Agnieszka Lisowska, Agnieszka Wieszaczewska
Powiat wałbrzyski Zarys dziejów miasta i regionu1
Rejon dzisiejszego Wałbrzycha, ze względu na licznie występujące tu złoża mineralne, już od czasu pojawienia
się pierwszych ludzi był poddawany przekształceniom. Nie dziwi zatem fakt, że trudno o stanowiska archeologiczne
na tym terenie. Rozległe miasto położone w obrębie kilkunastu mikroregionów Pogórza Wałbrzysko-Bolkowskiego
oraz Gór Wałbrzyskich oraz okoliczne tereny bogate są w antropogeniczne elementy krajobrazu w postaci
hałd, nasypów, kamieniołomów, osadników oraz zabudowy typowo miejskiej. Jedynie obrzeża miasta, tudzież
okoliczne szczyty masywów górskich otaczające Kotlinę Wałbrzyską pozostały przekształcone przez człowieka
w stosunkowo mniejszym stopniu.
Najstarsze czasy
Na obszarze regionu znajdowano ślady pobytu ludzi pochodzące z epoki paleolitu, w postaci artefaktów
- obrobionych przez człowieka nieregularnych krzemiennych odłupków, niemniej jednak ich wiek określany
był przez badaczy zwykle ogólnie na epokę kamienia, bez bardziej ścisłych ustaleń. Materiały takie pochodzą
przede wszystkim ze Szczawienka, Białego Kamienia oraz Nowego Miasta. Odkryto także kilkadziesiąt obrobionych
krzemieni pochodzących ze schyłku paleolitu na obszarze Podgórza oraz w dolinie górnej Pełcznicy. Dotychczasowe
badania wskazują jednak, że podczas polowań ówczesne grupy ludzkie zapuszczały się z przedpola Sudetów
w centrum Kotliny Wałbrzyskiej. Podobnie jak w przypadku epoki paleolitycznej, tak również nie udokumentowano
dotychczas istnienia stanowisk mezolitycznych. Należy jednak zaznaczyć, że w dolinie Pełcznicy, będącej
obecnie częścią Świebodzic, odnalezione zostały fragmenty obrobionych odłupków kwarcowych pochodzących
z mezolitu. Stanowiska tego jednak nie zweryfikowano. Co do młodszego okresu epoki kamienia, czyli neolitu
- nie ma już tak dużych wątpliwości, jak w przypadku wcześniejszych dziejów. Neolit był okresem, w którym
nastąpiło znaczne przeobrażenie ludzkiego sposobu życia i gospodarowania. W połowie piątego tysiąclecia
na teren dzisiejszej Polski, z obszaru dorzecza środkowego Dunaju, przybyły nowe grupy ludności o zaawansowanych
umiejętnościach gospodarczych i bardziej rozwinięte cywilizacyjnie, aniżeli ówcześnie żyjące tu plemiona
mezolityczne. One znały już tkactwo, potrafiły wytwarzać naczynia ceramiczne, a także stosowały bardziej
zaawansowane pod względem technicznym narzędzia kamienne. Nie dziwi zatem fakt, że neolityczne rolnicze
społeczeństwo, szybko zagospodarowało tereny podsudeckie. Dziś wiadomo także, że ludność ta eksplorowała
także wnętrze gór, ze względu na obecność zwierzyny, zasoby kamienne i najprawdopodobniej drewno. Niemniej
jednak brak śladów osadnictwa z tych czasów w rejonie górskim, a pojedyncze znaleziska świadczyć mogą
jedynie o ich zgubieniu podczas polowań. Na obszarze miasta znaleziono niewiele pochodzących z neolitu
obiektów w postaci wyrobów krzemiennych, fragmentu naczynia oraz kilku obrobionych krzemieni z Podgórza.
Ponadto w okolicach miasta odkryto jeszcze kilkanaście luźnych znalezisk z tego okresu, były to przede
wszystkim siekierki, toporki oraz motyki, które znaleziono w Dziećmorowicach, Nowym Julianowie, Jedlinie
Zdroju, Strudze, Pełcznicy oraz Czarnym Borze, co jedynie potwierdza fakt obecności ludzi na obszarze
Gór i Pogórza Wałbrzyskiego. Epoka brązu na obszarze Sudetów wiązana jest przede wszystkim z kulturą
łużycką. I właśnie stanowiska archeologiczne zlokalizowane niegdyś na terenie miasta obejmowały pozostałości
związane z tą społecznością, niestety w związku z silną działalnością człowieka w okresach późniejszych
wszystkie zostały zniszczone. Niemniej w różnych opracowaniach podaje się znaleziska w postaci fragmentów
naczyń z epoki brązu na obszarze Śródmieścia, a także zbiór ceramiki łużyckiej na Piaskowej Górze. Nieco
bogatsze okazały się zbiory z okresu halsztackiego. Znajdowano je przede wszystkim na obszarze miasta,
a mianowicie w Rusinowej, Śródmieściu oraz Nowym Mieście. Znaleziska te, to odkryte w okresie międzywojennym
3 naczynia, prawdopodobnie pochodzące z cmentarzyska ciałopalnego, a także fragmenty ceramiki. Jednakże
brak znajomości okoliczności odnalezienia tych przedmiotów uniemożliwił stwierdzenie istnienia jakichkolwiek
relacji między nimi. Podobnie było w przypadku znalezisk z centrum Wałbrzycha, które zostały odkryte
przy okazji kopania rowów fundamentowych niedaleko kościoła. Wydobyto wówczas 5 dużych i jedną mniejszą
urnę, gdzie znajdowały się przepalone szczątki ludzkie. Pomimo braku informacji odnośnie okoliczności
znalezienia przedmiotów, badacze zgodnie stwierdzili, że są to popielnice, które pochodzą z jednego bądź
kilku płaskich grobów ciałopalnych związanych z kulturą łużycką i pochodzących z okresu halsztackiego.
Z tego czasu pochodzą również znaleziska znad rzeki Pełcznicy, w postaci dwóch cienkościennych uchatych
czarek łużyckich oraz fragment misy z obszaru Nowego Miasta. Kolejna epoka, a mianowicie epoka żelaza,
nie zaznaczyła się na obszarze regionu. Nie znaleziono żadnych stanowisk archeologicznych i przypuszcza
się, że w tym czasie osadnictwo ustąpiło z terenu Sudetów. Inaczej jest w przypadku tzw. okresu wpływów
rzymskich, z którego pochodzą monety rzymskie. Prawdopodobnie zebrane zostały z obszaru całego regionu.
Najliczniejszy zespół stanowi zbiór pięciu monet, w skład którego wchodzą: jedna moneta cesarza Hadriana
(117 - 138 r. n.e -okres panowania), dwie monety Antonina Piusa (138 - 161 r. n.e), dwie nieczytelne.
Ponadto w źródłach wymienia się także brązową monetę Domicjana (81 - 96 r. n.e), którą znaleziono na
Starym Zdroju. Podobnie monetę wykonaną z brązu znaleziono w Szczawnie Zdroju, a odnalezienie jej w pobliżu
wcześniej znalezionych drewnianych cembrowin dawnych ujęć wód leczniczych, zrodziło przypuszczenie o
ówczesnym wykorzystywaniu szczawieńskich źródeł. Niemniej jednak nigdy nie potwierdzono tak wczesnego
użytkowania tych wód. Obecność monet rzymskich w tych stronach wynikała z intensywnego rozwoju kontaktów
handlowych Cesarstwa Rzymskiego z całą resztą "barbarzyńskiej" wówczas Europy. Na wielu polskich stanowiskach
zostały odkryte liczne przedmioty pochodzące z tego antycznego mocarstwa. Poza monetami, były to także
naczynia wykonane z brązu i szkła, a także liczne ozdoby. Ponadto szlak bursztynowy, który łączył ziemie
północnej Polski z Cesarstwem Rzymskim, przebiegał również przez teren Sudetów.
Następne znaleziska świadczące o obecności człowieka w regionie pochodzą z roku 800 i to na ten czas
datowana jest żelazna ostroga, którą znaleziono podczas prac leśnych na zboczach Wołowca (między Kamieńską
i Podgórzem). Poza tym odkryciem nie udokumentowano żadnych innych stanowisk pochodzących z VIII i IX
wieku. Natomiast odkryte na terenie Starego Książa dwa przedmioty, a mianowicie fragment topora oraz
tzw. półkosek pochodzą z końca IX i początku X w. Warto w tym miejscu wspomnieć, że w miejscu Starego
Książa istniało niegdyś wczesnośredniowieczne grodzisko, a dopiero później wzniesiono tam późnośredniowieczny
zamek.
W końcu X wieku obszar obecnego Wałbrzycha znalazł się w granicach państwa Piastów, za panowania Mieszka
I. Następnie, po 1138 r. wszedł w skład dzielnicy śląskiej, by z kolei w XIII w stać się częścią piastowskiego
księstwa świdnickiego, a następnie świdnicko - jaworskiego.
Jeśli chodzi o znaleziska archeologiczne na ziemi wałbrzyskiej, najwięcej z nich pochodzi właśnie z okresu
średniowiecza. Znaleziska te rozsiane były przede wszystkim po różnych częściach miasta: 3 stanowiska
w Śródmieściu, 5 stanowisk z Rusinowej, 2 obiekty z Poniatowej oraz 2 stanowiska zlokalizowane w Lubiechowie.
Najczęściej znajdowano ceramikę pochodzącą z XIV i XV w. , nieco rzadziej inne przedmioty.
Średniowieczne grodzisko o charakterze pierścieniowym, otoczone wałami, znajdowało się pomiędzy dzisiejszymi
ulicami Młynarską a Mickiewicza. Przypuszczano, że wznieśli je Słowianie we wczesnym średniowieczu. Inni
badacze twierdzili, że był to zaledwie późnośredniowieczny gródek stożkowaty, który był jednak pozbawiony
zewnętrznych wałów i miał formę prostokątnego nasypu, a elementy obronne umieszczono na wierzchołku w
postaci palisady z drewnianych bali. Posiadał także zabudowę wewnętrzną. Tutaj swoją siedzibę miał feudał.
Z uwagi na gęstą zabudowę śródmiejską, która pojawiła się w tym miejscu oraz brak zabytków średniowiecznych,
trudno o potwierdzenie któregokolwiek przypuszczenia. Wałbrzyskie zamki, do których zaliczyć należy Książ,
Nowy Dwór oraz Stary Książ (chociaż o tym obiekcie jest niewiele informacji) stanowiły zasadnicze fragmenty
rozległego systemu fortyfikacji Piastów świdnickich. Składały się one z dwóch linii: zewnętrznej oraz
wewnętrznej. Do linii zewnętrznej, której przebieg pokrywał się z przebiegiem granicy Śląska i Czech,
należał m.in. Nowy Dwór, a także sąsiadujące z nim Rogowiec i Radosno. Linia wewnętrzna natomiast, biegła
wzdłuż krawędzi Sudetów i obejmowała Książ, Stary Książ, ale również leżące nieopodal zamki Grodno, Bolków
oraz Cisy. Cały system funkcjonował aż do śmierci księżnej Agnieszki, która panowała tu jako wdowa po
zmarłym wcześniej księciu Bolku II, zatem do 1392 r. Wówczas całe księstwo świdnicko - jaworskie znalazło
się pod bezpośrednim zwierzchnictwem Czech. Innym średniowiecznymi obiektami są krzyże pokutne, które
każdy zabójca bądź jego rodzina był obowiązany postawić w miejscu zbrodni. Dwa tego rodzaju znajdują
się w Lubiechowie, jeden w Poniatowie i jeden na osiedlu Gaj.
Zarówno zamki, jak i krzyże pokutne stanowią najważniejsze, zdaniem badaczy, zabytki średniowieczne na
obszarze opisywanego regionu. Wzniesione w tym okresie kościoły czy inne budowle zostały zniszczone,
lub na tyle przebudowane, że utraciły swoje gotyckie cechy.
Historia miasta formalnie zaczyna się dopiero w 1426 roku, z którego pochodzi historyczna wzmianka o
Wałbrzychu jako mieście liczącym wówczas około 200 mieszkańców - pojawiła się ona w dokumencie sprzedaży
zamku oraz okolicznych terenów przez Ulricha Schoffa, czyli o przejściu osady z rąk Schaffgotschów na
własność rodu Czetryców, pod określeniem "miasteczko Wałbrzych". Jednakże najstarsze informacje źródłowe
o dzisiejszej stolicy powiatu wałbrzyskiego pochodzą z wcześniejszego okresu. Wymienia się dokumenty,
w których obecne są wzmianki o Wałbrzychu oraz okolicznych wsiach. Na uwagę zasługuje informacja pochodząca
od XVII-wiecznego kronikarza księstwa świdnicko-jaworskiego E.I. Nasona, a mówiąca o pojawieniu się już
od 1191 r. grodziska i kościoła na obszarze dzisiejszego miasta. Niestety także ta wzmianka, jak i wiele
wcześniej wspominanych nie została potwierdzona. Niemniej jednak datowana na 1305 r. informacja wymienia
"Waldenberc", późniejsze natomiast wymieniające Wałbrzych pochodzą z 1329 r., 1330 r., 1364 r., 1382
r. oraz 1402 r., nie określają jednak osady mianem miasta. Średniowieczną metrykę mają także niektóre
obecne dzielnice Wałbrzycha. W Liber fundationis pochodzącym z 1305 r. wymienia się, jako przynależące
do wałbrzyskiej parafii, wsie takie jak Biały Kamień, Podgórze oraz Sobięcin. Z kolejnych źródeł z XIV
w. wskazuje się także na inne miejscowości, do których zalicza się Poniatów, Lubiechów, Stary Zdrój oraz
Rusinową.
Od powstania miasta do 1815r.
Jak już zostało wspomniane, od XV w. Wałbrzych wymienia się w źródłach jako miasteczko. Pierwsze dekady
tego stulecia upłynęły na ziemi wałbrzyskiej, podobnie jak na innych ziemiach Śląska pod znakiem wojen
husyckich. Były one wynikiem niepokojów społecznych i religijnych, jakie objęły w tym okresie Królestwo
Czeskie. Nasiliły się one pod rządami króla Czech Wacława IV Luksemburskiego. Nie dziwi więc fakt, że
słowa kaznodziei Jana Husa, potępiające m.in. przywileje duchowieństwa oraz krytykujące porządek panujący
w ówczesnych Czechach, trafiły na podatny grunt. Spalenie tego mówcy na stosie stało się początkiem wybuchu
rewolucji husyckiej. Doprowadziła ona do odmowy uznania praw do korony czeskiej Zygmuntowi Luksemburskiemu,
co z kolei przyniosło wyprawy odwetowe z jego strony, które przez papieża zostały nazwane krucjatami,
które jednak nie doprowadziły do stłumienia tego ruchu, zamiast tego nastąpiły wyprawy husytów na kraje
ościenne, w tym na Śląsk. Poglądy i idee przyświecające husytom znalazły odzew także na znajdującym się
pod zwierzchnictwem korony czeskiej Śląsku. Tam również bardzo wyraźnie zaznaczył się ucisk społeczny,
co sprzyjało gromadzeniu pod hasłami niezależności kraju biedoty, chłopstwa, jak również szeregowego
rycerstwa czy pospólstwa. Istotnym dowodem prohusyckich ruchów było zarządzenie Zygmunta Luksemburskiego
z 1424r., które kategorycznie zakazywało mieszczanom księstwa wrocławskiego oraz świdnicko-jaworskiego,
a zatem również Wałbrzycha, zaopatrywania husytów m.in. odzież broń czy żywność. Jednakże źródła wskazują
na niewielką skuteczność tego rodzaju zarządzeń, co więcej prohusyckie nastawienie reprezentowane było
także przez pana Wałbrzycha, rycerza śląskiego Hermanna Czetryca. Przejawem tego były wydarzenia z 1427
r., kiedy to po spaleniu przez opata krzeszowskiego trzech parobków rycerza pod zarzutem herezji, ten
w odwecie splądrował klasztor w Krzeszowie. Postawa rycerza znacząco wpłynęła na sytuację miasteczka
podczas wielkiej wyprawy husyckiej na Śląsk w 1428r. Osada otwarta, nie posiadająca murów obronnych,
a także położona na głównej drodze przemarszu husytów pozostała nienaruszona, w przeciwieństwie do innych
miast, wówczas złupionych i spalonych. Wyżej wymieniony Czetryc zajmował się także rokowaniami w sprawie
zajęcia Świdnicy, co przyniosło w 1430r. rozejm. Uznając zasługi rycerza, księstwa powierzyły mu funkcję
podstarościego.
Walki, które toczyły się na Śląsku w okresie 1430-1433 objęły swoim zasięgiem także obszar Wałbrzycha.
Chociaż ostatnie ostoje husytyzmu na Dolnym Śląsku skapitulowały w 1433 r., to idee głoszone przez husytów
utrzymywały się nadal w społeczeństwie Śląska, co objawiło się w XVI stuleciu, kiedy dotarł tu kolejny
wielki ruch religijno - społeczny, czyli reformacja. Księstwo świdnicko-jaworskie, jak również panowie
Wałbrzycha udzielili poparcia husytom w czasie wojny toczonej między Jerzym z Podiebradu a Maciejem Korwinem
o koronę czeską. Tron czeski objął w 1458r. Jerzy z Podiebradu, reprezentujący umiarkowany odłam husytyzmu.
O ile Wrocław, był wrogo nastawiony do nowego króla, to ogół książąt śląskich złożył mu jednak hołd.
Kolejna wojna o tron czeski miała miejsce w latach 1467-1478, a objęła swoim zasięgiem Morawy, Łużyce
oraz znaczną część Śląska. W 1469r. król węgierski Maciej Korwin koronował się na króla Czech. Fakty
te mają dość istotne znaczenie dla historii regionu wałbrzyskiego. Panowie Wałbrzycha oraz dóbr wałbrzyskich,
a mianowicie Jerzy i Jan Czetrycowie stali podczas tego konfliktu po stronie czeskiej, przekazując Jerzemu
z Podiebradu we władanie Książ. Wkrótce Śląsk znalazł się we władaniu monarchii Macieja Korwina, a następnie
Jagiellonów czesko-węgierskich w latach 1471-1490. W 1491 r. za sprawą Władysława Jagiellończyka Wałbrzych
oddano we władanie śląskiej rodzinie Czyrnów, a rok później miasto powróciło do Czetryców, pozostając
ich własnością przez kolejne wieki. Wojny husyckie, spór Wrocławia z Jerzym z Podiebradu, jak również
różnego rodzaju rozboje mające miejsce na przełomie XV i XVI w. nie pozostały bez znaczenia dla regionu.
