, nad rzeką Juszką, w dogodnym miejscu na skrzyżowaniu szlaku
lubiąskiego z drogą Wrocław-Głogów. Do świeżo lokowanego ośrodka miejskiego sprowadzono osadników niemieckich,
podobnie zresztą jak do innych miast śląskich. Na czele lokacyjnego Wołowa stali początkowo - czyli w
pierwszych dziesięcioleciach istnienia miasta - dziedziczni wójtowie. Pierwszym spośród nich był niejaki
Dietrich. Wójt reprezentował księcia w mieście, stał na straży ustanowionego prawa oraz czuwał nad wywiązywaniem
się jego mieszkańców ze wszelkich zobowiązań wobec panującego suwerena. Za sprawowanie urzędu był zawsze
hojnie wynagradzany. Pomimo różnorodnych zagrożeń i przeciwności (np. pod koniec XIII stulecia miasto
i okolice nawiedziło jedno z najsilniejszych na obecnym terytorium Polski trzęsień ziemi), Wołów wkrótce
po lokacji zaczął się pomyślnie rozwijać. W roku 1298, ówczesny władca Wołowa - książę Henryk III głogowski,
ufundował miejski kościół parafialny św. Wawrzyńca. Po śmierci wyżej wymienionego księcia, z początkiem
lat 20. XIV wieku, w tej części Śląska rozpoczął się dwustuletni okres istnienia księstwa oleśnickiego
(wyodrębnionego z księstwa głogowskiego), w którego skład weszła cała ziemia wołowska. Za panowania Konrada
I oleśnickiego, jego władztwo, podobnie jak kilka innych księstw śląskich, zostało lennem Korony Czeskiej.
Władca ten złożył hołd lenny królowi Czech Janowi Luksemburskiemu, co miało miejsce w 1329 r.
W 1150 w Lubiążu założono klasztor benedyktynów, którzy wznieśli kościół pod wezwaniem św. Jakuba. Benedyktyni
wkrótce jednak opuścili Lubiąż, a w 1163 roku przybyli tu cystersi - było to pierwsze osadzenie klasztoru
cysterskiego na Śląsku. Fundatorem opactwa był książę śląski Bolesław Wysoki. Fundacja ta została zatwierdzona
w 1175 roku. W ciągu następnych wieków, klasztor stał się właścicielem jednych z największych dóbr ziemskich
na Śląsku, a także ważnym ośrodkiem kultury. To tam powstały m.in. takie dzieła jak: Kronika książąt
polskich, Roczniki lubiąskie czy Katalog biskupów wrocławskich.
Pierwsza wzmianka o Brzegu Dolnym pojawiła się w źródłach pisanych dopiero w połowie XIV wieku. W sporządzonym
wówczas zestawieniu dóbr ziemskich księstwa wrocławskiego mowa jest o Brzege - niewielkiej miejscowości
nad Odrą, w której znajdował się młyn. Prawdopodobnie nie powstała ona jako osada rolnicza, jak okoliczne
wsie, ale jako osiedle, którego mieszkańcy utrzymywali się raczej ze świadczenia różnych usług niż z
rolnictwa. Sprzyjały temu: powstanie w tym miejscu przeprawy przez rzekę i przystani oraz istnienie dogodnych
warunków do wznoszenia młynów. To mogły być czynniki decydujące o założeniu wsi, a później miasta. Ze
względu na bliskość dużej metropolii, jaką już wówczas był Wrocław, Brzeg Dolny był ośrodkiem o znaczeniu
wyłącznie lokalnym.
W pierwszej połowie XV w., Śląsk został dotknięty przez wojny husyckie. Husytyzm był ruchem religijno-społecznym
i narodowym, który powstał w ówczesnych Czechach. Wskutek powszechnego niezadowolenia ze stosunków panujących
w tamtejszym kościele i w ogóle w królestwie, szybko zyskał duże poparcie - głównie niższych warstw społecznych.
Próba jego stłumienia z jednej strony i ekspansja z drugiej, doprowadziły do serii wojen. W 1428 roku
oddziały husyckie splądrowały znaczną część dóbr klasztoru w Lubiążu, a latem 1432 roku, podczas ich
kolejnego najazdu praktycznie cały klasztor spłonął. Wtedy zniszczeniu uległy również pobliskie miejscowości:
Wińsko, Prusice i Milicz. Po ograbieniu i spaleniu Trzebnicy i znajdującego się tam klasztoru, husyci
ruszyli na Oleśnicę. Natomiast Wołów szczęśliwie wyszedł z tych opresji obronną ręką i uniknął poważniejszych
strat.