Spowodowały bowiem spustoszenie okolic miasta, całkowitemu zniszczeniu uległy wsie - Grzmiąca, Rybnica,
zburzono zamki w Rogowcu oraz Radosnej. W wyniku wojen, klęski suszy oraz epidemii wiele wsi zostało
opuszczonych. Dopiero wiek XVI, w którym panował względny pokój spowodował, że zarówno miasto, jak i
jego okolice odżyły gospodarczo. W latach 1500 - 1577 na obszarze księstwa świdnicko-jaworskiego powstało
21 nowych osad wiejskich oraz kilka miast związanych przede wszystkim z górnictwem. Takim miastem był
m.in. Boguszów, który otrzymał prawa miasta górniczego w 1502 r. Głównym zajęciem jego mieszkańców były
przede wszystkim górnictwo oraz hutnictwo związane z wydobyciem oraz obróbką rud ołowiu i srebra, prowadzone
w promieniu 1 km na północ od miasta, w masywach wzgórz Hutniczego, Parkowego oraz Kopiska, jak również
w kierunku południowym i południowo - zachodnim. Miasto należało do dwóch właścicieli, część południowa
należała do Czetryca, północna natomiast do Hochberga, który wydał także własną ordynację górniczą, podobnie
postąpił drugi z właścicieli nieco później. Od 1550r. w Boguszowie funkcjonować zaczął Królewski Urząd
Górniczy. Niestety działalność ta nie utrzymała się zbyt długo, w drugiej połowie XVI w. nastąpił upadek
górnictwa co wiązało się z niechęcią do kolejnych inwestycji przy jednoczesnym wyczerpaniu najbogatszych
złóż. Niemniej jednak, aby utrzymać prawo górnicze, w Boguszowie działało jeszcze kilka kopalni. Apogeum
upadku miejscowych kopalń nastąpił w 1589 r., kiedy to wszystkie działające kopalnie nadzorował zaledwie
jeden górnik. Dla zaradzenia tej sytuacji król czeski i rzymski oraz cesarz Rudolf II Habsburg wydał
pierwszą królewską ordynację górniczą dla obszaru całego Śląska, poprzedzoną kontrolą terenów wydobywczych,
stwierdzając zaniedbanie kopalń, jak również istnienie licznych opuszczonych i stale niszczejących szybów,
sztolni czy zabudowy górniczo-hutniczej. Dokument zakładał powszechny 9-punktowy przywilej wolności górniczej,
zbieżny z wcześniej wydanymi tego typu dokumentami przez właścicieli miasta. Zawierał on także nakaz
porządkowania wcześniej zaniedbanych wyżej wymienionych obiektów, ponadto każdy kto był tym zainteresowany,
za zgodą nadgórmistrza mógł prowadzić poszukiwania złóż mineralnych, również na ziemiach prywatnych.
Za znalezienie złóż kruszców należała się jednorazowa premia pieniężna. Dalszą poprawę sytuacji gospodarczej
miało wspomóc potwierdzenie przez Rudolfa II "wolności górniczej" oraz rozwój jarmarków.
W sąsiedztwie miejsc wydobycia zlokalizowano huty, w których uzyskiwano srebro - te z kolei oczyszczano
w mennicy we Wrocławiu. Rudy ołowiu oraz rudy srebra wydobywane były także w Jabłowie i Dziećmorowicach.
Niemniej jednak działalność ta była niewielka, stąd jej znaczenie gospodarcze było nieznaczne. W Zagłębiu
Wałbrzyskim górnictwo zapoczątkowano w wieku XVI, z tego czasu pochodzi także pierwsza wzmianka historyczna
dotycząca kopalni węgla w Białym Kamieniu, która znajdowała się pod dzierżawą Jerzego Rudla. Kolejne
wzmianki o górnictwie węglowym w regionie pochodzą z końca XVI w. i wymieniają trzy inne miejscowości,
w których prowadzono wydobycie, a mianowicie Sobięcin, ponownie Biały Kamień oraz Stary Zdrój. Węgiel
w efekcie trafiał do Świdnicy. Początkowo posługiwano się przede wszystkim sztolniami, jednak gdy te
przestały wystarczać, zaczęto także wykorzystywać specjalnie skonstruowane machiny. Były to koła poruszające
czerpaki, czy też pompy. W miejscach gdzie działalność wydobywcza była prowadzona na większą skalę, tak
jak w przypadku Boguszowa, lokowano całe osady górnicze. Składały się one z domu lenszownika (najemnik
w kopalni), który górował nad usytuowanymi wokół domkami robotniczymi. Poza górnictwem w Zagłębiu Wałbrzyskim
rozwijało się tkactwo o czym decydowały przede wszystkim warunki fizjograficzne oraz klimatyczne regionu.
Gleby były tu stosunkowo urodzajne, jednak poletka uprawne miały małe rozmiary, co związane było z często
kamiennym terenem, który nie sprzyjał dużym gospodarstwom. Uprawiano głównie len, bo było to stosunkowo
opłacalne. Początkowo produkowano głównie na użytek domowy, jednak w niedługim czasie panowie feudalni
zorientowali się, że tkactwo może być dochodowym źródłem i zaczęli pobierać od poddanego chłopstwa daniny,
w postaci lnu surowego, przędzy, nici oraz płócien, które mieli obowiązek produkować na potrzeby dworu.
Ponadto wprowadzono robociznę, która polegała na obowiązku dostarczania odpowiedniej ilości przędzy lub
przędzenia w określonej liczbie dni itp. Ta sytuacja spowodowała szybki rozwój tkactwa na obszarze wsi
śląskiej. Chłopi produkowali nie tylko na daninę, ale również na własny użytek czy na sprzedaż. Źródła
wspominają, że tkactwo wałbrzyskie odznaczało się bardzo dobrą jakością, o czym świadczy skarga wniesiona
przez władze miejskie Świdnicy i Jawora na dwór cesarski, a skierowana przeciwko mieszkańcom Wałbrzycha
w związku z faktem, że ich tak duża produkcja tkacka zmniejszała znacząco dochody tych miast.
W regionie rozwijały się także inne rzemiosła, chociaż na podstawie dostępnych źródeł trudno stwierdzić
daty powstania poszczególnych cechów, wymienia się następujące: cech rzeźniczy, piekarzy, krawców i szewców.
Niemniej jednak miały one znaczenie przede wszystkim lokalne, produkowały głównie na potrzeby miasta
i jego okolic. Do większych zakładów produkcyjnych, poza wymienionymi cechami, zaliczyć należy browar,
słodownie, młyn czy tartak. Rozwój tkactwa oraz górnictwa spowodował znaczny rozwój gospodarczy Wałbrzycha,
jednak znaczenie polityczne miasta była nieznaczne w stosunku do książęcej Świdnicy. Istotną rolę odgrywali
natomiast właściciele miasta, a mianowicie Czetrycowie. To do nich należały 2 zamki (Książ oraz Chojnik),
jedno miasteczko (Wałbrzych) oraz 19 wsi, w których podobnie jak w Wałbrzychu, doszło do dużych zmian
w zakresie uprawy roli i wykorzystania różnych narzędzi. W coraz większym zakresie zaczęto wykorzystywać
ugory na uprawę lnu oraz warzyw. Zintensyfikowano hodowlę owiec. Jednak wojny husyckie spowodowały kryzys
gospodarki rolnej, a sytuacja uległa dalszemu pogorszeniu przez późniejsze wojny o koronę czeską, walki
wewnętrzne oraz zamieszki jakie miały miejsce na Śląsku na przełomie XV i XVI wieku. To spowodowało wyludnienie
tutejszych obszarów wiejskich, a wobec coraz bardziej rozwijającego się i dochodowego górnictwa, atrakcyjniejszym
stało się osiedlenie się w mieście. Odpowiedzią na taką sytuację było ściąganie przez feudałów osadników,
przede wszystkim z Niemiec, co w efekcie spowodowało, że na tych ziemiach (jak i w znacznej części Śląska)
zaczął dominować język niemiecki. Należy zwrócić uwagę na XVI-wieczne zróżnicowanie wsi śląskich, szczególnie
w rejonie Wałbrzycha, gdzie znaczącą rolę odgrywała warstwa chałupników. Związane to było przede wszystkim
ze wspomnianym rozwojem tkactwa.
Przyjęty wcześniej przez mieszkańców miasta husytyzm spowodował, że bardzo wcześnie, bo już od 1520r.,
zaczęła tu docierać reformacja. Z kolei w 1546 r. w mieście oficjalnie wprowadzono luteranizm i podporządkowano
mu także działającą w mieście przykościelną szkołę.
Wojna trzydziestoletnia, która toczyła się w latach 1618-1648, spowodowała znaczne straty na ziemi śląskiej,
w tym także w regionie wałbrzyskim. Gdy w 1618r. w Czechach wybuchło powstanie przeciwko Habsburgom,
Czesi zwrócili się o pomoc do stanów śląskich i morawskich, które zobowiązane były do takiej pomocy na
podstawie związku obronnego zawartego w 1609r. Zresztą żądało tego także poselstwo czeskie, które niezwłocznie
przybyło do Wrocławia zaraz po wybuchu powstania. Książe brzeski Jan Chrystian, wówczas starosta generalny
Śląska, po uzyskaniu zgody innych książąt zdecydował się na udzielenie poparcia oraz pomocy zbrojnej
Czechom, stając w ten sposób przeciwko Habsburgom. W lipcu 1618 r. zwołano zebranie stanów śląskich i
zarządzono ogólne zbrojenia, kraj został podzielony na okręgi, z których każdy miał wyznaczoną liczbę
żołnierzy pieszych oraz konnych, którą miał dostarczyć. Region wałbrzyski należał do okręgu czwartego,
w nim zostały zorganizowane i odbyły się cztery ćwiczenia wojskowe. Jedno z nich przeprowadzono w Świdnicy,
a udział w nim wzięli także żołnierze z innych miast czy osad takich jak Strzegom, Dzierżoniów, Bolków,
Kamienna Góra, Sobótka, Lubawka, Chełmsko, Świebodzice oraz Kowary i Wałbrzych.
Po wstąpieniu na tron habsburski Ferdynanda - zagorzałego katolika i przeciwnika protestantów konflikt
uległ dalszemu zaostrzeniu. Nowy król zażądał od stanów śląskich hołdu, a te oświadczyły, że pierwszą
rzeczą jaką powinien zrobić władca jest uregulowanie spraw religijnych, jednocześnie podkreślając solidarność
z Czechami. W 1619r. w Pradze zorganizowano zebranie stanów wszystkich krajów korony czeskiej, w tym
również delegacji śląskiej, którą stanowili książęta, szlachta oraz mieszczanie pod przewodnictwem Henryka
Wacława. Uchwalono tam ustanowienie państwa związkowego obejmującego Czechy, Morawy, Śląsk i Łużyce,
które miało składać się z niemal niezależnych od siebie członów zjednoczonych pod władzą jednego króla.
Na zebraniu tym ogłoszono także detronizację króla Ferdynanda, powołując na jego miejsce na tron czeski
przywódcę Unii Ewangelickiej - Fryderyka, palatyna reńskiego. W 1620r. nowo wybrany władca przybył do
Wrocławia, a stany śląskie złożyły mu hołd, do tego samego zmuszone zostało również duchowieństwo. Natomiast
powołany na cesarski tron Ferdynand II uzyskał poparcie od Ligii katolickiej, Hiszpanii oraz papieża,
ponadto zyskał przychylność protestanckiego księcia saskiego Jana Jerzego I. W listopadzie 1620 r. wojska
czeskie poniosły klęskę w bitwie pod Białą Górą, a król Fryderyk musiał uciekać. Powstanie upadło. W
Wałbrzychu natomiast panował względny spokój, schronienie znaleźli tu zbiegli Czesi, którzy brali udział
w powstaniu z 1618r. oraz w kolejnych walkach przeciwko cesarzowi, a których objęto działaniami represyjnymi
po klęsce pod Białą Górą. Wojna trwała dalej. Pierwszy jednak jej etap, mimo braku jakichkolwiek działań
wojennych na terenie miasta, dotknął Wałbrzych dość dotkliwie. Bardzo uciążliwe dla mieszkańców były
szczególnie podatki, jakie trzeba było płacić na rzecz cesarza, elektora saskiego oraz na utrzymanie
wojska. Daniny wojenne były tak wysokie, że książęta śląscy wybijali w mennicach niskowartościową, tzw.
spodloną monetę, co w efekcie skończyło się dewaluacją pieniądza, a w dalszej kolejności rosnącym wzrostem
cen artykułów żywnościowych. Spowodowało to głód, a w 1624r. do miasta wraz z uciekinierami wojennymi
przyszła zaraza, która zdziesiątkowała ludność Wałbrzycha i okolicznego regionu. Kolejna fala epidemii
przyszła w następnym etapie wojny, w 1627r. kiedy to wódz cesarski Wallenstein pokonał wojska protestanckie
i wyparł je z ziem śląskich. Ponadto zwycięzca nałożył bardzo wysokie kontrybucje na cały region, co
doprowadziło do dalszego zubożenia mieszkańców tego obszaru. Zaczęła się również kontrreformacja, czyli
działania na rzecz rekatolicyzacji kraju, popierane i inspirowane przez panujących Habsburgów. W czasie
wojny trzydziestoletniej prowadzono ją również przy pomocy wojska. Spowodowało to złupienie wielu osad
miejskich czy wiejskich, do nich zaliczyć należy Świdnicę, Jawor, Lwówek, Bolesławiec, Ziębice. Poza
tym zaczęli swoją działalność jezuici (Świdnica), obok wcześniej funkcjonujących na ziemi wałbrzyskiej
cystersów, franciszkanów, joannitów, szpitalników czy zakonu maltańskiego, tudzież zakonów żeńskich.
Mimo to tutejsze społeczeństwo pozostawało niemal całkowicie protestanckie. W 1628r. w Wałbrzychu odnotowano
jedynie 4 rodziny katolickie. Celem "poprawienia" tych statystyk zażądano od rad miejskich deklaracji,
że mieszczaństwo przyjęło wyznanie katolickie. W związku z tym wielu mieszkańców Wałbrzycha, podobnie
jak szeregu innych miast, opuściło go udając się przede wszystkim na Łużyce. Szybciej przebiegała rekatolicyzacja
wsi, gdzie chłopów zmuszono do zmiany wyznania. Ludność protestancką, uciśnioną działaniami kontrreformacji
napełnił nadzieją fakt wystąpienia przeciwko Habsburgom Szwecji, od której odtąd oczekiwano wyzwolenia.
W trakcie dalszych działań wojennych wojska króla szwedzkiego Gustawa Adolfa wkroczyły na Śląsk, skąd
mogły zagrozić dziedzicznym krajom habsburskim. To właśnie ziemia śląska stała się obszarem licznych
i zaciętych walk pomiędzy stronami tego konfliktu. Działania te wiązały się z kolejnymi kontrybucjami
nałożonymi na Wałbrzych oraz okoliczne wsie. Były one zbyt wysokie dla i tak już zubożałej ludności.
Wielokrotnie, jednak bez efektu, Elżbieta Czetryc (właścicielka Wałbrzycha) zwracała się z prośbą o zmniejszenie
nałożonych obciążeń, co i tak kończyło się wyegzekwowaniem należności z użyciem siły. Przemarsze wojsk
szwedzkich i cesarskich trwały cały 1633r., wiązały się one z ograbieniem Książa i Świebodzic, spalono
także znaczną część Boguszowa. Natomiast liczne ciała poległych i zmarłych żołnierzy wywołały kolejną
epidemię, która ponownie zdziesiątkowała Wałbrzych. Po okresie kilkuletniego względnego spokoju w latach
1635-1639, ponownie rozpoczęły się walki na obszarze Śląska. Ludność protestancka czekała z nadzieją
na nadejście swoich "wybawców" (głównie Szwedów), którzy jednak na szlaku swoich przemarszów, nie zważając
na wyznanie, jeszcze straszniej niż wcześniej łupili miasta i wsie. Niemniej do Wałbrzycha wojska protestanckie
już nie dotarły, natomiast stacjonowały tam wojska cesarskie, które w podobny sposób gnębiły miejscową
ludność. W 1648r. zawarto pokój, który jednak nie zapewniał swobody wyznania dziedzicznym krajom habsburskim.
Wojna trzydziestoletnia spowodowała zniszczenia przede wszystkim w gospodarce wiejskiej w opisywanym
regionie - zniszczono ponad 1/3 wsi w księstwie świdnicko-jaworskim, duża część innych została opuszczona
przez ludność wskutek wielu zarządzeń kontrreformacyjnych. Prześladowania religijne spowodowały ucieczkę
z Czech i Moraw do krajów protestanckich głównie na obszarze Niemiec. Wojska szwedzkie stacjonowały na
Śląsku jeszcze dwa lata po zawarciu pokoju, uciskając jego mieszkańców, niemniej jednocześnie chroniąc
od prześladowań na tle religijnym. Protestanckie stany księstwa świdnicko-jaworskiego starały się o uzyskanie
od cesarza zapewnienia o tolerancji religijnej, posługując się tym argumentem, że powstrzyma to emigrację
ludności z tych terenów, a co za tym idzie zapewni wpływ odpowiedniej ilości podatków na rzecz skarbu
cesarskiego. Starania te jednak okazały się przez długi czas bezowocne, dopiero w 1652 r. pod naciskiem
Szwedów cesarz zezwolił na budowę tzw. trzech kościołów pokoju w Świdnicy, Jaworze i Głogowie, które
zgodnie z nakazem miały być zlokalizowane poza murami miast i wykonane z materiałów nietrwałych takich
jak drewno czy glina. Wraz z początkiem 1653r., zgodnie z żądaniami dworu habsburskiego starosta świdnicko
- jaworski wydał zarządzenie o wypędzeniu duchowieństwa protestanckiego, dokonano także redukcji kościołów
poprzez odebranie protestantom wcześniej katolickich obiektów. Akcja ta trwała od grudnia 1653r. do kwietnia
roku następnego, przez ten czas kościół w Wałbrzychu przeszedł w ręce katolików, wygnano pastorów, wydano
zakaz dotyczący odprawiania nabożeństw. Łącznie, na obszarze księstwa świdnicko-jaworskiego zlikwidowano
250 kościołów protestanckich, doliczając do tego redukcję podczas wojny było ich łącznie 327. Spośród
nich 111 zostało odbudowanych całkowicie lub częściowo po zniszczeniach wojennych przez protestantów.
W 1654r., w ramach kontrreformacji, wydano kolejne zarządzenie, a mianowicie nakazano kolatorom kościelnym
przedstawić spis majątku kościelnego, a także postanowiono o oficjalnym wprowadzeniu katolickich księży.
Wypędzony w związku z tym zarządzeniami ewangelicki pastor Reussandorf musiał sprzedać i to za niewielką
sumę swoje posiadłości przedstawicielowi rodu Czetryców, który z litości wypłacił wygnanemu i jednocześnie
pozbawionemu środków do życia pastorowi 150 talarów śląskich. Kolejnym krokiem w kierunku rekatolicyzacji
było zwolnienie w 1666 r. nauczycieli protestanckich. Nauczyciele ci nie tylko zajmowali się kształceniem,
ale również wypełniali wszelkie posługi kościelne wobec społeczności protestanckiej. Z kolei w 1667 r.
opat cysterski w Krzeszowie, Bernard Rossa wydał swoim poddanym zarządzenie, które zobowiązywało ich
do przejścia w ciągu 4 tygodni na katolicyzm, a w przeciwnym wypadku do opuszczenia dotychczasowych siedzib.
To spowodowało falę emigracji chłopów na obszar Górnych Łużyc. Podobnie stało się w przypadku Wałbrzycha.
Czetryc, właściciel ziem wałbrzyskich, zwrócił się do stanów księstwa o pomoc w związku ze znacznym wyludnieniem
miasta. Wszystkie te działania kontrreformacyjne doprowadziły do licznych sprzeciwów ze strony miejscowego
chłopstwa, w postaci wystąpień, zbiegowisk, zwalczania katolickich nabożeństw, a także zbrojnych powstań.
W okolicach Wałbrzycha protestanci ukrywający się w lasach i górach zbierali się na tajne kazania. Do
innych działań przeciwko kościołowi katolickiemu należała odmowa składania dziesięcin oraz opłat za posługi,
w taki sposób buntowali się chłopi z Głuszycy, Grzmiącej, a w Lutomii nie wpuszczono do kościoła nowego
proboszcza katolickiego. Opór chłopski karano surowymi represjami. Ponadto pogłębił się proces zaboru
ziemi na rzecz pana i rozwój folwarków. Wiele opuszczonych gospodarstw stawało się częścią wielkich folwarków
należących do feudałów. W obrębie własności Czetryców powstały młyny, gorzelnie oraz browary. Tłoczono
tu olej lniany, konopny i rzepakowy. Kwitło również chałupnictwo, zajmowano się przędzalnictwem. Jednak
w związku z brakiem odpowiedniej ilości siły roboczej niemożliwy był dalszy rozwój gospodarstw folwarcznych.
Spowodowało to więc narzucanie poddanym przymusu najmu lub zwiększanie pańszczyzny. Z czasem przymus
ten zaczął dotyczyć najmu dzieci, które nie pracowały w gospodarstwie rodziców. Przymusowa służba dworska
trwała 2-3 lata, odbywały ją w praktyce przede wszystkim dzieci pochodzące z najbiedniejszej warstwy
chłopskiej, bogatsi chłopi wykupywali swoje dzieci od tej pracy.
Druga połowa XVII wieku przyniosła istotne zmiany dla regionu wałbrzyskiego. Dwa miasta, a mianowicie
Wałbrzych i Boguszów, były ważnymi ośrodkami targowymi, gdzie handlowano produktami lnianymi. Tkactwo
rozwijało się tam już wcześniej, a przymus cechowy w praktyce nie istniał. Co ciekawe od czasów wojny
trzydziestoletniej, aż do zaanektowania przez Prusy Śląska, wydawano różne zarządzenia, które świadczyły
o żywym zainteresowaniu władz produkcją tkanin. Przykładem może być patent, który zabraniał wykładania
płótna na bielniki w okresie od października do marca, co miało chronić materiał przed szkodliwymi wpływami
atmosferycznymi. Z kolei patenty wydane w 1651r. oraz 1691r. zalecały, ażeby produkowane tkaniny naśladowały
wyglądem płótna francuskie, co miało zwiększyć ich zbyt. Cło z eksportowanych produktów było ważnym źródłem
dochodu dla budżetu Cesarstwa. Miejscową ludność obarczono jednak również świadczeniami na rzecz panów
feudalnych. Ponadto na miejscowe chłopstwo nałożono liczne monopole dworskie. Ustalono obowiązek mlenia
zboża chłopskiego w młynach dworskich, nakaz kupowania piwa oraz wódki w karczmach zlokalizowanych na
obszarze zamieszkania chłopa i wiele innych. Istniał również obowiązek płacenia czynszu od wykonywania
zawodu. Nie dziwi więc fakt, że pogarszająca się sytuacja materialna tkaczy, i tak już zrujnowanych przez
wojnę trzydziestoletnią, zahamowała rozwój miejscowego tkactwa. Wiązało się to przede wszystkim z niższą
jakością produktów, a to wpływało na ilość zbytu. Źródła wskazują jednak na dalszy rozwój górnictwa związanego
z wydobyciem węgla. Większość miejscowych kopalni należała do Czetryców, poza tym istniały jeszcze kopalnie
gminne, zlokalizowane w Białym Kamieniu oraz Sobięcinie. Prawa chłopstwa do czerpania zysku z nich podlegały
jednak znacznym ograniczeniom, współwłaścicielem wydobytego urobku zawsze był dodatkowo pan. Wydobyciem
zajmowały się dalej gwarectwa, a zatem zrzeszenia podobne do rzemieślniczych cechów. Wojna trzydziestoletnia
przyniosła nie tylko nasiloną kontrreformację, ale również przyczyniła się do zaostrzenia niepokojów
społecznych na wsiach śląskich. Było to związane (o czym wspomniano wcześniej) przede wszystkim z nałożeniem
wysokich podatków, rabunkowych przemarszów wojsk, a także kontrybucjami. W rezultacie chłopi często musieli
uciekać w góry, chroniąc w ten sposób swoje życie. Wówczas pojawiła się nowa forma walki chłopskiej,
a mianowicie zbójnictwo. Nasilenie niezadowolenia nastąpiło w drugiej połowie XVII w., a największe wystąpienie
chłopów miało miejsce w latach 1679-1680. Spowodowało to przeciwdziałanie władz, które wielokrotnie upominały
chłopów i wzywały do zaprzestania wystąpień, w końcu nastąpiło krwawe stłumienie powstania chłopskiego,
jego przywódców aresztowano i powieszono przed bramą w Jaworze. Takie radykalne rozwiązania doprowadziły
do chwilowego wyciszenia rozruchów w regionie wałbrzyskim, jednak w dalszej perspektywie nie doprowadziły
do zmniejszenia niezadowolenia z istniejącego porządku. Poza chłopami opór miejscowym feudałom zaczęli
stawiać także mieszczanie, a mieli oni wiele powodów do przeciwstawienia się Czetrycom, Pomimo istnienia
praw miejskich, w rękach pana feudalnego znajdował się wałbrzyski wymiar sprawiedliwości, obsadzanie
urzędów, kontrola finansów miejskich, jak również wydawanie zezwoleń na osiedlanie na terenie miasta
i jego przyległych terenach. Ponadto na mieszkańców nałożone były liczne podatki oraz świadczenia na
rzecz właścicieli miasta. Pierwszy istotny spór jaki wybuchł między mieszkańcami a feudalnymi suwerenami
miał miejsce w 1628r. kiedy to odebrano wałbrzyszanom prawa do wyrębu drzewa w lesie miejskim, które
wcześniej przyznano w 1604r. Wniesiono wówczas wniosek, w którym żądano cofnięcia zakazu oraz zmniejszenia
opłat rzemieślniczych. W 1638r. zwrócono się z prośbą do ówczesnej pani Wałbrzycha z prośbą o zmniejszenie
świadczeń na rzecz dworu. Stopniowo wzrastało niezadowolenie mieszczan z rządów Czetryców. Otwarty bunt
wybuchł pod koniec XVII w. Jego przyczyną stało się naruszenie przez Henryka Czetryca uprawnień piwowarskich,
które nadano miastu w 1579r. Właściciel zezwolił mieszkańcom na warzenie piwa w browarze, który stanowił
jego własność oraz sprzedaż piwa tylko w dzbankach i tylko na terenie miasta. To wywołało sprzeciw wałbrzyszan,
którzy warzyli trunek w wielu domostwach oraz sprzedawali całymi beczkami mieszkańcom okolicznych miejscowości.
Bunt i jego stłumienie doprowadziły do licznych ucieczek w góry, a jego przywódców ukarano więzieniem.
Dla uśmierzenia tych wystąpień, przystąpiono do budowy więzienia w mieście, a jakby tego było mało, przy
jego budowie zobowiązani byli uczestniczyć buntownicy. Pomimo tego mieszkańcy nadal podtrzymywali swoje
żądania, ponownie zwracając się do władz skarbowych o przyznanie ulg, jednak również ta prośba została
odrzucona. W rezultacie rozpowszechnił się tym regionie bierny opór wobec władz, a mianowicie nie wykonano
wyroku cesarskiego, nie brano także udziału w budowie więzienia, ponadto zaprzestano dbałości o budynki
miejskie, co spowodowało popadanie całego miasta w ruinę. Taka sytuacja zmusiła Czetryców do pójścia
na pewne ustępstwa wobec poddanych. Dziedziczka Henryka Czetryca, Katarzyna von Bibrau zamieniła najbardziej
uciążliwe prace przy żniwach na roczny czynsz, wystarała się także u cesarstwa o zezwolenie na odbywanie
w mieście dwóch jarmarków rocznych oraz jednego tygodniowo. Ponadto na prośbę tkaczy właścicielka zgodziła
się na zamianę panującego obowiązku dostarczania płótna na dogodniejszą dla społeczności opłatę. Co do
warzenia piwa ustalono zadowalające wszystkich kompromis.
Opisana powyżej kontrreformacja nieco zahamowała rozwój szkolnictwa w regionie. Wiązało się to z przejęciem
szkoły przez katolickiego proboszcza, co wobec ewangelickich mieszkańców spowodowało wycofanie dzieci
z placówki, a to jej opustoszenie. Ponadto poziom nauczania był niezadowalający co spowodowało wysyłanie
dzieci do szkół do Świdnicy oraz Wrocławia. Warto wspomnieć, że z miasta pochodził ówczesny rektor szkoły
przy kościele św. Marii Magdaleny we Wrocławiu, do wałbrzyskich prawników-naukowców natomiast zaliczyć
należy Jana Rosslera oraz Bartłomieja Fellmera.
W roku 1740 r. rozpoczęła się seria wojen śląskich, spośród których najbardziej brzemienna w skutki dla
Śląska była wojna siedmioletnia (1756-1763), a konkretnie jej fragment - III wojna śląska. Na mocy pokoju
w Hubertusburgu w 1763r. kończącego te wojny, Prusy zatrzymały całą zdobytą część Śląska, w tym także
rejon Wałbrzycha. W ten sposób zakończył się okres habsburski na tych ziemiach.
Pod koniec 1740r. na obszar Śląska wkroczyła armia pruska jednocześnie go zajmując. Do miasta pierwsze
oddziały pruskie wkroczyły 30 stycznia 1741 i obsadziły drogi w kierunku Świebodzic, Boguszowa oraz Świdnicy.
W kwietniu natomiast tego samego roku Austriacy wyparli Prusaków z Wałbrzycha, co spowodowało nieustanne,
zakończone dopiero w sierpniu przemarsze wojsk pruskich i austriackich przez teren miasta. Ponownie na
mieszkańców nałożono wysokie kontrybucje. Miejscowi protestanci opowiedzieli się za Prusami, co zmieniło
się jednak po nałożeniu kolejnych jeszcze bardziej uciążliwych podatków na rzecz Prusaków. W efekcie
w trakcie pierwszej wojny śląskiej (1740-1742) wałbrzyszanie zachowywali się neutralnie, poddając się
silniejszemu, czego żądał zresztą pan miasta. W tym miejscu należy wspomnieć, że niewiele wcześniej,
w 1738r., roku Wałbrzych i okolice zmieniły właściciela przechodząc w ręce hrabiów von Hochberg.
Przedstawiciel tego rodu wydał specjalne zarządzenie, w którym zakazał swoim poddanym prowadzenia jakichkolwiek
rozmów dotyczących wojny czy religii. Właściciel Wałbrzycha złożył hołd królowi pruskiemu Fryderykowi
II, kiedy rządy pruskie zaczęły się utrwalać na tych ziemiach. Zgodnie z zarządzeniem nowych władz, wprowadzono
podział administracyjny, w którym Śląsk stanowił odrębną jednostkę wewnętrznie podzieloną na dwie części.
Te dzieliły się dodatkowo na powiaty, Wałbrzych i przyległe wsie wchodziły w skład powiatu świdnickiego,
którym kierował landrat. Zmiany zaszły także w systemie podatkowym, a mianowicie zniesiono akcyzę austriacką,
a na jej miejsce została wprowadzona mniej uciążliwa - pruska. Na wsiach wprowadzony został podatek gruntowy,
ponadto ludność zobowiązana byłą również do utrzymania, kwaterowania oraz uzupełniania stacjonującego
tu oddziału wojska. Na Wałbrzych dodatkowo nałożono obowiązek organizacji i jednocześnie utrzymania oddziału
milicji, czego jednak nie zdążono zrealizować w związku z wybuchem drugiej wojny śląskiej. W grudniu
1744r. oddziały pruskie przemaszerowały przez miasto, co związane było z ogromnymi kosztami, a także
koniecznością budowy szańców oraz umocnień w Świebodzicach. Działania wojenne trwały począwszy od grudnia
1744r. do kwietnia roku następnego, a w tym czasie na obszar Śląska wdarły się także węgierskie oddziały
pospolitego ruszenia. W celach obronnych zgodnie z zaleceniami władz, mieszkańcy Wałbrzycha, Chełmska,
Świebodzic oraz Boguszowa ścieli drzewa, budowali zasieki oraz tarasowali drogi, które prowadziły do
tych miast. Niekorzystna w tym czasie sytuacja militarna Prus spowodowała ożywienie nastrojów proaustriackich.
Także pan Wałbrzycha systematycznie uchylał się od wykonywania zarządzeń pruskich tłumacząc to ogromnym
zubożeniem poddanych, co jednak nie przeszkodziło w dostarczeniu Austriakom dość dużych dostaw żywności,
wina, płótna czy też paszy dla koni.
Walki miedzy Prusami i Austrią toczyły się na Śląsku z różnym skutkiem także w czasie III wojny śląskiej.
W Wałbrzychu powtórzyła się sytuacja z poprzednich wojen śląskich, czyli przechodzenie miasta z rąk do
rąk. Ponownie do miasta weszły oddziały austriackie zabierając żywność, potem pojawiły się wojska pruskie,
które w Wałbrzychu zlokalizowały magazyn żywności pozyskiwanej z okolicznych wsi na rzecz armii pruskiej.
Na terenie Lubawki oraz Świebodzic natomiast ustanowiono szpitale polowe. Jesienią 1758r. niemal cały
Śląsk znalazł się pod kontrolą Prus. Jednak Wałbrzych pozostawał w rękach stacjonujących w Mieroszowie
wojsk austriackich. W roku następnym sytuacja na Śląsku nie zmieniła się znacząco, ponownie przez Wałbrzych
przemaszerowały oddziały pruskie. W tej sytuacji Austriacy chcąc zamknąć Prusakom drogę odwrotu, zajęli
Boguszów. Działania te kosztowały Wałbrzych bardzo dużo. Rok 1762 był dla miasta względnie spokojny.
W 1763r. podpisano wspomniany już powyżej traktat pokojowy. Zakończenie wojny świętowano nabożeństwami
oraz iluminacją miasta, jednak pamiętać należy że działania wojenne pochłonęły wśród miejscowej ludności
wiele ofiar, duża liczba domów opustoszała, a na wałbrzyszan i mieszkańców okolicznych wsi ponownie nałożono
opłaty tytułem długów wojennych, ponadto obciążono miasto akcyzą oraz kosztami utrzymania wojska. Nie
zwracano przy tym uwagi na zubożenie tego regionu po wojnach śląskich2.
Król pruski zezwolił jednak wszystkim tym, którzy chcieli pozostać pod panowaniem austriackim, na opuszczenie
kraju w ciągu dwóch lat. Drastyczne zmniejszenie liczby ludności rekompensowano osadnikami niemieckimi,
co doprowadziło do niemal całkowitej germanizacji regionu. W związku z ogromnymi obciążeniami podatkowymi
prosperować mogły jedynie wielkie majątki ziemskie, które należały m.in. do: von Zedlitzów, Langenthalów,
Nositzów, Seidlitzów, Promnitzów oraz Hochbergów. Jednak nastąpiły w tym okresie także pozytywne zmiany,
wśród których należałoby wymienić wybrukowanie ulic, założenie drugiej apteki czy rozbudowa mieszkaniowa.
W 1764r. nowym panem Wałbrzycha oraz otaczających je okolic został Jan Henryk V, a jego starania doprowadziły
do tego, że od 1772r. dobra książańskie stały się majoratem. Zarządcą miasta stał się wójt Glasley. Lata
70. XVIII w. to kolejny okres napięcia w stosunkach prusko-austriackich. Sytuacja ta spowodowała rozpoczęcie
działań militarnych, umacniano i fortyfikowano miasta. Zbudowano wówczas potężne forty w Srebrnej Górze,
prace zakończono w 1777r., ponadto wciąż rozbudowywano twierdzę w Kłodzku. W 1778r. kolejny raz wypowiedziana
została wojna prusko - austriacka, zakończona rok później pokojem zawartym w Cieszynie. Tym razem działania
wojenne były krótkie, niemniej miały fatalny przebieg dla części regionu wałbrzyskiego oraz ziemi kłodzkiej.
Spalono niemal w całości Mieroszów, ponadto ogromne straty dotknęły Kłodzko, Bardo Śląskie, Międzylesie,
Lądek, Ząbkowice. Dla Śląska konflikt Prus z Austrią spowodował istotne zmiany w gospodarce, zamknięto
granicę południową, zerwano także stosunki gospodarcze z Czechami oraz tymi ziemiami, które pozostawały
pod władzą austriacką. Nowe możliwości pojawiły się wraz z dostępem do morza (transport Odrą do Szczecina),
co spowodowało otwarcie nowych rynków zbytu dla miejscowych towarów. Ponadto od XVIII śląskie tkaniny
zaczęły być znane i popularne w całej Europie. Wówczas wałbrzyskie tkactwo umocniło swoją pozycję, stało
się główną gałęzią regionalnej gospodarki. Coraz dynamiczniej rozwijało się również górnictwo, które
zaspokajało szybko rosnące zapotrzebowanie na węgiel lokalnych bielarni, cegielni, browarów oraz gorzelni.
Węgiel wywożono stąd do Wrocławia, Berlina, a także dalej w głąb Prus. W 1769 r. powołany został Wyższy
Urząd Górniczy mieszczący się początkowo w Złotym Stoku, a następnie we Wrocławiu. Jemu podlegały Urzędy
Górnicze w Wałbrzychu oraz Tarnowskich Górach. Zabieg ten miał na celu większą kontrolę nad górnictwem
i hutnictwem. W 1769r. wydano przywilej dla górników, który zwalniał ich z poddaństwa. Jednak pozbawienie
tak dużej ilości siły roboczej wywołało sprzeciw lokalnych panów feudalnych, który doprowadził do uzależnienia
zatrudnienia poddanego w kopalni i zwolnienie go z poddaństwa od pisemnej zgody właściciela dominium.
W 1769r. ogłoszono również ustawę górniczą dla księstwa śląskiego oraz hrabstwa kłodzkiego, która podporządkowała
wszystkie kopalnie i huty Wyższemu Urzędowi Górniczemu. Stało się to przyczyną licznych konfliktów właścicieli
kopalń z przedstawicielami urzędu określającymi normy oraz ceny wydobytego węgla, którzy byli też odpowiedzialni
za zatwierdzanie sztygarów, jak również za rozwiązywanie problemów technicznych. Wraz z końcem XVIII
w. przybyli tu liczni górnicy z Saksonii. Zatrudnienie w kopalni zwalniało z opłat miejskich oraz służby
wojskowej, jak również dawało prawo do urządzenia i obchodzenia świąt i uroczystości, a także ubezpieczenia
na wypadek choroby czy starości. Te udogodnienia spowodowały szybki wzrost liczb osób pracujących w kopalniach.
W 1756r. na terenie Wałbrzycha czynnych było 12 kopalń, natomiast 12 lat później działało ich już 15,
a na początku XIX w. liczba ta wynosiła 33. Zwykle większość tych obiektów należała do feudałów, natomiast
pozostałe podlegały kupcom - przemysłowcom, prawnikom - przemysłowcom, czy też np. właścicielowi kurortu
w Starym Zdroju. Jedynie kilka małych kopalń stanowiło własność miast i gmin, tak jak w przypadku Białego
Kamienia, Gorc, czy Boguszowa. Od 1780 r. rozpoczęto wydobycie węgla kamiennego na szerszą, przemysłową
skalę. Początkowo miało to miejsce jedynie na terenie Boguszowa. Siedem lat później działalność tę rozwinięto
także w Gorcach. Do momentu rozpoczęcia wydobycia na Górnym Śląsku, Zagłębie Wałbrzyskie oraz Noworudzkie
stanowiły główne ośrodki górnicze. Wówczas już coraz bardziej popularna stawała się "Lisia sztolnia",
która do połowy XIX w. stanowiła najważniejszą atrakcję miasta. Służyła odwadnianiu i jednocześnie wodnemu
transportowi węgla w łodziach, a od końca XVIII w. udostępniano ją okazyjnie turystom oraz kuracjuszom
przybywającym ze Szczawna Zdroju i Starego Zdroju. Transport odbywał się łodziami, na które ładowano
urobek, a następnie spławiano podziemnym korytarzem. Po jego przepłynięciu węgiel był przeładowywany
za pomocą żurawi na konne wozy węglarzy. Turystów przewożono innymi łodziami, co umożliwiało wpłynięcie
w głąb sztolni oraz zwiedzanie podziemnej, kolumnowej komory oświetlonej pochodniami. Przez bardzo długi
okres sztolnia była jedną z największych atrakcji turystycznych nie tylko Śląska, jak również Europy
o czym świadczyć może fakt, że w 1800r. odwiedziła ją pruska para królewska: król Fryderyk Wilhelm III
z małżonką, a kilkadziesiąt lat później także ich córka, cesarzowa Rosji i żona cara Mikołaja I. Wyjście
ze sztolni przez wiele lat zlokalizowane było obok obecnego budynku nr 1 przy ul. M. Reja, gdzie w czasach
PRL i nieco później (do 1998r.) usytuowano biuro projektów przemysłu górniczego "Separator". Jednakże
wraz ze zwiększoną eksploatacją głębszych pokładów węgla, w drugiej połowie XIX w. sztolnia została zlikwidowana,
a miejsce to upamiętniono kamieniem, na którym wykuto młotek i perlik.