Okres panowania książąt oleśnickich przyniósł również zmiany w organizacji władz miejskich Wołowa. Na
przełomie XIII i XIV wieku uformowała się tam rada miejska, na czele której stał burmistrz. Było to wynikiem
dążeń miejscowych mieszczan do ograniczenia władzy dziedzicznego wójta i uzyskania większego zakresu
samodzielności dla miasta.
W roku 1492 wymarła linia Piastów oleśnickich. Odtąd księstwo, wraz z Wołowem, zostało bezpośrednią własnością
króla Czech Władysława Jagiellończyka, który z kolei w 1495r. odstąpił je członkom dynastii Podiebradów,
w zamian za ich dobra na terenie właściwych Czech. W 1517r. właścicielem Wołowa został węgierski magnat
- Jan Turzo. Następnie, w 1523r., gród ten znalazł się pod władztwem księcia legnickiego Fryderyka II
- zatem ponownie przedstawiciela Piastów śląskich.
Okres habsburski (XVI - XVIII wiek)
Opisywane powyżej zmiany w przynależności politycznej tych ziem, nie miały zbyt dużego wpływu na życie
Wołowa i jego mieszkańców, dla której druga połowa XV wieku i pierwsze dziesięciolecia kolejnego stulecia
były czasem spokoju i stabilizacji. Nie zmieniła tego kolejna zmiana, jaką było objęcie w 1526r. panowania
w Czechach przez Habsburgów, którzy stali się tym samym zwierzchnikami lennymi księstw śląskich (to okazało
się brzemienne w skutki w czasach nieco późniejszych, o czym poniżej). Panujący spokój na dobre zakłóciła
dopiero reformacja. Jej nadejście w pierwszej połowie XVI stulecia, zmieniło ustabilizowane dotąd życie
wołowskich mieszczan. Pierwsi luterańscy predykanci (czyli kaznodzieje) byli przeważnie przyjmowani życzliwie
przez tutejszych mieszkańców, wśród których szybko zaczęli przeważać zwolennicy nowego wyznania. Już
około roku 1530 znaczna większość mieszkańców Wołowa, wraz z okoliczną szlachtą, przeszła na protestantyzm.
Pięć lat później miejski kościół św. Wawrzyńca na stałe przekazano wołowskim protestantom. Reformacja
pociągnęła ze sobą także pozytywne zmiany w szkolnictwie. Powołano szkołę ewangelicką dla chłopców, której
niejeden absolwent odegrał później ważną role w dziejach księstwa. Początek czasów nowożytnych przyniósł
również pewną poprawę stanu sanitarnego Wołowa, a co za tym idzie - zdrowia jego mieszkańców. Miasto
uzyskało dobre, jak na tamte czasy, zaopatrzenie w wodę. Znaczną rolę zaczął odgrywać także miejscowy
aptekarz.
Ziemia wołowska poniosła ogromne straty ludzkie i materialne podczas wojny trzydziestoletniej (1618 -
1648). Wówczas przez miasto i jego okolice przemieszczały się, wojujące ze sobą wojska szwedzkie oraz
cesarskie (albo inne sprzymierzone z jedną ze stron konfliktu), co dla miejscowej ludności oznaczało
niemal za każdym razem kontrybucje, grabieże, gwałty i spustoszenia. I tak w maju 1634 roku Wołów został
zajęty przez oddziały saskie. Rok później wojska cesarskie odzyskały miasto na kilka lat, które dla mieszkańców
oznaczały względny spokój. W styczniu 1640 r. Szwedzi wkroczyli na ziemię wołowską i zmusili do kapitulacji
- po czternastu dniach bombardowania - sam Wołów. Kolejny, stosunkowo spokojny pobyt wojsk saskich w
mieście przerwany został w 1644 roku przez oddziały cesarskie. Ponadto działania wojenne przyniosły tym
ziemiom fale głodu i epidemii. Ten okres, tak tragiczny dla miasta i regionu (podobnie jak dla całego
Śląska i nie tylko) zakończył tzw. pokój westfalski zawarty w 1648r. Za sprawą wojny trzydziestoletniej
ludność Wołowa zmniejszyła się o połowę, a jego zabudowa została w dużej mierze zniszczona. Częściowemu
zburzeniu uległy mury miejskie, ucierpiał także tutejszy piastowski zamek. Wojna ta zapoczątkowała głęboki
regres gospodarczy Wołowa. Straty wojenne w Brzegu Dolnym były stosunkowo mniejsze, jednak również tam
wojna trzydziestoletnia odcisnęła swoje piętno. Natomiast warunki traktatu westfalskiego zapewniały wołowskim
protestantom swobodę wyznania, co było dla nich ważnym przywilejem w dobie nasilonej wówczas na Śląsku
kontrreformacji, czyli działań na rzecz jego rekatolicyzacji inspirowanych i popieranych wówczas przez
Habsburgów.