Pod tą samą, popularną wówczas w tym regionie nazwą "Fuchs", powołano w 1770r. kopalnię w Białym Kamieniu.
Nieco później zmieniła ona swoją nazwę na "Julius Schacht", zaś po II wojnie światowej ponownie nadano
jej nową nazwę, tym razem "Thorez" pochodzącą od nazwiska wybitnego działacza Francuskiej Partii Komunistycznej,
Maurice’a Thoreza. Wiązało się to z faktem zamieszkania na terenie Wałbrzycha licznych repatriantów
z Francji, przede wszystkim były to rodziny górników pochodzące z przemysłowych departamentów Nord i
Pas de Calais. Dla kopalń ówcześnie istotne znaczenie miało stosowanie koksu. Stał on się wówczas niezbędnym
materiałem dla przemysłu hutniczego. Koks produkowano przede wszystkim w Anglii i Belgii, natomiast w
Wałbrzychu pierwsze próby otrzymania tego surowca odbyły się w 1776r. Rozpoczął je tutejszy nadleśniczy
Heller, to z jego inicjatywy został zbudowany piec koksowniczy. Początkowo produkcja odbywała się przede
wszystkim przy kopalni "Szczęść Boże" w Sobięcinie, potem ją rozszerzono. Ponadto w 1769r. odkryto tu
złoża kobaltu w dobrach Schaffgotschów niedaleko Świeradowa. Wykorzystywane były one przede wszystkim
do produkcji farb stosowanych w tkactwie oraz ceramice. Natomiast rok później uruchomiono we Wrocławiu
rafinerię cukru trzcinowego. Kolejna rafineria powstała nieco później, bo w 1788r. został otwarta w Jeleniej
Górze. Lata 50. XVIII w., to z kolei dynamiczny rozwój uzdrowiska w Starym Zdroju, a jego właścicielem
został Franz Bernhard von Mutius, który zajął się rozbudową już istniejących urządzeń kuracyjnych, wybudował
halę spacerową (kolonadę), a także przyczynił się do założenia promenady przebiegającej wzdłuż czystej
jeszcze Pełcznicy, wiodącej do istniejącego w miejscu dzisiejszego hotelu "Sudety" stawu. Obok wybudował
również swój pałac, który zresztą zachował się po dziś, niemniej po wielu przebudowach jest już niepodobny
do swojego początkowego wyglądu. Druga połowa wieku XVIII oraz pierwsza połowa XIX stulecia, to czas
dynamicznego rozwoju uzdrowiska, odwiercone zostały dwa nowe źródła, a mianowicie "Friedrichsquelle"
oraz "Wiesenquelle". Z tego kurortu korzystali m.in. Stanisław Poniatowski - bratanek króla Stanisława
Augusta, Hugo Kołłątaj, Michał Kleofas Ogiński, a także Maria Łączyńska (późniejsza pani Walewska oraz
kochanka Napoleona Bonapartego).
Liczba mieszkańców na Dolnym Śląsku, jak również w Wałbrzychu wzrastała, co oznaczało jednocześnie także
rozbudowę wielu miast, powstawały budynki mieszkalne, nowe kościoły, zakłady rzemieślnicze. Najstarszą
budowlą sakralną (z 1305r.) w mieście jest mały kościółek pw. Matki Boskiej Bolesnej, zlokalizowany przy
placu Kościelnym. W ołtarzu znajduje się do dziś gotycka, drewniana oraz polichromowana rzeźba Matki
Boskiej Bolesnej. Natomiast w miejscu cmentarza u zbiegu obecnych ulic Limanowskiego oraz 1-go Maja powstała
w 1812 r. szkołą katolicka dla dziewcząt. O istniejącym w XVIII w. cmentarzu świadczy kamienna tablica
z wyrytym tekstem "Bedenke dass du sterben musst!" ("Pamiętaj, że też musisz umrzeć"). Natomiast w miejscu
rozebranego zboru ewangelickiego wybudowany został nowy kościół ewangelicki (lata 1785-1788). Na rynku
powstały nowe kamienice, z których zachowało się jedynie kilka barokowych. Kamienica nr 3 wybudowana
została przez płóciennika Johanna Erdmanna Thomasa, kamienica nr 2 powstała w 1788 r., w budynkach od
5 do 9 znajdowały się winiarnie, a w jednej z nich wino pił sam Johann Wolfgang von Goethe, odwiedzający
miasto w 1790 r. Kamienica nr 8 mieściła hotel i zajazd jednocześnie o nazwie "Pod czarnym koniem", zaraz
obok z kolei działał drugi zajazd "Pod żółtym lwem". We wschodniej pierzei istniała kamienica "Pod Trzema
Różami", dalej narożna "Pod Kotwicą". W zachodniej części zbudowana została istniejąca do dziś kamienica
z numerem 9 "Pod Czterema Atlantami" o wystroju barokowym, po przebudowie w 1856 r. zyskała nowy neoklasycystyczny
wygląd. Ostatnie przebudowy wałbrzyskiego rynku zakończono w 1905 r., w późniejszym czasie zabudowa nie
ulegała poważniejszym zmianom. Pod koniec XVIII w. doszło na rynku do rozruchów, co związane było z buntem
tkaczy przeciwko kupcom handlującym płótnem, którzy ich zdaniem zabierali zbyt dużą część zysku jaka
pochodziła ze sprzedaży.
W 1790 r. po długim okresie budowy, trwającym 10 lat, ukończono tzw. "drogę węglową", która łączyła Zagłębie
Wałbrzyskie z portem w Malczycach. Miało to przyspieszyć systematyczne dostawy węgla do pruskich hut.
Omawiany okres to czas rozbiorów Polski, która ostatecznie zniknęła z mapy politycznej Europy. Natomiast
z dala od ziem śląskich, we Francji zaczęły rozgrywać się wydarzenia, które miały wywrzeć wpływ na losy
całej Europy, czyli rewolucja francuska, a w konsekwencji seria wojen rewolucyjnych i napoleońskich.
Wkrótce - w 1806 r., podbijająca stopniowo stary kontynent armia napoleońska dotarła także na Śląsk,
zajmując go następnie niemal w całości. Miasta: Wałbrzych, Boguszów, Mieroszów oraz Świebodzice zobowiązane
zostały do dostarczenia 10 tysięcy talarów w celach obronnych. Pierwsze starcia wojsk pruskich i francuskich
miały miejsce 31 stycznia 1807 r. i zakończyły się początkowo sukcesem tych pierwszych. Jednak w końcowym
efekcie Prusacy wycofali się, a Wałbrzych stał się miejscem stacjonowania Francuzów oraz ich sprzymierzeńców.
Wówczas miasto zostało zobowiązane do zapewniania stałych dostaw żywności dla żołnierzy Napoleona. Tą
serię działań wojennych zakończył traktat pokojowy, zawarty w Tylży 7 lipca 1807 r. Wkrótce potem, w
1808 r. wprowadzono ponownie samorząd miejski, który wybierany był zgodnie z posiadanym majątkiem. Ustawa
o miastach likwidowała jednocześnie różnice między miastami królewskimi i prywatnymi, całkowicie je znosząc
i wprowadzając nowy podział na miasta wielkie (powyżej 10 tys. mieszkańców), duże (3,5-10 tys. mieszkańców)
oraz małe (poniżej 3,5 tys.). Wałbrzych zaliczony został do miast małych, co uprawniało do posiadania
24-osobowej Rady Miejskiej, przy czym 2/3 jej członków stanowić musieli właściciele domów. Na czele miasta
stał burmistrz, którego wspomagał komornik oraz 4-6 delegowanych radnych. W związku z ogromnymi kontrybucjami
wojennymi zarządzona została w Prusach kasata zakonów. Związane to było z faktem posiadania przez poszczególne
zakony ogromnych dóbr ziemskich. Zlikwidowane zostały wszystkie klasztory z wyjątkiem tych, które trudniły
się edukacją młodzieży oraz szpitalnictwem. Należy wspomnieć, że w związku z kasatą zakonu we Wrocławiu
powstał Uniwersytet Wrocławski, który początkowo składał się z 5 wydziałów, a mianowicie: teologii ewangelickiej,
teologii katolickiej, prawa, medycyny oraz filozofii. Hasła wolności oraz zapewnienia praw człowieka,
które przyniosły ze sobą wojska napoleońskie, nie równoważyły skutków nałożenia na mieszkańców dodatkowych
świadczeń, kontrybucji oraz podwyższonych podatków. Spowodowało to powstanie na Śląsku, podobnie jak
gdzie indziej, organizacji spiskowych. Ponadto władca Prus również nie pogodził się z uzależnieniem kraju
od Cesarstwa Francuskiego. Po klęsce wyprawy Napoleona na Rosję w 1812r., Prusy przystąpiły, wraz z innymi
państwami niemieckimi (i nie tylko) do kolejnej koalicji antyfrancuskiej. Nastąpiła wojna "wyzwoleńcza",
której decydująca bitwa została stoczona pod Lipskiem w październiku 1813 r., zakończona klęską wojsk
napoleońskich. W 1815 r. zawarto pokój na Kongresie Wiedeńskim. Zgodnie z jego postanowieniami do pruskiego
Śląska włączono trzy powiaty łużyckie, a mianowicie zgorzelecki, lubański oraz rozbarski, dotąd należące
do Saksonii.
W XIX wieku i początkach XX w.
Polityczny sojusz, zwany "Świętym Przymierzem" nie zahamował zmian wywołanych ani rewolucją francuską
ani też przemysłową. Rozwój przemysłu, zwłaszcza węglowego wymuszał rozbudowę niezbędnej infrastruktury,
przede wszystkim ziemnej oraz wodnej. W związku z tymi zmianami nastąpił również wzrost liczby ludności.
W 1816 r. prowincja śląska liczyła około dwóch milionów dwustu tysięcy mieszkańców. Podzielona została
na 3 główne obwody administracyjne - rejencje: wrocławską, legnicką oraz opolską. Przejściowo istniała
także rejencja dzierżoniowska. Rejencje dodatkowo podzielone były na powiaty. W 1818r. utworzono osobny
powiat wałbrzyski, wydzielony z dawnego powiatu świdnickiego. Do 1820 r. należał on do rejencji dzierżoniowskiej,
a następnie wrocławskiej. Do niej należały także duże miasta: Wałbrzych, Boguszów, Mieroszów, Świebodzice,
Bolków oraz Świdnica i Dzierżoniów. Obecnie drugie co do wielkości miasto na Dolnym Śląsku liczyło wówczas
niecałe 2000 mieszkańców. Jednakże od lat 20. XIX w. zaczął się gwałtowny rozwój gospodarczy Wałbrzycha,
determinowany wydobyciem węgla kamiennego. Doprowadziło to do zwiększenia liczby ludności. Warto wspomnieć
także, że obecne dzielnice, stanowiły wówczas odrębne miejscowości, chodzi tu przede wszystkim o Stary
Zdrój, Podgórze, Sobięcin, Biały Kamień, natomiast Nowe Miasto nie istniało w ogóle. Wcześniejsi właściciele
miasta, hrabiowie von Hochberg mimo opisanych zmian, w dalszym ciągu pozostawali największymi właścicielami
ziemskimi, to do nich należały: Biały Kamień (Weisstein), Dolina Szwajcarska (Bärengrund), Domanów (Thomsdorf),
Glinica (Lehmwasser), Gliniczka (Klein Lehmwasser), Glinik Nowy (Neu Hain), Jaskulin (Mähnersdorf), Kamieńsk
(Steingrund), Kamionka (Steinau), Koło (Kohlau), Konradów (Konradsthal), zamek i wieś Książ (Fürstenstein),
Kuźnice Świdnickie (Fellhammer), Lubiechów (Liebichau), Opoka (Hartau), Pełcznica (Polsnitz), Rybnica
Mała (Reimsbach), Stary Glinik (Alt Hain), SzczawnoZdrój (Bad Salzbrunn) i Szczawienko (Nieder-Salzbrunn).
W 1825r. w Wałbrzychu liczącym sobie 2000 mieszkańców pracowało 2 lekarzy, 1 chirurg oraz 2 położne,
poza tym 16 kupców, 42 kramarzy oraz 147 rzemieślników. Zmalało natomiast znaczenie tutejszego tkactwa
- zajmowało się nim jedynie 6 rzemieślników. Ważną rolę w tej dziedzinie odegrał Gustaw Alberti, który
stworzył w 1817 r. pierwszą, zarówno na Śląsku, jak również w Europie, zmechanizowaną przędzalnię lnu
w Świebodzicach. Podobną na obszarze Wałbrzycha utworzyli jego bracia Herman i Wilhelm. Przędzalnia uruchomiona
w 1818 r., funkcjonuje po dziś dzień pod nazwą FWO "Camela". Następne powstały w Bolkowie i Świebodzicach.
W połowie XIX w. istniało już 10 zmechanizowanych przędzalni. Niemal jednocześnie (lata 1820-1821) Georg
Teutler, na miejscu starego młyna w Starym Zdroju, założył odlewnię żeliwa, przy której w niedługim czasie
uruchomiono warsztat. W późniejszym czasie odlewnia przekształciła się w Hutę "Karol", następnie w Dolnośląskie
Zakłady Przemysłu Urządzeń Górniczych. Obecnie jest to przedsiębiorstwo "WAMAG". W 1822 r. zbudowana
została także fabryka lin i siatek, pracująca dzisiaj jako "Linodrut". Tak rozwijał się wałbrzyski przemysł,
któremu ton nadawały już nie małe zakłady rzemieślnicze, ale duże zakłady przemysłowe, a ich rozwój spowodował
silne przekształcenie krajobrazu miasta. Najbardziej dynamicznie rozwijało się górnictwo, a jego rozwój
determinowało rosnące zapotrzebowanie na węgiel kamienny. Proces ten łatwo prześledzić na podstawie wielkości
wydobycia. Otóż w 1820 r. wydobyto 162 tysiące ton, w latach 1840-1850 - 340 tysięcy ton rocznie, natomiast
w 1871r. było to już milion 968 tysięcy ton. Wzrastało także zatrudnienie, w zagłębiu wałbrzysko-noworudzkim
pracowało w połowie stulecia niemal dwa tysiące ludzi. Ten dynamiczny rozwój nie przewyższył jednak wydobycia
na Górnym Śląsku, które szybko wyprzedziło w tym zakresie Zagłębie Wałbrzyskie i Noworudzkie łącznie,
co uwarunkowane było przede wszystkim korzystniejszymi warunkami geologicznymi. Z ważniejszych wydarzeń
w tych czasach wymienia się pożar w 1827 r., który spowodował zniszczenie całej zachodniej strony obecnej
ulicy Gdańskiej. Co do innych miejscowości regionu, należy wspomnieć tu o uzdrowisku w Szczawnie Zdroju,
które w pierwszej połowie XIX stulecia stało się niezwykle popularne. Początkowo wieś była lennem podległym
książętom wrocławskim, a kolejno świdnickim. Od 1509r. należała do Hochbergów. Źródła znane były tu już
od XVI w., a ich pierwszą naukową ekspertyzę opracował uczony oraz lekarz urzędowy z Jeleniej Góry i
Cieplic Zdroju, Kasper Schwenckfeld, będący jednocześnie domowym lekarzem rodu von Hochberg. W czasach
Fryderyka II Wielkiego butelkowaną wodę wysyłano stąd aż do Wrocławia. Początkowo wykorzystywano jedynie
źródło "Młynarz", potem odkryto następne, do których zaliczają się "Dąbrówka" oraz "Marta". Najstarsze
budowle w uzdrowisku powstały w 1777 r., a pierwsza kuracjuszka znalazła się tu w 1812 r. W kolejnych
latach ich liczba stale wzrastała. Pierwszym lekarzem uzdrowiskowym, który przyczynił się w znaczący
sposób rozwoju obiektu był August Zeplin. Już w początkach XIX w. miejsce to odwiedzane było przez blisko
10 tysięcy osób, wśród których znalazły się wybitne postacie, a mianowicie: Zygmunt Krasiński, Benedykt
Józef Łączyński (brat Marii Walewskiej), Narcyza Żmichowska, Edward Dembowski, Henryk Wieniawski. Z kolei
w innym uzdrowiskowym mieście - Dusznikach Zdroju, przebywał w 1826r. Fryderyk Chopin. Takie udogodnienia
były wówczas przede wszystkim przeznaczone dla wyższych warstw społecznych. Natomiast życie zwykłych
ludzi w tych stronach (i nie tylko) było znacznie trudniejsze. Na przykład warunki pracy w fabrykach
były dalekie od idealnych, pracowano po 12-13 godzin dziennie, często w bardzo złych warunkach higienicznych,
bez zabezpieczenia socjalnego. Wszystko było bardzo drogie, a zarobki bardzo niskie. Niemniej jednak
liczba pracujących w przemyśle stale wzrastała.
W 1835 roku do Mieroszowa została sprowadzona maszyna papiernicza, tym samym produkcja maszynowa zastąpiła
ręczną metodę wytwarzania papieru. To z kolei doprowadziło do likwidacji starych młynów papierniczych.
Jednak tylko w tym regionie, czyli w Dusznikach Zdroju, papier czerpano nadal starymi metodami, a po
II wojnie światowej utworzono tam Muzeum Papiernictwa, w którym ciągle, chociaż na niewielką skalę, produkowany
jest papier.
Istotnym wydarzeniem na obszarze Śląska (tak jak gdzie indziej) było uruchomienie połączeń kolejowych.
I tak 1-go maja 1842 r. po raz pierwszy ruszył parowóz "Silesia" z Wrocławia do Świętej Katarzyny, kolejny
odcinek z Wrocławia do Oławy otwarto 21 maja 1842 r. Odtąd odległość 27 kilometrów można było przejechać
w ciągu 45 minut. Wydarzenia te zapoczątkowały rewolucję komunikacyjną na większą skalę. Pierwszą linię
kolejową, wybudowaną przez towarzystwo akcyjne "Oberschlesische Eisenbahn", przedłużono następnie do
Opola, Kędzierzyna oraz Gliwic. W 1846 r. nitka kolejowa została pociągnięta przez Katowice aż do Mysłowic,
a dalej do Krakowa, co umożliwiło połączenie Śląska z koleją warszawsko-wiedeńską. Niemal jednocześnie
rozpoczęła się budowa linii wrocławsko-świdnicko-świebodzickiej. Otwarcie pierwszego odcinka Wrocław
- Świebodzice nastąpiło w październiku 1843 r., natomiast bocznicę do Świdnicy otwarto w 1844 r. Wybudowany
został również odcinek kolejowy dolnośląsko - marchijski, następnie w tym samym roku połączenie wrocławsko-legnickie
zostało przedłużone do Węglińca, a dwa lata później przez Żary aż do Frankfurtu i Berlina, tudzież przez
Zgorzelec do Drezna. Do Wałbrzycha wówczas linia kolejowa jeszcze nie dotarła, co związane było częściowo
z "Wiosną Ludów", a także wynikało z uwarunkowań terenowych. Z jednej strony rewolucja przemysłowa przyniosła
ze sobą rozwój technologii produkcji, z drugiej jednak stała się utrapieniem dla wielu ówczesnych tkaczy
oraz chałupników. Związane to było z ogromną mechanizacją tkactwa, tkalnie zostały wyposażone w mechaniczne
krosna, koszty produkcji stały się niższe, a wydajność stawała się coraz większa. Trudno jednak było
od razu zwolnić szerokie rzesze pracowników, dlatego też w tym celu obniżano ich wynagrodzenia, a także
doszukiwano się wad w wytwarzanych produktach. To wzbudziło liczne niepokoje, które doprowadziły w 1844
r. do ataku miejscowej ludności na pałace właścicieli fabryk. Zniszczono wówczas księgi handlowe, weksle
oraz inne dokumenty. Z kolei w Pieszycach zniszczona została fabryka Zwanzigera, podobne wydarzenia miały
miejsce także w innych miejscach, m.in. w Bielawie. Wystąpienia te zostały spacyfikowane dopiero przy
pomocy wojska, co jednak wiązało się z licznymi ofiarami ludzkimi. To nie powstrzymało mieszkańców tych
ziem przed kolejnymi buntami. W 1847r. w okolicach Chełmska Śląskiego przeprowadzono strajki głodowe.
Niemniej jednak na ziemi wałbrzyskiej miały miejsce także nowe inwestycje. Podjęto budowę nowej szosy
prowadzącej z Chełmska do Okrzeszyna. W samym Wałbrzychu, gdzie drogi były dotąd w złym stanie, w 1844
r. rozpoczęto budowę solidnej, twardej drogi prowadzącej ze Starego Zdroju, przez centrum miasta, aż
do Sobięcina. W regionie zachodziły kolejne zmiany. W 1847r. w mieście uruchomione zostały pierwsze gazownie,
których zadaniem była produkcja gazu do latarń oświetlających ulice miast, w latach 50. powstały kolejne
tego typu obiekty w następnych śląskich miastach. W połowie XIX w. region śląski dotknęła zaraza ziemniaczana,
która doprowadziła bardzo szybko do klęski głodu i nędzy, a ponadto licznych epidemii. Na tym podłożu
wybuchła w 1848 r. Wiosna Ludów. W Wałbrzychu w dniu 25 marca 1848 r. odbyła się demonstracja górników
z kopalń Sobięcina przed Urzędem Górniczym, żądających skrócenia czasu pracy, podwyższenia płac, a także
innych zmian organizacyjnych. Wówczas na Pogórzu Sudeckim nastąpiła serią wystąpień rewolucyjnych. Także
w Boguszowie zorganizowano marsz demonstrantów na zamek Książ. Wbrew oczekiwaniom, jego właściciele,
czyli Hochbergowie ugościli mieszczan, a także poszli na liczne ustępstwa. Jednakże, gdy sytuacja nieco
się uspokoiła ogłoszono, że to co zostało wymuszone jest nieważne i celem uspokojenia sytuacji posłano
na wsie oddziały wojsk. Jednak jako, że przemysł górniczy stanowił ważną gałąź gospodarki, władze górnicze
ustąpiły wobec postulatów górników. Wprowadzona została 10 - godzinna szychta, w soboty praca miała odtąd
trwać tylko 6 godzin. Jednocześnie użyto siły do stłumienia rewolucji. Zwłaszcza w Świdnicy odbyło się
to dość krwawo - tam wojsko otworzyło ogień do manifestujących. Rewolucja stopniowo gasła w całej Europie,
jednak przyniosła całkowitą likwidację systemu feudalnego, zniesiony został absolutyzm oraz nastąpiła
aktywizacja szerokich kręgów społeczeństwa. W okresie niepokojów na Śląsku powstała pierwsza Rzesza Niemiecka,
która jednak trwała niecały rok. Miała jednak bardzo ważne znaczenie dla przyszłego układu sił politycznych
na kontynencie europejskim. Na scenie politycznej pojawił się w tym czasie także Otto von Bismarck.
Po zażegnaniu sytuacji rewolucyjnej, ponownie zaczęto wydłużać czas pracy górników, wkrótce w kopalniach
w soboty znów pracowano po 8 godzin, poza tym podjęto próby wprowadzenia szychty z soboty na niedzielę,
dlatego w styczniu 1853 r. miał miejsce strajk. Z 2400 górników, 2000 porzuciło wtedy swoją pracę. Wystąpienie
górników bardzo szybko uśmierzono, ale zachowali oni wolne od pracy niedziele. Po burzliwym okresie Wiosny
Ludów, nastał w tych stronach czas względnego spokoju. Rozwój gospodarczy państwa pruskiego zauważalny
był również w Wałbrzychu, znacznie zwiększyła się liczba jego ludności. Ponadto w Boguszowie, w 1865
r. zaprzestano wydobycia srebra, ze względu na niewielką ilość uzyskiwanego kruszcu, w dalszym ciągu
wybywano natomiast węgiel kamienny, podjęto także próby wydobycia barytu. W Wałbrzychu rozbudowano i
przebudowano wiele budynków. Inwestowano także w budowę kolejnych odcinków kolei żelaznych - w 1853 r.
przebito się przez wzgórza i poprowadzono odcinek ze Świebodzic do Wałbrzycha, co było bodźcem do dalszego
rozwoju miasta. W 1857 r. został rozebrany ratusz stojący na rynku, sam rynek zaś wybrukowano oraz zlikwidowano
średniowieczny pręgierz, na środku natomiast został wykopany przeciwpożarowy zbiornik na wodę, który
obsadzono drzewami. Zasypany on został dopiero w 1903 r. W latach 1855-1856, w mieście został wybudowany
nowy neogotycki budynek, który do dziś stoi przy placu Magistrackim. Na froncie budynku umieszczono wszystkie
trzy herby miasta. W tym okresie powstała także duża część zabudowy centrum miasta, jak również rozbudowano
fabryki oraz wybudowano nowe. Powstały wówczas dość duże, a także nowoczesne obiekty przemysłu włókienniczego,
ceramicznego, czy też związanego z przemysłem górniczo - hutniczym. Przemysł ceramiczny to kolejna z
istotnych gałęzi przemysłu, która rozwijała się (od lat 20. XIX w.) i istnieje do dziś w mieście. Do
jej rozwoju przyczynił się w szczególności Carl Krister, który był właścicielem pierwszej, dużej fabryki,
funkcjonującej również obecnie pod nazwą Zakłady Porcelany Stołowej "Krzysztof". W 1845 r. została założona
kolejna fabryka związana z przemysłem ceramicznym w Starym Zdroju (obecna Porcelana "Wałbrzych"). Najszybciej
rozwijało się jednak górnictwo węgla kamiennego oraz dalsze jego przetwórstwo. Wydobycie wzrastało, co
wiązało się z intensywniejszym przekształcaniem terenu pod hałdy pokopalniane. Wałbrzych słynął ze spławnej
sztolni "Fuchs" służącej do odwadniania całej kopalni oraz transportu urobku. W związku z postanowieniem
drążenia coraz to głębszych pokładów węgla, zarządzono osuszenie sztolni. W Białym Kamieniu działała
natomiast duża i nowoczesna kopalnia "Julius Schacht", po wojnie funkcjonująca pod nazwą "Thorez", a
po likwidacji Zagłębia Wałbrzyskiego - jako Zakład Górniczy "Julia". W innym miejscu, w Białym Kamieniu
działała jeszcze inna kopalnia, nieczynna od 1931 r., - "Bismarck", która potem została przemianowana
na szyb "Wanda" Ponadto istniały także inne kopalnie węgla, a mianowicie "Graf Schweinitz" oraz "Konrad".
Na obszarze Starego Zdroju funkcjonowała do 1900 r. kopalnia "Paul", w centrum miasta działały natomiast
kopalnie "Tiefbau" oraz "Hans Heinrich und Marie Schacht", która od 1945r., miała nową nazwę - "Maria",
a potem stała się polem kopalni "Bolesław Chrobry". Ostatecznie została zlikwidowana w 1960 r. W Podgórzu,
w 1840 r. uruchomiono kopalnię "Melchior" będącą jednocześnie jednym z większych obiektów tego typu.
Po 1945r. przemianowano ją na "Mieszko". Kolejne kopalnie powstawały także w okolicach miasta (w Czarnym
Borze, Grzmiącej, Kuźnicach Świdnickich, a nawet w Okrzeszynie, Przedwojowie i w Lubawce), a przy nich
również koksownie. Obszar przekształcony został przez liczne hałdy, obecnie w większości porośnięte roślinnością,
w taki sposób, że często przypominają naturalne wzniesienia oraz wzgórza. Od 1867 r. rozpoczęto wydobycie
barytu używanego przede wszystkim w przemyśle chemicznym, ceramicznym oraz papierniczym. W 1851 r. do
Wałbrzycha Fabrycznego dotarła kolej, o czym wspominano wcześniej, natomiast 2 lata później, do użytku
oddano pierwszy wałbrzyski dworzec kolejowy - Wałbrzych Główny. Linia kolejowa przebiegała wówczas przez
centrum miasta. Obecny budynek dworca zlokalizowany został na Podgórzu (wtedy jeszcze była to odrębna
miejscowość Dittersbach) i funkcjonuje od 1868 r. W swoim czasie była to największa, górska stacja kolejowa
w Sudetach. Rzeźba terenu znacząco utrudniała budowę kolei, niemniej jednak szeroko zakrojone roboty
doprowadziły do powstania linii kolejowej w regionie. Z Wałbrzycha można było w latach 1867-1868 dojechać
do Jeleniej Góry, Boguszowa oraz Sędzisławia. W roku 1869 poprowadzono linię z Kamiennej Góry do Lubawki,
w 1877 r. - także z Wałbrzycha do Mieroszowa. Z kolei w latach 1879-1880 została udostępniona linia z
Wałbrzycha przez Nową Rudę do Kłodzka. Wałbrzych Główny stał się najważniejszym węzłem kolejowym całego
regionu. Rozwój kolejnictwa zwiększył znacznie możliwości transportu urobku górniczego. Ponadto w 1871
r. szosa z Wałbrzycha poprowadzona została przez Boguszów oraz Czarny Bór aż do Kamiennej Góry, a następnie
do Lubawki, jak również wybudowano nową drogę z Kamiennej Góry przez Krzeszów do Chełmska Śląskiego.
Została stworzona także szosa z Wałbrzycha przez Unisław aż do Mieroszowa, tudzież z Wałbrzycha przez
Jedlinę, Głuszycę oraz Bartnicę do Nowej Rudy. Poza przemysłem w regionie rozwijało się rolnictwo oraz
rzemiosło. Ponadto specyficzny klimat w najbliższej okolicy Wałbrzycha spowodował powstanie i rozwój
uzdrowisk tzw. "badów". W Jedlinie Zdroju leczono choroby układu nerwowego, górnych dróg oddechowych,
choroby nerek, serca oraz stawów. W 1854r. doktor H. Brehmer założył w Sokołowsku jedno z pierwszych
sanatoriów przeciwgruźliczych, które zyskało w niedługim czasie ogromną popularność. Jednak w związku
z nasileniem prac górniczych, stopniowo zaczęły zanikać źródła wód mineralnych będące podstawą działalności
tych obiektów. Należy również wspomnieć o Starym Zdroju, który słynął z leczniczych właściwości wód,
ponadto, jest to jedna z najstarszych na terenie Dolnego Śląska miejscowości uzdrowiskowych, bo znana
była już od XIV w (obecnie jest w granicach Wałbrzycha). Jednakże początek tutejszego wodolecznictwa
datowany jest dopiero na 1644 r., zaś uzdrowisko nabrało znaczenia od 1689 r. kiedy to powstały pierwsze
ujęcia, a przede wszystkim źródło "Aqua antiqa". Okres świetności kurortu przypada na w pierwszą połowę
XIX w. kiedy to przybywały tu liczne rzesze kuracjuszy. Promenada uzdrowiskowa przebiegała w kierunku
Wałbrzycha, wzdłuż dzisiejszej ulicy Przywodnej, która wówczas nosiła nazwę "Promenade". Natomiast przy
ulicy Pocztowej zlokalizowany był dom zdrojowy, bardzo zresztą ówcześnie popularny - "Lwi Gród", pochodzący
z początku XIX w., obecnie bardzo zaniedbany. Z innych zachowanych budynków należy wspomnieć o pałacu
właściciela uzdrowiska Carla von Mutiusa, który mieści się przy skrzyżowaniu ulic Przywodnej i 11-go
listopada. Dziś budynek ten pełni funkcje mieszkalne i został na tyle przekształcony, że raczej nie może
świadczyć o wspaniałości uzdrowiska w tamtym okresie. Działalność górnicza, a właściwie jej stały rozwój,
spowodowała zanik źródeł, a w konsekwencji likwidację uzdrowiska i zakończenie jego działalności w 1873r.
Jedną z pozostałości po uzdrowisku, która przetrwała w miarę niezmienionym stanie jest kościół zbudowany
z czerwonej cegły pw. Zmartwychwstania Pańskiego.
Po objęciu stanowiska premiera Prus przez Otto von Bismarcka, nastąpiły zmiany w sytuacji politycznej
Niemiec oraz Europy. Polityk ten twierdził, że przeszkodą do zjednoczenia Niemiec pod hegemonią Prus
jest Austria. To doprowadziło do wojny w 1866 r., która zakończyła się zwycięstwem Prusaków. Po tej wojnie
znaczenie polityczne Austrii zmalało, a Cesarstwo Austriackie przekształciło się w cesarsko - królewską
monarchię Austro - Węgier. Działania wojenne ominęły Śląsk, sprowadzając tu jednak liczne epidemie, co
prawda Wałbrzych nie ucierpiał w związku z nimi. Z kolei w wyniku wojny francusko - pruskiej w latach
1870 - 1871r. powstało zjednoczone Cesarstwo Niemieckie.
Wałbrzych w czasach I wojny światowej i Republiki Weimarskiej (1914-1933)
Wybuch I wojny światowej w 1914 r. został przyjęty w Wałbrzychu z entuzjazmem (tak jak w całych Niemczech
i nie tylko). Jednak przedłużające się działania wojenne, chociaż nie dotknęły miasta i jego okolic,
były coraz boleśniej odczuwane przez ludność. Stale pogarszało się zaopatrzenie w żywność i inne dobra,
wprowadzono zatem reglamentację. Ponadto wojna pochłonęła wiele ofiar wśród zmobilizowanych do armii
niemieckiej mieszkańców tych ziem. Działania wojenne zakończyły się w listopadzie 1918 r. klęską i upadkiem
Cesarstwa Niemieckiego. W dniu 6 lutego 1919 r. Zgromadzenie Narodowe powołało w Weimarze do życia republikę
Niemiec. Był to czas wrzenia rewolucyjnego w całym kraju. Wiosną 1919 r. powstała w Wałbrzychu miejska
organizacja Komunistycznej Partii Niemiec. Ponadto została utworzona ochotnicza organizacja zbrojna Freikorps,
którą powołano do zwalczania ruchów rewolucyjnych, tudzież do walki o kształt niemieckich granic z nowo
powstałymi państwami: Polską oraz Czechosłowacją. Także w okolicach Wałbrzycha oraz Prudnika do końca
lutego 1919 r. stworzone zostały dwa ochotnicze bataliony tej formacji. W marcu już następnego roku,
pod pretekstem zabezpieczenia przed zagrożeniem ze strony Czech, wprowadzony został w mieście stan oblężenia.
Było to uzasadnione atakiem Czechów na polski Śląsk Cieszyński. Zresztą państwo czeskie domagało się
przyznania południowo-wschodniej część Górnego Śląska, Zagłębia Wałbrzyskiego oraz hrabstwa kłodzkiego.
Kształt wschodniej granicy Niemiec był jednym z najbardziej spornych kwestii, jakie rozpatrywano na konferencji
pokojowej w Wersalu. Przebieg nowych granic ustaliły przede wszystkim mocarstwa zwycięskie, a więc Wielka
Brytania i Francja. Ta ostatnia dążyła do maksymalnego osłabienia pozycji państwa niemieckiego, dlatego
popierała polskie postulaty co do Wielkopolski, Pomorza, Warmii, Mazur i Śląska. Powołana w celu uporządkowania
tych kwestii Komisja do Spraw Polskich, obradująca pod przewodnictwem Jules’a Cambona, przedstawiła
pierwszy projekt traktatu pokojowego, w którym przewidziano przynależność do Polski całego Górnego Śląska,
Wielkopolski, Pomorza Gdańskiego, jednak bez Gdańska, a także znacznej części Warmii i Mazur. O Dolnym
Śląsku nie wspomniano, wówczas traktowano go jako integralną część Niemiec, polskie żądania wtedy go
nie obejmowały. Niemcy zdecydowanie sprzeciwiali się ustępstwom terytorialnym na wschodzie, jednakże
wobec ultimatum zawierającego groźbę wznowienia działań wojennych, traktat wersalski został ostatecznie
podpisany w dniu 28 czerwca 1919 r. Na mocy jego postanowień Polska otrzymała Pomorze Wschodnie oprócz
Gdańska, które ogłoszone zostało wolnym miastem, a także niemal całą Wielkopolskę (wyzwoloną już przez
powstanie wielkopolskie), natomiast na obszarze Górnego Śląska oraz Warmii i Mazur to plebiscyty miały
zadecydować o przynależności do poszczególnych państw. Takie rozwiązanie, chociaż kompromisowe, zostało
uznane w Niemczech za narodową klęskę, co przyczyniło się do dalszej radykalizacji nastrojów w tym kraju.
Jednym z jego skutków był pucz konserwatywno-monarchistyczny, który miał miejsce w marcu 1920 r. Także
w Wałbrzychu odbyły się demonstracje, utworzone zostały oddziały robotniczej samoobrony mające ochronić
przez buntem wojsk. Było to całkowicie uzasadnione wobec masakry, która rozegrała się we Wrocławiu na
ul. Świdnickiej, podczas której żołnierze zmuszeni do opuszczeni miasta starli się zbrojnie z nastawioną
wrogo ludnością cywilną. Strajk zakończył się 23 marca, w Wałbrzychu strajkowało wtedy 12 tysięcy górników.
Następnie sytuacja w regionie powoli się stabilizowała, podobnie jak gdzie indziej. Był to jednak proces
powolny, m.in. w związku z okupacją Zagłębia Ruhry przez Francję i Belgię w 1923r., celem odzyskania
reparacji wojennych, co wywołało bierny opór Niemiec wobec państw zwycięskich w I wojnie światowej, w
tym odmowę spłaty nałożonych odszkodowań. To wywołało z kolei rosnącą inflację, biedę oraz głód, a w
konsekwencji utrzymujące się niezadowolenie ludności, czego przejawem były m.in. strajki. Latem 1923
r. strajkowały już kopalnie oraz zakłady przemysłowe w Wałbrzychu, był to bardzo trudny okres dla całego
wałbrzyskiego regionu. Dopiero wraz z nadejściem kolejnego roku sytuacja uległa częściowej poprawie.
Jednak w dalszym ciągu rosło bezrobocie, a robotnikom wydłużano czas pracy. W 1925r. prezydentem Niemiec
został feldmarszałek Paul von Hindenburg, a w lipcu tego roku wycofano okupacyjne wojska francuskie z
Zagłębia Ruhry, z kolei październiku na konferencji w Locarno podpisano gwarancje granic między Niemcami
a Belgią oraz Francją, ponadto w 1926r. Niemcy przyjęto do Ligi Narodów. W tym samym roku podpisano radziecko
- niemiecki pakt o neutralności i nieagresji, zgodnie z którym ZSRR umożliwiało Niemcom przeprowadzanie
ćwiczeń wojskowych z wykorzystaniem zbrojeń zakazanych przez Traktat Wersalski.