W roku 1660 roku Georg Abraham von Dyhrn wykupił dobra: Głoski, Brzegu oraz Warzynia. W ten sposób powstał
rozległy majątek ziemski, którego naturalnym centrum stał się Brzeg Dolny. Jego nowy właściciel, jako
że zajmował wysoką pozycję w hierarchii urzędniczej państwa habsburskiego, wystosował prośbę do dworu
cesarskiego w Wiedniu o nadanie praw miejskich dla tej, najważniejszej w jego włościach osady. W odpowiedzi,
władze cesarskie postanowiły zasięgnąć opinii sąsiednich miast na ten temat. W tym celu rozesłano odpowiednie
pisma do: Wrocławia, Urazu, Środy Śląskiej, Trzebnicy i Wołowa. Uzyskane odpowiedzi były w większości
pozytywne, jedynie Wołów sprzeciwił się założeniu nowego miasta. Niemniej jednak tych zastrzeżeń nie
wzięto pod uwagę i w dniu 25 sierpnia 1662 roku cesarz Austrii Leopold I wydał przywilej lokacyjny dla
Brzegu Dolnego. Miasto lokowane zostało w sposób przemyślany, według z góry ustalonego planu. Od regularnego,
prostokątnego rynku położonego blisko odrzańskiego portu odchodziły prostopadle ulice.
Po zawierusze wojny trzydziestoletniej Wołów zaczął powoli dźwigać się z ruin, do czego walnie przyczynił
się książę Chrystian - kolejny piastowski władca księstwa legnicko-brzesko-wołowskiego. Ustanowił on
w mieście nowy targ, wydzierżawił prawa gorzelniane, troszczył się o sądownictwo miejskie oraz o rozwój
miejscowego szkolnictwa i nauki. Pod koniec swoich rządów podjął także decyzję o odbudowie zamku wołowskiego.
Po śmierci księcia w 1672r. spadek po nim objął jego nieletni syn - Jerzy IV Wilhelm. Jego krótkie panowanie
przerwała przedwczesna śmierć w dniu 21 listopada 1675. Data ta jest uznawana za ostateczne wygaśnięcie
dynastii Piastów, ponieważ władca ten był jej ostatnim męskim przedstawicielem. Tym samym, po wielu wiekach
dobiegły końca czasy panowania na tych ziemiach książąt piastowskich, a księstwo wołowskie przeszło pod
bezpośrednie zwierzchnictwo habsburskie. Zaraz po tym nastąpiły - w stosunku do tutejszych protestantów
- restrykcje związane ze wspomnianą już powyżej kontrreformacją. Zaczęto intensywną rekatolicyzację całego
księstwa - otwarto kaplicę na zamku w Wołowie, uruchomiono szkołę katolicką i założono katolicki cmentarz.
Nastąpiła także znaczna redukcja liczby świątyń i szkół protestanckich oraz czystki na stanowiskach urzędniczych,
które obsadzili teraz katolicy. Spośród nich wybrano starostę wołowskiego oraz burmistrza Wołowa. Protestanci
odzyskali swobodę wyznania na tych ziemiach dopiero na początku XVIII wieku, w wyniku zawartej w 1707r. ugody altransztadzkiej (w Altranstädt w Saksonii), pomiędzy królem SzwecjiKarolem XII i cesarzem austriackim Józefem.
W Państwie Hohenzollernów i w Rzeszy Niemieckiej
W wyniku wojny między Prusami a Austrią w 1740 roku Wołów, jak i całe księstwo zostały włączone do Królestwa
Prus. Była to pierwsza z serii wojen śląskich, spośród których najpoważniejsze skutki wywołała ostatnia
z nich - III wojna śląska, będąca fragmentem tzw. wojny siedmioletniej (1756-63). W wyniku działań wojennych,
którym towarzyszyły rabunki i zniszczenia, Wołów poniósł duże straty. Spowodowały one jego dalszą degradację
i pogłębiły istniejący od dawna zastój gospodarczy. Traktat pokojowy w Hubertusburgu z 1763r., kończący
wojny śląskie, potwierdził przynależność ziemi wołowskiej, wraz z całym Śląskiem do państwa pruskiego.
Na obszarze dawnego księstwa nowe władze utworzyły dwa powiaty: wołowski i ścinawski. Za czasów pruskich
zostały znacznie ograniczone przywileje, głównie podatkowe, jakie stany śląskie posiadały pod panowaniem
zarówno Piastów, jak i Habsburgów. Ziemia wołowska znalazła się pod ścisłą kontrolą władz państwowych,
a wprowadzone nowe obciążenia podatkowe doprowadziły do bankructwa i tak już niezwykle zubożałych mieszczan
wołowskich, na których spoczął też obowiązek kwaterunku wojsk królewskich. Od 1742r. stacjonowały tu
stale dwa eskadrony huzarów. Dodatkowo w 1781 roku miasto nawiedził kolejny z wielkich pożarów, który
je straszliwie zrujnował. Tym razem dzięki pomocy z zewnątrz, której udzielił sam król Prus Fryderyk
II Wielki, udało się w ciągu zaledwie trzech lat odbudować miasto, którego gospodarka zaczęła się odtąd
odradzać. W wyniku tej odbudowy Wołów uzyskał zupełnie inny wygląd i stał się miastem w pełni przystosowanym
przede wszystkim do potrzeb pruskiego garnizonu. I tak obok nowych budynków z pruskiego muru, w mieście
wzniesiono na potrzeby wojska 77 ceglanych stajni. Odbudowa po wielkim pożarze była również bodźcem do
przyspieszenia rozwoju przestrzennego miasta, gdyż z powodu uszkodzeń starych fortyfikacji miejskich
nastąpiła rozbiórka baszt, tudzież części ocalałych murów. Podjęto także próby ożywienia miejscowej produkcji.
W pierwszej połowie XVIII wieku pojawiały się na Śląsku pierwsze manufaktury, głównie sukiennicze. Jedna
z takich manufaktur powstała także w Wołowie. Znaczna część wołowian czerpała teraz dochody z piwowarstwa,
jednak zajęciem najważniejszym dla życia gospodarczego miasta i utrzymania ludności było rękodzielnictwo
użytkowe, artystyczne i usługowe.
U schyłku XVIII stulecia Brzeg Dolny przeżył okres rozwoju, kiedy jego właścicielem został pruski minister Śląska - Karl Georg von Hoym. Z jego inicjatywy, przebudowano w stylu klasycystycznym tutejszy barokowy pałac, przy którym założono też park w stylu angielskim. Wzniesiono także oficynę pałacową. W pobliżu tej rezydencji istniał browar oraz folwark, który należał do właścicieli miasta. Za czasów wyżej wymienionego von Hoyma pojawiła się też pierwsza w mieście apteka.
Dla opactwa w Lubiążu pruskie panowanie nie było korzystne, gdyż protestanckie Prusy były niechętne istnieniu
na jego terytorium katolickich zakonów. W 1810 r. nastąpiła sekularyzacja klasztoru. W jego budynkach
ulokowano następnie zakład dla umysłowo chorych, który latach 1902-1910 przeniesiono do nowoczesnego
kompleksu szpitalnego wzniesionego w północnej części wsi.
Początek XIX wieku w państwie pruskim (i nie tylko) upłynął pod znakiem wojen napoleońskich. W grudniu
1806 roku na Śląsk, a zatem także na ziemię wołowską dotarły pierwsze oddziały armii napoleońskiej. Miesiąc
później przez Wołów przemaszerowała kolumna 1800 jeńców pruskich eskortowana przez liczący 1500 żołnierzy
oddział francuski. Po podpisaniu traktatu pokojowego w Tylży w 1807 r., Prusy zmuszone były zapłacić
Francji kontrybucję, z której na powiat wołowski przypadło 11 000 talarów. Szacuje się, że ze względu
na inflację w Prusach Wołów stracił w ciągu kolejnych dwóch lat blisko jedną trzecią swoich zasobów finansowych,
a oszczędności gotówkowe mieszkańców straciły swoją wartość przynajmniej o połowę. Po wyprawie cesarza
Napoleona na Rosję w 1812 r. zakończonej jego klęską, Prusy ponownie przystąpiły do wojny przeciwko Cesarstwu
Francuskiemu. W ramach pruskiego wysiłku militarnego w tej wojnie, powiat wołowski wystawił półbatalion
pieszej obrony krajowej i szwadron jazdy. Na ziemiach tych stacjonowały przez pewien czas wojska rosyjskie,
co było sporym ciężarem dla miejscowej ludności. Samo miasto, dzięki zabiegom ówczesnego burmistrza,
ucierpiało z tego powodu mniej niż okoliczne miejscowości. Po 1815r. nastał tu okres długotrwałego pokoju.