W okresie międzywojennym Wałbrzych stanowił bardzo ważny ośrodek przemysłowy i stale rozwijał się nie
tylko pod względem liczby ludności, ale również powierzchniowo. W 1919 r. przyłączono do niego Stary
Zdrój, a miasto liczyło już ponad 37 tysięcy mieszkańców. Jak już wcześniej wspominano, całkowicie rozebrano
ratusz, a na rynku urządzono parking, postój autobusów oraz pętlę tramwajową, taki stan utrzymał się
do lat 50. XX w. Co tydzień w Rynku odbywały się targi, poza tym organizowano także tradycyjne doroczne
targi. W kolejnych latach zostały one przeniesione poza centrum miasta. W Wałbrzychu zlikwidowano po
zakończeniu I wojny światowej wszelkie pamiątki po cesarskiej II Rzeszy, do których zaliczyć można m.in.
pomnik cesarza Wilhelma I, pomnik kanclerza Ottona von Bismarcka, a także "Żelaznego Górnika". Wówczas
zmieniono nazwę placu z Keiser Wilhelm Platz na Rathaus Platz. Warto wspomnieć również o budowie nowych
obiektów, w tym infrastruktury transportowej. To wówczas zelektryfikowano linie kolejową na odcinku Wrocław
- Wałbrzych - Jelenia Góra, a także Góra - Węgliniec - Zgorzelec wraz z licznymi odgałęzieniami, co dało
łącznie 400 km. Cała sieć działała aż do zakończenia II wojny światowej, kiedy to w związku z porozumieniem
polsko - radzieckim zdemontowano trakcję elektryczną i wywieziono do Związku Radzieckiego. Ponownie linię
Wrocław - Wałbrzych - Jelenia Góra zelektryfikowano w 1966 r.
Natomiast w Wałbrzychu 13 maja 1922 r. powstało Stowarzyszenie Gór Wałbrzyskich, które skupiało wszelkie
organizacja górskie zlokalizowane w Boguszowie, Rybnicy Leśnej, Szczawnie Zdroju, Wałbrzychu, jak również
objęło Grupę Wrocławską. Dzięki tej organizacji oznakowane zostały szlaki górskie, zapewniono także turystom
pomoc przewodników. Ze Stowarzyszeniem konsultowano wydawane w Świdnicy oraz w Wydawnictwie Briegera
i Heegego mapy oraz przewodniki po obszarze Gór Wałbrzyskich. Miasto rozrastało się wchłaniając okoliczne
wsie i odrębne miejscowości oraz łącząc je wyjątkowo jak na tamte czasy rozbudowaną siecią komunikacyjną.
To doprowadziło w efekcie do uzyskania nowego statusu administracyjnego dla miasta, Wałbrzych stał się
odrębnym miastem tworząc powiat miejski (1.01.1924r.). Poza tym w dalszym ciągu istniał powiat wiejski,
na który składało się łącznie 45 gmin oraz dwa miasta - Boguszów oraz Mieroszów. Stopniowo wzrastała
także liczba ludności. Warto tu zwrócić uwagę na zatrudnienie w przemyśle i rzemiośle, które skupiało
niemal 30% mieszkańców miasta. Działało 220 zakładów produkcyjnych (pod uwagę wzięto przede wszystkim
te, które zatrudniały więcej jak 5 pracowników). Ponadto w 1928 r. przeprowadzono likwidację obszarów
dworskich, co ponownie spowodowało wzrost liczby mieszkańców Wałbrzycha o ponad 1000 osób, a to z kolei
zadecydowało o tym, że w połowie lat 20. obszar wałbrzyski był jednym z najgęściej zaludnionych terenów
Niemiec. Miasto rozwijało się w dolinach o czym świadczy obecny jego kształt - bardziej podłużny niż
koncentryczny.
Jeśli chodzi o wałbrzyski przemysł, to wówczas rozwijało się miejscowe włókiennictwo i ceramika (przede
wszystkim produkcja porcelany i szkła). Najważniejszą jednak gałęzią w Wałbrzychu pozostawał przemysł
węglowy, czyli górnictwo - wydobycie, ale również przeróbka węgla kamiennego, tj. produkcja koksu oraz
produkcja maszyn i urządzeń górniczych. Działało tu czynnie 11 dużych kopalń, do których zaliczyć należy:
- Kopalnię Consolidierte Furstensteiner Gruben (późniejsza Bolesław Chrobry), została powołana
do życia w 1876r. i przez wiele lat pozostawała własnością Hochbergów, w 1923r. zatrudniała ponad 7 tysięcy
osób. Od 1930r. własność spółki akcyjnej "Waldenburger Bergwerks AG";
- Kopalnia Consolidierte Sophie zlokalizowana w Jedlinie Zdroju, także własność Hochbergów, w
1923r. zatrudnionych tu było ponad tysiąc osób. Kopalnia działała do 1931r. kiedy to została zamknięta,
a szyby zasypane;
- Kopalnia Caesar (później Teresa) w Wałbrzychu (dawnym Rusinowie); właścicielem kopalni była
początkowo spółka "C. Kulmiz GmbH", od 1921r. zaś Hochbergowie; niewielki obiekt zatrudniający 200 pracowników;
- Kopalnia Fuchs (następnie Thorez), powołana do życia w 1770r. na obszarze Białego Kamienia,
a unieruchomiona w 1925r., przez wiele lat była własnością gwarectwa "Fuchs", a w 1920r. stała się własnością
koncernu Scheringa "Kokswerke und Chemische Fabriken AG", następnie przejęta przez nowy koncern "Niederschlesische
Bergbau AG";
- Kopalnia "David" zlokalizowana w Szczawnie Zdroju, a działająca od 1950r. jako część kopalni "Thorez"
- szyb "Tytus", w związku z czym podzieliła losy kopalni "Fuchs"
- Kopalnia Segen Gottes (po wojnie Chwalibóg) zlokalizowana w Wałbrzychu, w Starym Zdroju, do
1922r. stanowiła własność spółki "C. Kulmiz GmbH", a następnie koncernu Scheringa "Kokswerke und Chemische
Fabriken AG", natomiast od 1928r. "Niederschlesische Bergbau AG";
- Kopalnia Carl-Georg-Viktor działająca w Kuźnicach Świdnickich stanowiąca własność śląskiej spółki
"Schlesische Kohlen- und Cokes Werke AG" (w PRL włączona do kopalni "Victoria"); od 1928r. własność koncernu
"Niederschlesische Bergbau AG", który doprowadził szybko do jej zamknięcia; uruchomiona została ponownie
w 1938r. jako część kopalni "Gluckhilf-Friedenshoffnung" (potem "Victorii");
- Kopalnia Gustav działająca w Gorcach (po II wojnie światowej Witold) stanowiła własność "Schlesische
Kohlen-und Cokes Werke AG"; od 1928r. własność koncernu "Niederschlesische Bergbau AG", a w 1931r. zatopiona;
prace w kopalni wznowiono zaraz po zakończeniu II wojny światowej i eksploatowano długo po niej, ale
już jako pole i szyb kopalni Victoria;
- Kopalnia Gluckhilf-Friedenshoffnung (późniejsza Victoria) działała w Sobięcinie i stanowiła
własność gwarectwa "Vereinigte Gluckhilf-Friedenshoffnung", zatrudniała ponad 6 tysięcy pracowników.
Wraz z początkiem lat 20. większość udziałów nabyta została przez koncern hutniczy "Oberschlesische Eisenindustrie
AG" z Gliwic; od 1928 roku kopalnia stanowiła własność koncernu "Niederschlesische Bergbau AG";
- Kopalnia Kulmiz (późniejsza Mieszko) zlokalizowana na Podgórzu, zatrudniająca ponad 4 tysiące
osób, od 1928r. własność koncernu "Niederschlesische Bergbau AG";
- Kopalnia Abendrothe (potem Klara) działająca w Gorcach, będąca własnością gwarectwa, największe
udziały posiadał jednak tu Hochberg, pan Książa; działalność swoją zakończyła w drugiej połowie lat 20.
Nieco mniejszym zagłębiem, o którym jednak nie należy zapominać było zagłębie noworudzkie, działało tam
jedynie kilka kopalni : Wenzeslaus" ("Wacław") i "Ruben" ("Nowa Ruda"), w Przygórzu "Rudolph" ("Przygórze"),
a w Słupcu "Johann-Baptista" ("Słupiec").
W roku 1923r. połączono dwa wałbrzyskie zakłady zajmujące się produkcją maszyn i urządzeń górniczych
- Carlshutte oraz Wilhelmshutte. Natomiast w Szczawienku uruchomiono produkcję konstrukcji stalowych
w fabryce "Kurt Fiebig, Fabrik fur Eisenbahn- und Forderanlagen", a w Wałbrzychu odlewnię żelaza "Rudolph
Warmbt" oraz zakład konstrukcji stalowych "Carl Wolffgramm GmbH" zajmujący się wytwarzaniem wózków kopalnianych.
Jak łatwo zauważyć w latach 30. XX w. większość kopalni w regionie stanowiła własność dwóch wielkich
koncernów węglowych - "Niederschelesiche Bergbau AG" (połączenie "Kokswerke und Chemische Fabriken AG"
z gwarectwami "C. Kulmiz" i "Vereinigte Gluckhilf-Friedenshoffnung"), a także Waldenburger Bergwerks
AG". Jednocześnie należy odnotować, że w tym okresie istniały trudności ze zbytem urobku, co związane
było z ogromnym kosztem wydobycia węgla, który o 50% przekraczał cenę węgla wydobywanego na Górnym Śląsku.
Jednak odznaczał się on dużo lepszą jakością i był odpowiedni do koksowania. W 1922r. w koksowni Consolidierte
Furstensteiner Gruben zostały wybudowane specjalne, nowoczesne i wąskokomorowe piece koksownicze,
które umożliwiały uzyskiwanie wysokiej jakości koksu. To spowodowało zwiększenie jego produkcji, a kopalnia
"Fuchs" dostarczała dodatkowo znaczącej ilości gazu węglowego, wykorzystywanego do oświetlania ulic i
placów w mieście za pomocą 390 latarni gazowych. Z kolei Wałbrzyska elektrownia zaopatrywała w energię
nie tylko samo miasto, ale również pięć sąsiednich miast oraz 92 gminy. Elektryczne tramwaje kursowały
między Śródmieściem i Szczawnem, Sobięcinem oraz Starym Zdrojem. Następnie przedłużono linię również
do Szczawienka.
Przemysł lniarski rozwijał się w położonym niedaleko Mieroszowie. Produkowano tam płótno żaglowe, tkaniny
techniczne, a także odzieżowe. Lokalne potrzeby wałbrzyskiego przemysłu włókienniczego zaspokajały przędzalnie
lnu zlokalizowane w Wałbrzychu oraz Jedlince. Produkcja wyrobów lnianych została prawie całkowicie zautomatyzowana,
co doprowadziło do wygaśnięcia chałupniczej wytwórczości tego typu w regionie. Poza działalnością związaną
z wydobyciem węgla czy, tkactwem, istniała w tych stronach również drobna wytwórczość oraz rzemiosło.
W Wałbrzychu w 1924 r. funkcjonowało 41 firm, a także kilkanaście cechów, które zrzeszały ponad 1600
rzemieślników. Od kwietnia 1920 r. istniał tu Bank Miejski. Do lat 70. działała w centrum miasta duża
rzeźnia. Rolnictwo, wobec rosnącej roli działalności przemysłowej w regionie, nie odgrywało już wówczas
znaczącej roli.
Jeśli natomiast chodzi o warunki życia ludności miejskiej, to jej sytuacja mieszkaniowa nie była najlepsza.
Na jedno mieszkanie przypadały 4 osoby, ponadto wiele mieszkań składało się tylko z jednej izby bądź
pokoju z kuchnią. Bardzo dużo jednak budowano, m.in. wzdłuż Alei Wyzwolenia powstało wiele budynków istniejących
do dziś. Dzielnice nędzy zlokalizowano w części Podgórza, Starego Zdroju oraz Sobięcina. Warunki życia
w tych miejscach opisane zostały w tomie reportaży "Niemcy od dołu" autorstwa Aleksandra Stenbocka -
Fermora.
W 1923 r. oddano do użytku wałbrzyski szpital powiatowy, który posiadał 110 łóżek i zatrudniał 4 lekarzy.
W całym mieście pracowało wówczas 37 lekarzy, przede wszystkim internistów oraz 12 położnych. Dobrze
rozwijało się również szkolnictwo - w 1925 r. w szkołach podstawowych i średnich uczyło się ponad 5 tysięcy
uczniów. W Wałbrzychu wydawano także kilka gazet oraz czasopism, do ważniejszych należy zaliczyć "Neues
Tageblatt", "Schlesische Bergwacht" (socjaldemokratyczne czasopismo), "Volksblatt fr das Waldenburger
Zeitung" (katolickie casopismo), "Berg Echo" (wydawane dość krótko czasopismo komunistyczne), a także
"Waldenburger Zeitung" (liberalne czasopismo). Ponadto w 1925r. w wałbrzyskiej drukarni wydana została
pierwsza książka o regionie pt. "O du Heimat lieb und traut - Bilder aus dem Waldenburger Berglande",
w tym samym roku wydano w Berlinie z serii "Monographien deutscher Stadte" Erwina Steina część XVI, ukazującą
"Waldenburg in Schlesien" a opisującą różne aspekty życia ówczesnego Wałbrzycha (historię, przemysł,
wytwórczość, finanse, ochronę zdrowia oraz politykę socjalną). Dużą popularnością cieszył się wówczas
pisarz Gerhard Hauptmann, który opisał wspomnienia z młodzieńczych lat spędzonych w Szczawnie Zdroju,
Szczawienku i we Wrocławiu.
Spośród partii radykalnych działających po I wojnie światowej w Wałbrzychu, należy również wspomnieć
o NSDAP, której pierwsze komórki powstały już w latach 20. XX w. Organizacja ta propagowała swoją działalność
za pomocą pisma "Schlesischer Beobachter". Do tego ugrupowania przynależały powstałe w 1926r. oddziały
SA i SS, a następnie także inne organizacje, do których zaliczyć można Hitlejugend, a także narodowsocjalistyczne
związki kobiet, nauczycieli czy studentów. W drugiej połowie lat 20. wpływy narodowo-socjalistyczne dotarły
na obszar Śląska, a miejscowym gauleiterem z ramienia tej partii został Helmuth Bruckner. Początkowo
liczba zwolenników ruchu hitlerowskiego w Wałbrzychu i okolicy była niewielka. W miejskiej organizacji
NSDAP założonej w kwietniu 1925 r. zrzeszono zaledwie 14 członków, natomiast do utworzonej w lipcu 1926r.
SA wstąpiło 12 osób. Podobnie było w innych miejscach, np. w Białym Kamieniu, gdzie w komórce partii
nazistowskiej było wówczas jedynie kilka osób. Stopniowo powstawały kolejne, jednak bardzo niewielkie
grupy terenowe partii narodowosocjalistycznej w Poniatowie, Walimiu i Mieroszowie. Od 1930r. zaczęły
funkcjonować nowe organizacje nazistowskie zlokalizowane w Szczawienku, Sokołowsku, Boguszowie oraz Kuźnicach
Świdnickich. Wielki kryzys jaki panował w Niemczech (i nie tylko) w latach 1929-1933 spowodował gwałtowną
radykalizację nastrojów w społeczeństwie, także na ziemi wałbrzyskiej, a co za tym idzie duży wzrost
poparcia dla NSDAP. Świadczą o tym wyniki wyborów: we wrześniu 1930 r. przeprowadzono wybory do Reichstagu,
w których NSDAP zajęło drugą lokatę, z kolei w wyborach prezydenckich z 13 marca 1932r., wygrał Paul
von Hindenburg, który uzyskał 57 % głosów, a drugie miejsce zaraz po nim zajął Adolf Hitler z wynikiem
28% głosów. W 1932r. w Lozannie zatwierdzono zawieszenie przez Niemcy spłaty odszkodowań wojennych, co
jedna nie przyniosło poprawy ich sytuacji gospodarczej. Stale wzrastało bezrobocie. W tych warunkach,
w styczniu 1933 r. Hitler doszedł do władzy w Niemczech, co zapoczątkowało budowę nowego, totalitarnego
państwa - III Rzeszy.
Wałbrzych i powiat wałbrzyski w okresie III Rzeszy Niemieckiej i dyktatury Adolfa Hitlera (1933-1945)
Po objęciu przez przywódcę NSDAP urzędu kanclerza Niemiec rozpoczęło się wprowadzanie w całym państwie,
a więc również w Wałbrzychu nowych porządków. Wydano dekret o uchyleniu ustaw konstytucji weimarskiej,
które gwarantowały wolność słowa, pracy, zebrań oraz zrzeszeń. Następnie przyjęto ustawę, która przenosiła
na rząd wszystkie uprawnienia parlamentu, co spowodowało jednocześnie ubezwłasnowolnienie Reichstagu.
Nowy reżim cieszył się poparciem, szczególnie wśród robotników przemysłowych, w związku z ograniczeniem,
a później likwidacją bezrobocia m.in. poprzez masowe roboty publiczne, a wkrótce także zbrojenia. Rozpoczęto
także, również na Śląsku "wielkie sprzątanie" czyli likwidację opozycji politycznej. Utworzony został
w Tarnogaju pierwszy obóz koncentracyjny, kierowany przez wrocławskiego dowódcę SA Edmunda Heinesa. Trafiali
tam przede wszystkim prawdziwi, jak również potencjalni przeciwnicy nowej władzy. Po likwidacji obozu
w sierpniu 1933r. jego więźniowie zostali przeniesieni do Osnabruck. Rozwiązane zostały także wszelkie
organizacje oraz partie polityczne, w pierwszej kolejności komunistyczna, zlikwidowano także prasę z
nimi związaną. Jedyną legalną partią została rządząca NSDAP. Władza podlegała centralizacji, a aparat
policyjny został wzmocniony poprzez ustanowienie tajnej policji - gestapo. W październiku 1933r. Niemcy
wystąpiły z Ligi Narodów. W kraju zachodziły także inne zmiany, od 1934 r. świętowano 1 maja jako Narodowe
Święto Pracy, świętem stały się także urodziny Hitlera 20 kwietnia. Prasa i radio zobowiązane zostały
do wysławiania kulturalnej przewagi, jak również biologicznej siły i sprawności narodu niemieckiego.
W okresie 1933 - 1935 zakazano wystawiania sztuk Gerharda Hauptmanna. Natomiast zgodnie z ustawą z 1934
r. o "uporządkowaniu narodowej pracy" zdecydowano o wysiedleniu z miasta najaktywniejszych działaczy
robotniczych. Ponadto Hitler złożył wiele obietnic, obiecał m.in. dynamiczną rewolucję przemysłową, a
także naprawę gospodarki rolnej. W ramach prowadzonych na dużą skalę robót, budowano autostrady, mosty
- w 1934 rozpoczęto budowę Autostrady Śląskiej, która miała połączyć Berlin z Bytomiem przez Legnicę,
Wrocław, Opole oraz Gliwice. Rozwinęło się też tanie budownictwo komunalne, w postaci czterorodzinnych
domów mieszkalnych, czy domków jednorodzinnych przeznaczonych dla robotników. Wówczas powstało położone
na górskim stoku osiedle domków robotniczych na wałbrzyskim Podgórzu. Prowadzono także szereg innych
prac publicznych, które miały doprowadzić do zmniejszenia bezrobocia w regionie. Ponadto podjęto działania
na rzecz całkowitej germanizacji Śląska, dlatego też w 1938r. połączono ze sobą dwie prowincje górno-
i dolnośląską w jedną ze "stolicą" we Wrocławiu.