Panujący odtąd w tych stronach spokój (aż do II wojny światowej) zakłócony został tylko raz - wiosną
1848 roku, kiedy dotarła tu Wiosna Ludów (była to seria wydarzeń rewolucyjnych w całej niemal Europie),
w związku z czym w Wołowie, jak i w innych miastach Śląska, nastąpiło znaczne ożywienie. W okolicznych
wsiach chłopi domagali się zniesienia reszty zobowiązań feudalnych oraz uwłaszczenia. Mieszkańcy miasta,
włączając się w nurt ówczesnych przemian, zaczęli tworzyć zgromadzenia. Wystąpienia rewolucyjne na tej
ziemi zostały jednak dość szybko spacyfikowane. Od 1871r. nastały czasy zjednoczonego Cesarstwa Niemieckiego
(II Rzesza). Wołów w XIX wieku był siedzibą władz powiatowych, ośrodkiem drobnego przemysłu drzewnego,
rzemiosła oraz handlu. Do lat dziewięćdziesiątych tego stulecia w mieście znajdował się liczny garnizon
wojskowy, którego obecność wpływała teraz pozytywnie na życie gospodarcze miasta. Jego redukcję częściowo
zrekompensowało powstanie szkół: podoficerskiej i żandarmów oraz … prowincjonalnego zakładu karnego.
W drugiej połowie XIX w. w mieście pojawiły się szkoły średnie i zawodowe, tudzież różne stowarzyszenia
społeczno-kulturalne. Od lat trzydziestych XIX stulecia zaczęły wychodzić także gazety. Już na początku
XX wieku (w 1912r.) powstało tutejsze muzeum regionalne. Wybiegając nieco w przyszłość można dodać w
tym miejscu, że po pierwszej wojnie światowej wzniesiono w Wołowie: bibliotekę i obiekty sportowo-rekreacyjne.
Rozwojowi miasta sprzyjały drogi bite, które łączyły go z terenem powiatu oraz z bliskim Wrocławiem.
W 1874r. do miasta dotarła kolej.
W wyniku przeprowadzonej w 1818 r. reformy administracyjnej, Brzeg Dolny został włączony do powiatu wołowskiego. W 1855 r. w mieście powstała wytwórnia kafli, a w 1860 r. z Trzebnicy przybyły tutaj trzy siostry zakonne - boromeuszki, które założyły naprzeciwko kaplicy pw. św. Jadwigi klasztor, wraz z małym szpitalem i przytułkiem. W 1873 r. zbudowano tu most kolejowy na Odrze. Dwa lata później miasto znalazło się na trasie linii kolejowej z Wrocławia do Głogowa, co nie przyczyniło się jednak do większego ożywienia gospodarczego Brzegu Dolnego.
Rozwój ziemi wołowskiej został przerwany przez pierwszą wojnę światową 1914-1918r. Do armii niemieckiej
zostało zmobilizowanych wielu jej mieszkańców. Działania wojenne nie dotarły do tego regionu, jednak
koszty wojny, zarówno ludzkie, jak i materialne, boleśnie odczuła miejscowa ludność, podobnie zresztą
jak w całym ówczesnym Cesarstwie Niemieckim. Pogorszyło się zaopatrzenie, z tego powodu wprowadzono racjonowanie
różnych dóbr. Stale przybywało ofiar działań wojennych. Koniec I wojny światowej przyniósł klęskę Niemiec,
a zarazem upadek cesarstwa.
Po okresie kilkuletniego powojennego chaosu nastały czasy Republiki Weimarskiej. Następnie, w 1933 r.
do władzy w Niemczech doszedł Hitler i powstała totalitarna III Rzesza. W Wołowie (niem. Wohlau) i w
powiecie, podobnie jak w całym kraju, zaczęto wprowadzać nowe porządki. Złożyły się na nie: roboty publiczne,
gwałtowna militaryzacja (co doraźnie rozwiązało problem bezrobocia), monopolizacja władzy przez partię
NSDAP, z którą wiązała się likwidacja wielu organizacji społeczno - politycznych, zastąpionych przez
przybudówki rządzącej partii. Nowe władze zaczęły również prześladowanie opozycji politycznej oraz Żydów,
do czego wykorzystano także miejscowe więzienie (wówczas jedno z najcięższych w Niemczech).
Rok 1939 przyniósł wybuch II wojny światowej. Przez prawie całą wojnę, aż do początku 1945r., działania
wojenne toczyły się z dala od tych ziem. Omijały je również alianckie naloty bombowe. Niemniej jednak,
podobnie jak podczas poprzedniego konfliktu światowego, ludność objęła wojenna mobilizacja, w związku
z czym szybko zaczęło brakować rąk do pracy. Dlatego na miejsce zmobilizowanych do wojska pracowników,
zaczęto sprowadzać robotników (gł. przymusowych) z krajów okupowanych przez III Rzeszę, w tym z Polski.
Jeszcze przed wybuchem wojny w Brzegu Dolnym rozpoczęto budowę zakładów chemicznych "ANORGANA", których
produkcja została przeznaczona przede wszystkim na potrzeby wojenne. Zatrudniono tam również więźniów
obozów koncentracyjnych - przy zakładach powstały dwa podobozy KL Groß-Rosen
- Dyhernfurth I i Dyhernfurth II. Jesienią 1944 r., w związku z pogarszającą się sytuacją Niemiec na
froncie wschodnim, rozpoczęła się budowa umocnień na linii rzeki Baryczy. W styczniu 1945 r., w wyniku
zimowej ofensywy wojsk sowieckich, front zbliżył się do Wołowa i jego okolic. Niemal w ostatniej chwili
przed nadejściem Rosjan, zarządzono ewakuację miejscowej ludności za rzekę Odrę i dalej w głąb kraju,
dokąd udała się jej większa część - dobrowolnie lub pod przymusem. Ewakuowano również więźniów z opisanych
powyżej obozów w Brzegu Dolnym - których znaczna część została wtedy zamordowana przez pilnujących ich
esesmanów. W dniu 23 stycznia 1945r. pierwsze rosyjskie oddziały pancerne dotarły do mostu w Ścinawie,
co odcięło miejscowej ludności drogę ucieczki. Trzy dni później po kilkugodzinnej walce Armia Czerwona
zdobyła Wołów, opanowując jednocześnie cały obszar powiatu wołowskiego. Po zajęciu tych terenów wojska
radzieckie dopuściły się wielu aktów grabieży i podpaleń, spłonął m. in. ratusz w Wołowie. Dodatkowo,
w dniu 8 lutego tego roku, miasto zostało zbombardowane przez niemieckie lotnictwo. W rezultacie zniszczeniu
uległo łącznie 65% zabudowy miasta.
Okres PRL i historia najnowsza
Jeszcze przed zakończeniem II wojny światowej - w kwietniu 1945r., Wołów przejęła administracja polska.
Na mocy postanowień konferencji w Poczdamie z lipca 1945r. ziemia wołowska została przyłączona do Polski,
jako część Ziem Zachodnich (lub Ziem Odzyskanych). Pierwsi polscy osadnicy pojawili się w tym regionie
tuż za wojskiem. Były to grupy niezorganizowane, a także… szabrownicy. Wkrótce nastąpiła całkowita
wymiana ludności. Na miejsce zamieszkujących dotąd te tereny Niemców, którzy zostali przesiedleni na
zachód, przybyli Polacy, z pośród których ponad 70% pochodziło z utraconych Kresów wschodnich, reszta
- z obszarów centralnej Polski w granicach z 1939r. Akcja osiedleńcza zakończyła się na przełomie lat
1947/48. Do tego czasu w mieście osiedliło się ok. 4200 osób. Od początku 1946 roku postępowało administracyjne
scalanie przyłączonych do Polski Ziem Zachodnich z resztą kraju. W czerwcu tego roku dotychczasowi pełnomocnicy
obwodowi zostali przemianowani na starostów, a urzędy na starostwa powiatowe. Powołano także Powiatową,
Miejskie i Gminne Rady Narodowe. Przy Miejskiej Radzie w Wołowie uruchomiono także Miejską Komisję Mieszkaniową.
Powiat wołowski wszedł w skład województwa wrocławskiego. Przed nowymi władzami stanęło zadanie organizacji
na nowo życia na tych terenach. Jeszcze w 1945 r. udało się uruchomić kanalizację, wodociągi i rzeźnię
w Wołowie oraz rozpocząć dostawy prądu. Każdy z wołowskich zakładów przemysłowych wymagał albo odbudowy,
albo uzupełnienia wyposażenia. Jako pierwsza wznowiła produkcję fabryka guzików, która poniosła najmniejsze
straty. Gazownia miejska zaczęła funkcjonować dopiero pod koniec 1948 r. W Brzegu Dolnym odbudowano i
ponownie uruchomiono poniemieckie zakłady chemiczne "ANORGANA". Pod koniec 1946 roku udało się wznowić
produkcję w tych zakładach, których nazwę przemianowano na początku 1947 roku, na Sztandarową Fabrykę
Półfabrykatów Organicznych "Rokita". Pod koniec lat 40. XX wieku, fabryka zaczęła odgrywać ważną rolę
w polskim przemyśle chemicznym, stając się tym samym najważniejszym obiektem (i pracodawcą) w mieście.