Górnictwo wałbrzyskie, jak już wcześniej wspominano, skupione było w dwóch koncernach- "Niederschlesische
Bergbau AG" oraz "Waldenburger Bergwerks AG". Przygotowania do wojny, prowadzone już od połowy lat 30.
i związane z nimi zamówienia wojskowe intensyfikowały produkcję, a to z kolei doprowadziło do obiecywanej
poprawy sytuacji ludności, poprzez zmniejszenie bezrobocia. Do najbardziej rozwijanych gałęzi przemysłu
należał wówczas, poza górnictwem, przemysł maszynowy oraz budownictwo. Ponadto działało w mieście sześć
banków, zreformowano i zreorganizowano szkolnictwo, co dało pod koniec lat 30., aż 21 działających szkół
podstawowych, osobne licea dla chłopców i dziewcząt, a także dość mocno rozbudowane szkolnictwo zawodowe.
Nastanie III Rzeszy wiązało się oczywiście także z pojawieniem się zorganizowanego prześladowania Żydów.
Nie ominęły one Wałbrzycha. Także tutaj spalono synagogę, zaczęły mnożyć się wymierzone w nich szykany,
a od 1935 r. obowiązywały ustawy norymberskie sankcjonujące rasistowski charakter państwa.
W tym okresie miasto rozwijało się dalej dzięki swojemu największemu bogactwu, a mianowicie węglowi kamiennemu,
przemysłowi hutniczemu oraz ceramicznemu. Przekształcony został w ogromnym stopniu krajobraz. Wałbrzych
rozrastał się wchłaniając poszczególne wsie. W 1939 r. liczył ponad 66 tysięcy mieszkańców. W całym kraju
zmieniono nazwy wielu miejscowości, obiektów geograficznych oraz ulic. Tak samo działo się w Wałbrzychu.
Wódz Rzeszy w każdym miejscu musiał mieć "swoją" ulicę, w opisywanym mieście nazwano w ten sposób obecną
Aleję Wyzwolenia, w Białym Kamieniu jego imieniem nazwano ulicę Główną. Nie zostały zmienione natomiast
pozostałe nazwy ulic na cześć pruskich wodzów, do których zaliczyć należy: Blucher-Str. (dzisiaj ul.
Paderewskiego), Lutzow-Str. (dziś ul. Chopina), czy Moltke-Str. (Psie Pole). Jednocześnie Rzesza Niemiecka
szykowała się do wojny. Jeszcze w 1935 r. wprowadzono powszechny obowiązek służby wojskowej.
W dniu 1 września 1939 r. nastąpiła napaść Niemiec na Polskę i tym samym wybuch II wojny światowej w
Europie. Ponownie mieszkańców ziemi wałbrzyskiej objęła wojenna mobilizacja. Jednocześnie także na te
tereny zaczęli napływać jeńcy wojenni i robotnicy przymusowi z Polski, potem innych krajów podbijanych
przez III Rzeszę. W październiku 1939r. w Łambinowicach (Śląsk Opolski) utworzony został największy obóz
jeniecki, w 1940 r. powstał natomiast obóz koncentracyjny Gross-Rosen w Rogoźnicy, który był jednym z
najcięższych spośród wszystkich hitlerowskich obozów tego typu. Dwa lata później, w okolicach Wałbrzycha
powstały obozy filialne KL Gross-Rosen, do których zaliczyć należy te w Walimiu, Głuszycy, Jugowicach,
Kolcach, Olszyńcu, Zimnej oraz w samym Wałbrzychu. Przystąpiono także do budowy nowoczesnego przemysłu
zbrojeniowego na Śląsku, który był niezbędny do prowadzenia dalszych działań wojennych. W warunkach wojny,
na obszarze Dolnego Śląska, w 1942r. odbyły się uroczystości związane z 80 rocznicą urodzin laureata
nagrody Nobla - Gerharda Hauptmanna. Działania wojenne aż do początku 1945 r., nie dotknęły bezpośrednio
Dolnego Śląska, nie dotarły tu również na większą skalę alianckie bombardowania lotnicze. Dlatego napłynęło
tu wielu uchodźców z innych regionów Niemiec, przenoszono też w te strony zakłady przemysłowe. Ponadto
zaczęto budowę tajnych fabryk zbrojeniowych, które niejednokrotnie ukrywano pod powierzchnią ziemi. Do
takich przedsięwzięć należy bardzo dobrze znany obecnie kompleks "Riese", który powstał na obszarze Gór
Sowich. Do budowy wykorzystywano jeńców wojennych oraz robotników przymusowych sprowadzanych z niemal
całej Europy, tudzież więźniów obozów koncentracyjnych. Dotknęło to przede wszystkim Żydów, Polaków oraz
Rosjan, uznanych przez system nazistowski za "podludzi". Pracowali oni w nieludzkich warunkach, co często
prowadziło do ich wyniszczenia i śmierci. Kompleks "Riese" miał być w części kwaterą Hitlera, istnieją
także teorie, że przygotowywano ją na zamku Książ. U podnóża tego zamku drążono podziemne tunele, a od
strony Szczawienka prowadzone były tory, które miały umożliwiać dojazd pociągów. Wszelkie prace objęto
tajemnicą, stąd do dzisiaj nie wiadomo, jak przebiegały podziemne trasy. Wszystkie kopalnie wałbrzyskie
pracowały na pełnych obrotach aż do 1944 r.
W październiku 1944r. pierwsze rosyjskie samoloty pojawiły się nad Wrocławiem. W wyniku ofensywy Armii
Czerwonej w styczniu 1945 r., front dotarł na Śląsk. Spowodowało to masową ucieczkę ludności niemieckiej,
wraz z wycofującymi się wojskami, a także ewakuację obozów m.in. w Gross-Rosen i Łambinowicach. Zginęło
wówczas wielu więźniów, często z wyczerpania, czy też w wyniku rozstrzelania przez eskortujących ich
esesmanów. Od połowy lutego oblężony był Wrocław (skapitulował 6 maja 1945r.), wówczas front przeciął
Dolny Śląsk i ustabilizował się niemal na 3 miesiące, w odległości około 20 kilometrów od Wałbrzycha.
W tym czasie, pod koniec marca 1945r., przybyły na obszar Dolnego Śląska oddziały II Armii Wojska Polskiego.
Wałbrzych wraz z okolicami został zajęty przez Armię Czerwoną już po kapitulacji Niemiec 8 maja 1945
r. Co istotne dla miasta, odbyło się to bez walk, w czasie działań wojennych nie spadła tu ani jedna
bomba, nic nie zostało także ostrzelane. Wcześniej jednak wybudowano tu wiele schronów, umacniano także
piwnice obkładając je workami z piaskiem. Pod koniec wojny stacjonowały tu liczne oddziały Wehrmachtu
i SS wycofujące się ze wschodu, przeznaczono też na cele wojskowe niektóre obiekty. Ponadto jeszcze do
5 maja 1945 r. oddziały Hitlerjugend budowały okopy, działania takie prowadzono również w okolicach Zamku
Książ, w Lubiechowie, Szczawienku. Ostatecznie skończyło się jednak tylko na przygotowaniach do obrony
miasta.
Wałbrzych i powiat wałbrzyski w czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej (1945-1989)
Zakończenie II wojny światowej rozpoczęło nowy okres w dziejach Dolnego Śląska. W odróżnieniu od Wrocławia
i wielu innych miast i rejonów, na obszarach podgórskich zniszczenia wojenne były mniejsze. Wałbrzych
i okolice pozostały praktycznie nienaruszone, chociaż wojska radzieckie po ich zajęciu plądrowały m.in.
miejscowe fabryki, wywożąc ich wyposażenie. Za wojskiem często pojawiali się szabrownicy, którzy rozkradali
to, co nie zostało zabrane przez Armię Czerwoną. Bezpośrednio po wojnie władzę w tych stronach sprawowała
sowiecka komendantura wojskowa. Jak wspominano, do Wałbrzycha wojska radzieckie wkroczyły stosunkowo
późno, bo 8 maja 1945 r. W niezniszczonym podczas działań wojennych mieście szybko zaczęto wznawiać działalność
kopalń i fabryk. Początkowo administrowanie zajętym miastem pozostawiono Niemcom, choć pod nadzorem Rosjan
(nie było tu wówczas jeszcze Polaków). Stanowiska w zarządzie miasta obejmowali dawni członkowie partii
lewicowych - KPD oraz SPD. Powołany został także Komitet Antyfaszystowski. Ale wkrótce zaczęto organizować
tu zaczątki polskiej administracji. Zaczęło się to od przybycia grup operacyjnych, które sformowano w
Trzebnicy. Tam również znajdowała się siedziba pełnomocnika rządu na okręg Dolnego Śląska. Jego obwód
26 objął powiat wałbrzyski, a kolejny 27 także miasto Wałbrzych. Kierownikami grup zostali Mieczysław
Pyszyński (powiat wałbrzyski) oraz Eugeniusz Szewczyk (miasto Wałbrzych). Przez dwa tygodnie władze radzieckie
nie pozwalały polskiej administracji na zainstalowanie się w regionie podsudeckim. Prawdopodobnie było
to związane z chęcią wywiezienia jak największej ilości majątku poniemieckiego. Interwencja pełnomocnika
rządu na Dolny Śląsk zmieniła tę sytuację i umożliwiła przejęcie przez Polaków zarządu nad Kotliną Wałbrzyską
oraz Kamiennogórską. Wojsko polskie obsadziło również granicę z Czechosłowacją. W październiku 1945r.
utworzono Wojska Ochrony Pogranicza, a komenda jednego z odcinków tej formacji zlokalizowana była w Wałbrzychu.
Stopniowo także rzeczywistą władzę w mieście przekazywano Polakom, jednak tutejszy przemysł nadal kontrolowany
był przez Armię Czerwoną. W dniu 1 czerwca 1945r. do miasta przybyła grupa operacyjna Komitetu Ekonomicznego
Rady Ministrów, którą kierował Juliusz Billewicz. Jej zadaniem było przejęcie od Rosjan zakładów przemysłowych,
co jednak ograniczone zostało jedynie do przejmowania magazynów z surowcami oraz produktami, a także
do wydania tymczasowych, kierowniczych nominacji dotychczasowym, niemieckim dyrektorom oraz właścicielom
zakładów. Związane to było z niewielką liczbą Polaków żyjących w Wałbrzychu, którzy na dodatek nie posiadali
potrzebnej do zarządzania nimi wiedzy. Następnie 15 września utworzona została Delegatura Ministerstwa
Przemysłu. Wraz ze wspomnianą grupą Komitetu Ekonomicznego przybyły także inne, a związane z Urzędem
Skarbowym, Narodowym Bankiem Polskim, jak również grupy operacyjne kolejowe i pocztowe. W drugiej połowie
czerwca został tu zlokalizowany także wałbrzyski Urząd Bezpieczeństwa, natomiast do sierpnia 1945 r.
pełnomocnicy rządu polskiego przejęli kontrolę nad wodociągami, elektrowniami oraz komunikacją tramwajową.
Niemniej niektóre z wałbrzyskich przedsiębiorstw pozostawały pod kontrolą Armii Radzieckiej do końca
1948 r. Jeśli chodzi o kopalnie i przedsiębiorstwa związane z przemysłem wydobywczym, to cały dolnośląski
przemysł węglowy został uroczyście przekazany 11 lipca 1945r. generalnemu dyrektorowi Centralnego Zarządu
Przemysłu Węglowego, którym był wówczas Fryderyk Topolski. Niemal miesiąc później utworzono Dolnośląskie
Zjednoczenie Przemysłu Węglowego z siedzibą w Wałbrzychu.
Dnia 16 sierpnia 1945 podpisano umowę między Polską i ZSRR, o wynagrodzeniu szkód wyrządzonych przez
okupację niemiecką, na mocy której ZSRR zobowiązał się do zrzeczenia na rzecz strony polskiej pretensji
do mienia niemieckiego na obszarze całego terytorium polskiego włączając w to także tę część terytorium
Niemiec, która miała należeć do Polski. Polska natomiast zobowiązała się do dostarczania ZSRR 52 milionów
ton węgla w okresie 5 lat, a następnie po 12 milionów ton rocznie, po umówionej cenie (dziesięciokrotnie
niższej niż rynkowa). Transakcja ta została wstrzymana w listopadzie 1956 r.
Na mocy postanowień konferencji poczdamskiej z lipca - sierpnia 1945 r. region wałbrzyski został przyłączony
do Polski jako część tzw. Ziem Odzyskanych. Powoli stabilizowała się polska administracja w Wałbrzychu,
jak i na całym Dolnym Śląsku oraz innych Ziemiach Zachodnich. Większość ziem dolnośląskich została włączona
w skład województwa wrocławskiego. Jego władze początkowo urzędowały w Legnicy, dopiero w połowie września
1945 r. zmieniły swoją siedzibę na Wrocław. Ponadto należy zwrócić uwagę, że w wielu miastach w dalszym
ciągu stacjonowały wojska radzieckie. Te części miast, w których stacjonowała Armia Czerwona były całkowicie
zamknięte dla cywili - obywateli polskich, jak również wyłączone spod kurateli władz administracyjnych.
Podział na przedwojenne powiaty pozostał utrzymany z niewielkimi tylko zmianami, w 1955r. powołany został
na nowo powiat noworudzki, jeszcze w 1945r. część wsi w okolicy Wałbrzycha otrzymała prawa miejskie.
Do nich zaliczyć należy Biały Kamień, Sobięcin, Szczawienko, Szczawno Zdrój. Po 1951 r., poza Szczawnem,
wszystkie te miejscowości zostały włączone w granice Wałbrzycha, który tym samym stał się drugim na Dolnym
Śląsku miastem, pod względem liczby ludności. W styczniu tego roku, poza wyżej wymienionymi miejscowościami
do miasta przyłączono też Piaskową Górę, Poniatów oraz Rusinową.
Powoli normalizowało się życie w mieście i powiecie. W Wałbrzychu zaczęło organizować się polskie życie
naukowe i kulturalne. Już we wrześniu 1945r. zaczęła swoją działalność pierwsza szkoła na poziomie podstawowym,
była to SP nr 1 mieszcząca się przy dzisiejszej ulicy Limanowskiego, uczyło się tam 56 uczniów i zatrudniano
9 nauczycieli. Kolejny rok szkolny przywitało 10 szkół podstawowych. Co do szkół ponadpodstawowych, to
pierwszą taką instytucją była Szkoła Muzyczna zlokalizowana przy ul. Moniuszki. Dzięki staraniom jej
dyrektora, już 7 października 1945 r. odbyło się tam rozpoczęcie roku szkolnego. W 1960 r. szkoła otrzymała
imię Stanisława Moniuszki.
W listopadzie 1945r. powołane zostało Ministerstwo Ziem Odzyskanych, którego obowiązkiem było administrowanie
na Ziemiach Zachodnich. Kierował nim Władysław Gomułka, a samo ministerstwo funkcjonowało do 1949 r.
Zajmowało się przede wszystkim odbudową gospodarczą, organizacją administracji oraz akcją osiedleńczą,
jak również miało zarządzać mieniem poniemieckim.
Po zakończeniu wojny rozpoczęto na Ziemiach Zachodnich, a więc i na ziemi wałbrzyskiej, akcję zmiany
nazw miejscowości i regionów, do czego powołana została Komisja Ustalania Nazw Miejscowych dla Ziem Odzyskanych.
Pierwsze lata powojenne przyniosły niemal całkowitą wymianę ludności opisywanego regionu. W latach 1946-49
ludność niemiecka została w zasadzie wysiedlona na zachód, w nowe granice Niemiec. Na ich miejsce napływali
przede wszystkim Polacy pochodzący z utraconych Kresów Wschodnich oraz centralnej Polski. Niemal 50 tysięcy
Polaków zamieszkało w regionie Wałbrzycha. Nowymi mieszkańcami byli przede wszystkim rolnicy i robotnicy
pochodzący z małych miasteczek i wsi. Zajmowali oni zwykle poniemieckie gospodarstwa i domostwa, których
jednak zaczynało szybko brakować. Z uwagi na brak poczucia tożsamości regionalnej ludność ta zwykle nie
dbała o to co zastała, a jedynie wykorzystywała mienie ruchome i nieruchome pozostawione przez Niemców.
Zwykle koncentrowano się jedynie na stworzeniu sobie w miarę normalnych warunków do życia i pracy, bez
zbytniego angażowania się w politykę. Często była to ludność bardzo religijna, wraz z nią przybywali
także kapłani przenosząc tu przy pomocy wiernych liczne sprzęty liturgiczne oraz święte obrazy. Spowodowało
to pojawienie się w kościele pw. Św. Jerzego w Białym Kamieniu m.in. obrazów św. Jerzego oraz Matki Boskiej
Białokamieńskiej. Inną grupę ludności polskiej stanowili reemigranci z Francji oraz Belgii, którzy tam
pracowali w kopalniach i fabrykach, jako górnicy i robotnicy. Miało to istotne znaczenie dla takich regionów
jak Górny Śląsk czy właśnie Zagłębie Wałbrzyskie. Tam też byli oni kierowani. Ponadto niewielką grupę
osadników stanowili kombatanci z armii gen. Władysława Andersa. Część z nich znalazła zatrudnienie w
przemyśle górniczym. Znaczącą grupą wśród nowych mieszkańców miasta byli również początkowo Żydzi, skupieni
w rejonie Wałbrzycha oraz Dzierżoniowa. Wraz z końcem 1949 r. w mieście mieszkało ponad 66 tysięcy Polaków,
w pozostałych zaś miastach powiatu wałbrzyskiego ponad 53 tysiące. Na początku lat 50. osiedlono tu także
kilkutysięczną grupę pochodzącą z Grecji i Macedonii. Podjęto próbę osiedlenia w Wałbrzychu i Świebodzicach
grupy Cyganów, jedynie częściowo się to udało. W tym okresie w mieście istniało jeszcze 10 szkół podstawowych,
gdzie nauczono w języku niemieckim, istniała także szkoła żydowska oraz kluby greckie. W ramach usuwania
śladów obecności Niemców, zniszczone zostały m.in. stare cmentarze (był to proces ciągnący się latami).
Jak wspomniano wyżej Wałbrzych i okolice zostały oszczędzone przez wojnę, dzięki czemu miasto szybko
zaczęło na nowo funkcjonować jako ważny ośrodek przemysłowy. W pierwszych latach powojennych priorytetem
była odbudowa gospodarki oraz zniszczonych miast, w tym Wrocławia, a przede wszystkim Warszawy, stąd
też wszelkie wydobycie czy produkcja przemysłowa przeznaczone były głównie na potrzeby tej odbudowy.
Zlokalizowane w regionie kamieniołomy - w Czarnym Borze, Czadrowie, Grzędach, Rybnicy Leśnej, Głuszycy,
Bartnicy, Świerkach i Tłumaczowie, były głównym dostarczycielem materiałów niezbędnych dla budowy dróg.
Ponadto na cele te przeznaczona była również niemal cała produkcja szkła wałbrzyskiej Państwowej Huty
Szkła Lanego i Lustrzanego "Lustrzanka". Na Dolnym Śląsku zlokalizowane były również tajne kopalnie rud
uranu, przede wszystkim w Miedziance, Kowarach czy Grzmiącej.
Ponadto postępował proces monopolizacji władzy w Polsce przez komunistów, zmierzający do ustanowienia
nowego, totalitarnego porządku. W jego ramach 30 czerwca 1946r. odbyło się referendum ludowe, a następnie
wybory do Sejmu ustawodawczego w 1947 r. (oba sfałszowano). Stopniowo kontrolę nad życiem politycznym,
gospodarczym oraz kulturalnym przejmowała Polska Partia Robotnicza. W 1948 r. powstała, z połączenia
PPR i PPS nowa partia - PZPR. W centrum miasta, zaraz przy alei Wyzwolenia, rok po zakończeniu wojny,
odsłonięto pomnik wdzięczności Armii Czerwonej, jako wyzwolicieli miasta. Tam też odbywały się cyklicznie
defilady oraz uroczystości ze składaniem wieńców. W 1989 r. pomnik ten został zlikwidowany.