W czasie II wojny światowej i zaraz po niej dewastacji uległ lubiąski klasztor. Niemcy prowadzili w jego
lochach produkcję części do rakiet V1 i V2, a Rosjanie po zajęciu klasztoru w 1945 r. zniszczyli trumny
Piastów śląskich, przetrząsając opactwo w poszukiwaniu drogocennych skarbów. Wojsko radzieckie stacjonowało
tam jeszcze przez 3 lata, po czym utworzono w nim… szpital psychiatryczny dla czerwonoarmistów.
Od 1950 r. zabudowania klasztorne służyły za miejsce składowania książek oraz zbiorów muzealnych. Odnowę
kompleksu rozpoczęto dopiero w 1989 roku dzięki staraniom Fundacji Lubiąż. W ramach remontu m. in. wymieniono
dachy w całym opactwie. Po przeprowadzonej renowacji, do zwiedzania udostępniono Salę Książęcą uważaną
za jeden z najbardziej znaczących zabytków śląskiego baroku. Obecnie w Sali corocznie odbywają się wybrane
koncerty Międzynarodowego Festiwalu Vratislavia Cantans.
W czasach PRL jednym z urozmaiceń szarej rzeczywistości była dla tutejszych mieszkańców kultura i sztuka.
Działalność artystyczna i kulturalna podlegała jednak kontroli władz (cenzura), szczególnie w okresie
stalinowskim w Polsce w latach 1948-1956. Niedługo po przybyciu pierwszych polskich osadników na ziemię
wołowską powstało Koło Miłośników Literatury. Organizacja ta miała na celu opiekę nad poprawnością i
czystością polszczyzny, tudzież szerzenie zainteresowania kulturą Dolnego Śląska oraz promowanie twórczości
młodych literackich talentów. Warto wspomnieć, że już w 1946 roku podobne stowarzyszenia istniały aż
w dwunastu dolnośląskich powiatach. Organizowały one m.in. spotkania literackie, odczyty oraz sekcje
teatralne, a także współpracowały z bibliotekami. Funkcjonowało także miejscowe kino, które jednak początkowo
nie oferowało zbyt urozmaiconego repertuaru i wyświetlało głównie propagandowe filmy produkcji radzieckiej.
Wołowskie kino z biegiem lat stawało się coraz mniej rentowne, zwłaszcza odkąd pojawiła się konkurencja
telewizji, a potem filmów wideo, i w końcu zostało zamknięte. Filmy wyświetlano także w sali obok Domu
Kultury. W 2000 r. także tam zaprzestano projekcji. Obecnie jedyne kino w regionie działa w Brzegu Dolnym.
W Wołowie znaczną rolę odgrywał Powiatowy Dom Kultury, który w 1975 r., z powodu likwidacji powiatu,
przemianowano na Wołowski Ośrodek Kultury. Z inicjatywy ówczesnego dyrektora tej placówki, Benedykta
Filipkowskiego, powstała cykliczna impreza "Dymarki Dolnośląskie" w Tarchalicach, która także przyciągała
do miasta turystów. Podczas obchodów 700-lecia nadania praw miejskich otwarto wystawę historyczną. WOK
organizował także plenery artystyczne oraz różnego rodzaju widowiska. Obecnie ośrodek kultury w stolicy
powiatu oferuje m.in. zajęcia taneczno-wokalne dla dzieci oraz wokalno-teatralne dla młodzieży. Ważną
dla życia kulturalnego mieszkańców ziemi wołowskiej jest do dzisiaj Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna,
która powstała w 1954 roku z połączenia biblioteki powiatowej oraz miejsko-gminnej. Oprócz udostępniania
zbiorów prowadzone są tam również inne zajęcia, zwłaszcza dla młodszych czytelników. W 1983 roku utworzono
biblioteczny dział muzyczny. W latach 1975-1981 biblioteka była połączona z ośrodkiem kultury. W 1976
r. w Wołowie powstało niewielkie muzeum mieszczące się w ratuszu. Gromadziło ono przede wszystkim eksponaty
etnologiczne (w tym unikalną kolekcję strojów łemkowskich), obrazy podarowane przez uczestników plenerów,
depozyty z Muzeum Archeologicznego we Wrocławiu oraz dokumenty pozyskane od osadników. Muzeum przestało
istnieć w roku 1992, kiedy to do ratusza przeniesiono Urząd Gminy. Zbiory zostały rozproszone, a wiele
eksponatów uległo zniszczeniu. Obecnie na terenie powiatu wołowskiego nie istnieje żadna placówka o charakterze
muzealnym, oprócz prywatnych, małych kolekcji oraz lokalnych izb pamięci.
W latach 70. XX w., kiedy kryzys systemu komunistycznego stawał się coraz bardziej widoczny, w społeczeństwie
Wołowa zaczęła pojawiać się opozycja wobec panującego systemu. W 1980 roku zorganizowano pierwszy w mieście
strajk. Również tutaj pojawiła się "Solidarność". Po wprowadzeniu stanu wojennego, w grudniu 1981 roku,
doszło do internowania kilku działaczy wołowskiej opozycji. Inni zostali aresztowani w późniejszym czasie
za kontynuowanie pracy związkowej i działalność przeciwko stanowi wojennemu. Lata 80. to także, (tak
jak w całym kraju) okres zapaści gospodarczej. Ze sklepowych półek znikały kolejno wszystkie artykuły,
coraz więcej towarów było reglamentowanych.
W 1989r. nastąpił upadek systemu komunistycznego w Polsce i transformacja ustrojowa. Przed pierwszymi
wyborami samorządowymi w 1990 roku, także w opisywanym regionie tworzono Komitety Obywatelskie. W tych
wyborach zdecydowanie wygrali kandydaci reprezentujący KO "Solidarność". Rozpoczęło się przeobrażanie
gospodarki z centralnie planowanej na rynkową. W ramach tego fabryka "Rokita" w Brzegu Dolnym została
(w 1992r.) jednoosobową Spółką Skarbu Państwa pod nową nazwą - Zakłady Chemiczne Rokita S.A.
W latach 80. i 90. XX stulecia, w Polsce nastąpił również wzrost i upowszechnienie świadomości ekologicznej,
a co za tym idzie zwiększenie działań na rzecz ochrony środowiska. Dobrym na to przykładem są wyżej wymienione
zakłady chemiczne, które zostały zobowiązane do likwidacji wytwórni fenolu, zainstalowania dodatkowych
elektrofiltrów oraz budowy składowiska i spalarni odpadów chemicznych. W rezultacie, także w wyniku rosnącej
presji społecznej, dolnobrzeskie zakłady ograniczyły w 1994 roku ilość ścieków zakładowych o połowę w
stosunku do lat osiemdziesiątych.
Powiat wołowski, został przywrócony po zmianach administracyjnych w Polsce z 1999 r., bez terenów położonych
za Odrą oraz Ścinawy - które przyłączono do powiatu lubińskiego. Teraz jest częścią województwa dolnośląskiego,
a liczy około 50 tysięcy mieszkańców. Obecnie liczba ta utrzymuje się na dość stałym poziomie. Z tego
w Wołowie mieszka ponad 12 tys. ludzi. Ponadto w mieście nadal znajduje się jeden z największych zakładów
karnych w Polsce, w którym jest osadzonych jednorazowo ok. 1400 więźniów. Wiek XXI to dla wszystkich
gmin mikroregionu czas coraz bardziej dynamicznego rozwoju we wszystkich sferach, związany m.in. z akcesją
Polski do Unii Europejskiej i dostępnymi dzięki temu funduszami z programów operacyjnych.
Wykorzystane źródła:
Bakes J., 1972, Wołów i ziemia wołowska, Ossolineum, Wrocław.
Harasimowicz J., 2007, Dolny Śląsk, Wyd. Dolnośląskie, Wrocław (wybrane fragmenty).
Jażdżewski K., Lubiąż. Losy i kultura śląskiego opactwa cystersów (1163-1642), Wyd. UWr, Wrocław
1992;
Kaszuba E., Ziątkowski L., 1998, Historia Brzegu Dolnego, Urząd Miejski w Brzegu Dolnym
Kościk E. (red.), 2002, Wołów. Zarys monografii miasta, Wydawnictwo Silesia, Wrocław.
Solicki S., 1981, Wołów: zarys dziejów miasta i regionu, Dolnośląskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne,
Wrocław
Wyrwa A. M., Strzelczyk J., Kaczmarek K., Monasticon cisterciense Poloniae, t. 1 i 2, Wyd. Poznańskie,
Poznań 1999
|