Po wojnie od nowa zaczęła się w tych stronach rozwijać turystyka i rekreacja. Powstał wałbrzyski oddział
Dolnośląskiego Związku Popierania Turystyki, który organizował "Święto Gór", wydarzenie związane z uruchomieniem
odbudowanego schroniska, które po raz pierwszy odbyło się na Chełmcu. Coraz częściej urządzano różnego
rodzaju ludowe festyny dla robotniczej ludności. Organizowano je zazwyczaj na przyzakładowym boisku,
a główną atrakcję stanowił zwykle mecz piłkarski. Największą atrakcją turystyczną w regionie wałbrzyskim
był wówczas zamek w Książu (do dzisiaj jest jednym z najbardziej znaczących), a także duże gospodarstwo
ogrodnicze w Lubiechowie z palmiarnią, fermą lisów i jeziorko "Daisy", które stanowiło pozostałość po
kamieniołomie wapieni koralowych.
W Szczawienku w 1948 r. zaczęła swoją działalność Spółdzielnia Produkcyjna, a następną otwarto w Białym
Kamieniu. Natomiast w okolicznych wsiach zakładano koła ZMP "Samopomocy Chłopskiej", koła gospodyń wiejskich,
Ludowe Zespoły Sportowe. Pierwsza miejska biblioteka została utworzona w grudniu 1945 r., dysponowała
ona 107 książkami. Od 1951 r. istniało już 7 filii biblioteki z 29 tysiącami książek i 3600 czytelnikami.
W 1949 r. otwarto Muzeum Wałbrzyskie, jednak należy tu zwrócić uwagę, że wiele cennych eksponatów zostało
stąd wywiezionych do Muzeum Narodowego w Pszczynie. Były to przedmioty związane z samym muzeum, jak również
fragmenty czy elementy wyposażenia Książa. Postępował rozwój szkolnictwa. Rok szkolny 1949/1950 powitało
nowe liceum, zlokalizowane w Sobięcinie, podobnie w Starym Zdroju utworzono liceum pedagogiczne, a w
1950 r. technikum górnicze Powstały wówczas Zakłady Koksownicze "Wałbrzych", z połączenia czterech odrębnych
koksowni. Działalność zaczęła także Kopalnia Węgla Kamiennego "Wałbrzych" (z połączenia kopalni "Bolesław
Chrobry i "Mieszko"). Ze względu na utrzymujące się względne przeludnienie centralnej Polski i jednocześnie
brak rąk do pracy w wałbrzyskim górnictwie, w 1952 r. wezwano (w ramach zaciągu pionierskiego) do pracy
w kopalniach młodzież. Spowodowało to napływ do tego regionu znacznej liczby nowych mieszkańców, ale
także zjawiska negatywne, wynikające z rozluźnienia dawnych więzi społecznych, w tym przestępczość, cwaniactwo
itp. Ponadto upaństwowienie gospodarki i rozbudowa przemysłu ciężkiego kosztem innych gałęzi gospodarki
obniżały jakość życia. Natomiast zasadniczy trzon społeczności górniczej Wałbrzycha uformował się dopiero
po tym, jak trafili do kopalń absolwenci technikum górniczego.
W wyniku "odwilży", jaka nastała w Polsce w 1956 r., nastąpiła pewna liberalizacja opresyjnego dotąd
systemu komunistycznego. Jednak w Wałbrzychu zmiany nie były szczególnie odczuwalne. Utworzone zostały
wówczas rady robotnicze, które stanowiły kolejny biurokratyczny organ administracji zakładowej. Związek
Młodzieży Polskiej został przekształcony w Związek Młodzieży Socjalistycznej. Ponadto wznowiono działalność
Związku Harcerstwa Polskiego oraz Związku Młodzieży Wiejskiej. W okresie 1956 - 1958, z miasta wyjechali
już wszyscy Niemcy, a także Żydzi. W 1957 r. w Wałbrzychu mieszkało już 110 tysięcy ludzi reprezentujących
18 narodowości (oczywiście z dużą przewagą Polaków). W 1959 r. zakończono kolejną falę repatriacji ludności
polskiej ze Związku Radzieckiego, a duża część repatriantów znalazła swoje miejsce w Wałbrzychu i jego
okolicach.
Z czasem wydobycie węgla w zagłębiu wałbrzyskim zaczęło tracić na znaczeniu. Po odkryciu w okolicach
Lubina i Polkowic złóż rud miedzi powstał tam potężny okręg przemysłowy. Utworzono także Rybnicki Okręg
Węglowy z węglem koksującym, a także Zagłębie Turoszowskie.
W latach 1957/1958 miasto było już dość dobrze skomunikowane, funkcjonowało tu 48 km linii tramwajowych
i trolejbusowych. Ponadto już w 1960 r. po Wałbrzychu jeździło 88 taksówek, w tym 56 prywatnych, 27 państwowych
i 5 spółdzielczych. We Wrocławiu, czy też w wielu innych ośrodkach stale przybywało nowych zakładów i
przedsiębiorstw, natomiast w Zagłębiu Wałbrzyskim wykorzystywano już istniejące. Sytuacja ta zmieniła
się dopiero w drugiej połowie lat 60., kiedy to wybudowano chłodnię składową, a następnie Zakład Garmażeryjny.
Cały przemysł lekki i ciężki pozostawał w gestii państwa. Handel natomiast zorganizowany był przez instytucje
państwowe i spółdzielcze, do nich zaliczyć należy Miejski Handel Detaliczny oraz Powszechną Spółdzielnię
Spożywców. Handel prywatny odbywał się jedynie na placu targowym zlokalizowanym przy ulicy 1 Maja. Organizowano
także cotygodniowe targi rolnicze odbywające się przy placu na ulicy Wrocławskiej. Największym domem
handlowym był Powszechny Dom Towarowy, który mieścił się przy skrzyżowaniu ulic Słowackiego i Waryńskiego.
Rzemiosło natomiast zorganizowano w spółdzielniach, były to spółdzielnie krawieckie (między innymi "Waryński"),
szewskie ("Botwina"), metalowców ("Świerczewski"), a także zegarmistrzowskie, fryzjerskie i inne. Natomiast
drobnych rzemieślników skupiał Cech Rzemiosł Różnych, który podlegał stałej i ścisłej kontroli. Wałbrzyski
krajobraz był nadal silnie przeobrażany, co związane było przede wszystkim z wydobyciem węgla. Dolnośląskie
Zjednoczenie Przemysłu Węglowego skupiało wówczas cztery kopalnie wałbrzyskie: "Thorez", "Victoria",
"Chrobry" i "Mieszko", a także dwie położone poza miastem - "Nowa Ruda" i "Słupiec". Ponadto przy każdej
z nich zlokalizowano koksownię, a urobek wysyłano liniami kolejowymi do hut Górnego Śląska. W 1967 r.
dynamicznie rozwinęło się gazownictwo, o węgiel oparta była również cała energetyka. W latach 60. bardzo
wydajnie pracowały dwa zakłady porcelany stołowej - ZPS "Krzysztof" oraz ZPS "Wałbrzych" na Starym Zdroju.
Ich pracownicy kształceni byli w technikum ceramicznym w Szczawnie Zdroju. Ponadto działał tu stary wałbrzyski
browar, jednak większą popularnością cieszyło się piwo boguszowskie z "Górskiego Zdroju".
Ważnym ośrodkiem kulturalnym w mieście był Górniczy Domu Kultury kopalni "Thorez", dawny "Capitol", który
posiadał najładniejszą salę widowiskowo - kinową w Wałbrzychu. Od 1964 r. funkcjonował miejski Teatr
Dramatyczny, wcześniej działała tu jedynie filia Państwowego Teatru Dolnośląskiego z Jeleniej Góry. Inne
ówczesne instytucje kulturalne miasta to: Klub Międzynarodowej Książki i Prasy (tam można było kupić
zagraniczną prasę), Klub Naczelnej Organizacji Technicznej NOT, Biblioteka Miejska (mająca filie we wszystkich
dzielnicach Wałbrzycha), siedem kin, gdzie wyświetlano codziennie filmy fabularne i dokumentalne. Do
nich należy zaliczyć następujące kina pochodzące jeszcze sprzed wojny: "Barbórka" na Szczawienku, "Apollo"
na Starym Zdroju, "Polonia" i "GDK Thorez" w Śródmieściu, "GDK Mieszko" na Podgórzu, "Oaza" na Nowym
Mieście i "Zorza" na Białym Kamieniu. Ponadto przy ulicy 1 Maja (Sobięcin) zlokalizowano nowy kompleks
domu kultury kopalni "Victoria", który wyposażono w niezwykle nowoczesne kino panoramiczne. Należy tu
wspomnieć, że w każdym kinie projekcja filmów fabularnych poprzedzona była Polską Kroniką Filmową, gdzie
można było dowiedzieć się o aktualnych wydarzeniach w Polsce i na świecie (oczywiście były to wiadomości
"odpowiednio" cenzurowane). Z kolei w każdą niedzielę przed południem w kinach wyświetlano tzw. "Poranki",
czyli filmy dla dzieci. Ponadto w mieście funkcjonował zespół pieśni i tańca młodzieży niemieckiej "Freundschaft",
w 1957r. także Niemieckie Towarzystwo Społeczno-Kulturowe zrzeszające 3 tysiące osób. W 1955 r. połączony
został chór oraz zespół taneczny funkcjonujący przy Technikum Górniczym w jeden, istniejący do dziś,
zespół pieśni i tańca "Wałbrzych". Natomiast od 1966 r., w Szczawnie Zdroju raz w roku organizowano "Dni
Henryka Wieniawskiego".
Od 1960 r. ruszyła budowa osiedla mieszkaniowego na Piaskowej Górze. W latach 1963 - 1964 utworzono Technikum
Energetyczne, które połączono z Technikum Górniczym. Potem swoją działalność rozpoczęło także Liceum
Medyczne oraz Technikum Odzieżowe. W drugiej połowie lat 60. na Białym Kamieniu został zlokalizowany
duży i nowoczesny kompleks sportowo-rekreacyjny obejmujący stadion 1000-lecia z boiskami treningowymi,
krytą pływalnią, sauną, siłownią, hotelem, kawiarnią, a także pełnowymiarową halę sportową z widownią
dla 400 osób.
W 1962 r. Gorce i Głuszyca, jako dynamicznie rozwijające się wówczas miejscowości otrzymały prawa miejskie,
co spowodowało, że wraz z pozostałymi mniejszymi osadami tworzyły jakby przeciwwagę dla samego Wałbrzycha.
Trzy lata później ponownie uruchomiono zelektryfikowaną, główną linię kolejową Wrocław -Wałbrzych - Jelenia
Góra (co wspomniano powyżej). Zwiększenie liczby kursów dodatkowo poprawiło komunikację w regionie.
Stopniowo kościół katolicki przejmował dawne świątynie ewangelickie, w Wałbrzychu do takich należały
kościoły pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Poniatowie oraz kościół Zmartwychwstania Pańskiego na
Starym Zdroju.
W 1968 r., w sierpniu mieszkańcy miasta witali oddziały Ludowego Wojska Polskiego, które w ramach Układu
Warszawskiego zmierzały celem udzielenia "bratniej pomocy" do Czechosłowacji - w rezultacie wzięły udział
w interwencji wojsk Układu Warszawskiego, które stłumiły "praską wiosnę".
Tymczasem narastały trudności ekonomiczne, gospodarka centralnie planowana była w zasadzie nieefektywna.
Narzucane przez władze centralne plany, które bazowały na "naciąganej" sprawozdawczości, cykliczne podwyżki
cen i inne czynniki, wpływały w efekcie na pogarszanie warunków życia ludności, a co za tym idzie jej
rosnące niezadowolenie. Co prawda w latach 70. XX wieku, w epoce Edwarda Gierka podjęto próbę budowy
tzw "drugiej Polski". W ramach tego w 1972r. rozpoczęto m.in. budowę "Huty Katowice", która stanowiła
największą inwestycję tamtych czasów. W Wałbrzychu w tym czasie oddany został nowoczesny Szpital Górniczy,
poza nim działały trzy starsze szpitale, które wybudowano w pierwszych dwudziestu latach XX w., a dysponujące
1100 łóżkami. Były to: Szpital nr 1 przy ulicy Ignacego Paderewskiego na Nowym Mieście (o profilu ginekologiczno-położniczym),
Szpital nr 2 przy ulicy Stefana Batorego, Szmidta i Czerwonego Krzyża (o charakterze ogólnym z oddziałami
interny, chirurgii, neurologii, dermatologii, urologii, laryngologii i okulistyki), oraz Szpital nr 3
przy ulicy S. Moniuszki na Gaju (profil pediatryczny). Ponadto działały tu 4 przychodnie specjalistyczne,
10 rejonowych, a także 10 przemysłowych, dział pomocy doraźnej i pogotowie ratunkowe z 11 karetkami.
Nastąpiły także zmiany w kulturze wałbrzyskiej. Coraz częściej pojawiała się już telewizja, a dużą popularnością
cieszył się program trzeci TV, który przeznaczony został dla młodych słuchaczy. Poza tym zyskiwały na
popularności kina. Od 1 stycznia 1973r. w granice Wałbrzycha włączono Glinik Stary, Glinik Nowy oraz
Lubiechów. Ponadto Boguszów, Gorce, Kuźnice Świdnickie i Stary Lesieniec utworzyły miasto Boguszów -
Gorce. Jednak największe znaczenie dla regionu miała reforma administracyjna przeprowadzona w 1975r.,
która powoływała do życia województwo wałbrzyskie, co spowodowało znaczny napływ ludności, także wykształconych,
pochodzących z Wrocławia i innych dużych miast. Wszystko to doprowadziło do ożywienia wałbrzyskiej gospodarki.
W latach 70. rozpoczęto budowę dużego osiedla mieszkaniowego - Podzamcza. W tym czasie Wałbrzych liczył
już 128 100 mieszkańców i działały tam trzy duże kopalnie: "Wałbrzych" z 2 szybami głównymi i 4 wentylacyjnymi
(ostatni pokład na głębokości 1400 m.), która zatrudniała około 6 tysięcy pracowników; "Victoria" z 3
szybami głównymi, 2 wentylacyjnymi (ostatni pokład 900 m. pod ziemią), - miejsce pracy dla ok. 5,5 tysiąca
pracowników oraz "Thorez" z 2 szybami głównymi i 2 wentylacyjnymi (ostatni pokład na głębokości 1000
m.) - tam pracowało ok. 5 tysięcy górników. Na uwagę zasługują też inne gałęzie przemysłu, które zaczęto
modernizować. W 1971 r. wybudowano Zakład Odzieżowy "Rafio", zmechanizowano Zakład Mleczarski, wizytówkę
miasta stanowił natomiast Hotel "Sudety" położony w niedalekiej odległości od dworca kolejowego "Wałbrzych
Miasto". W nowej dzielnicy miasta - Piaskowej Górze, pojawiły się nowe kawiarnie i restauracje ("Malinka",
"Stylowa", "Kryształowa"). Unowocześniano także już istniejące zakłady, m.in. hutę "Karol" (powstała
tu nowa odlewnia), hutę szkła "Wałbrzych", Zakłady Graficzne "Kalkomania", Wytwórnię Sprzętu Sportowego
"Polsport" oraz Zakłady Przemysłu Lniarskiego "Camela". Poza tym w 1974 r. włączona została do ogólnopolskiego
systemu gazowniczego sieć gazowa miasta.
Zmieniło się także życie kulturalne w mieście. W latach 60. i 70. działała Orkiestra Wałbrzyskiego Towarzystwa
Muzycznego, od 1978 r. funkcjonować zaczęła Filharmonia Wałbrzyska.
W czerwcu 1976r. rozpoczęły się gwałtowne protesty robotnicze w Radomiu i Ursusie, co wynikało z ogłoszenia
podwyżki cen na artykuły żywnościowe. Podobnie wystąpienia nie ominęły Wałbrzycha, początkowo strajkowała
jedynie świebodzicka Wytwórnia Urządzeń Klimatyzacyjnych oraz Świdnicka Fabryka Urządzeń Przemysłowych.
Wystąpień w mieście nie było, pojawiły się natomiast nielegalne gazetki wydawane przez Komitet Obrony
Robotników. Władze odpowiadały represjami oraz przymusowymi wiecami w miastach Polski. Także w Wałbrzychu
odbył się wiec na stadionie "Zagłębia", jego uczestnicy przybywali tu zakładowymi autobusami. Takie działania
nie powstrzymały pogarszania się sytuacji ekonomicznej w całym kraju. Latem 1980 r. na Wybrzeżu, w Szczecinie
i Gdańsku rozpoczęły się strajki, które dotarły także do Wałbrzycha, od 27 sierpnia 1980r. strajkowała
kopalnia "Thorez", która była pierwszym tego rodzaju zakładem w mieście objętym strajkiem. Dalej wystąpienia
objęły większość wałbrzyskich przedsiębiorstw. Koniec tej fali strajków nastąpił, gdy z Gdańska wrócili
dolnośląscy delegaci, którzy potwierdzili powstanie niezależnych związków zawodowych. Z mieszkańcami
Wałbrzycha spotkał się także przewodniczący Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ "Solidarność" - Lech
Wałęsa.
Kiedy gen. Wojciech Jaruzelski w dniu 13 grudnia 1981 r. ogłosił w Polsce stan wojenny, na ulice miast
polskich wyprowadzono czołgi oraz opancerzone transportery. Aresztowano i internowano prawie wszystkich
czołowych działaczy "Solidarności". W Wałbrzychu dotknęło to ponad 50 działaczy związku. Wszelkie protesty
były likwidowane, najdłużej trwał strajk w kopalni "Thorez". Ludność była wstrząśnięta doniesieniami
o pacyfikacji górnośląskiej kopalni "Wujek". Ponadto ściśle kontrolowano ruch ludności, co oznaczało
konieczność uzyskiwania specjalnych zezwoleń na przemieszczanie się między miastami. Obowiązywała godzina
policyjna oraz system kartkowy. Władza zaczęła tworzyć "oddolnie" swoje własne organizacje, które miały
popierać działania państwa. Jednak budziły one niechęć wśród społeczeństwa, które zakosztowało już nieco
wolności i samorządności. Ponadto, nie zważając na grożące kary, wśród pracowników miejscowych zakładów
rozprowadzano podziemne ulotki, a czasem również regularne czasopisma - "Z dnia na dzień", "Solidarność
walcząca", a w Wałbrzychu "Niezależne słowo". W kolejnym roku, w wielu miejscowościach na obszarze całej
Polski, odbyły się liczne, masowe wystąpienia przeciwko stanowi wojennemu. Najgwałtowniejszy przebieg
miały one we Wrocławiu i Lubinie. Mimo stanu wojennego i utrzymującego się kryzysu gospodarczego, życie
toczyło się dalej. W 1983 r. w Szczawienku zaczęła funkcjonować największa, jak na owe czasy, Fabryka
Porcelany "Książ", powstawały także nowe szkoły. Rozwijał się tu także sport, piłkarze "Górnika Wałbrzych"
awansowali do I ligi, a w 1989 r. zespół powrócił do II ligi. Sukcesy odnotowywano także w sekcji zapaśniczej
oraz koszykówce. W latach 1982, 1983 oraz 1988 koszykarze "Górnika" byli mistrzami Polski, wicemistrzami
natomiast w 1981, 1983 i 1986 roku.
W 1986 r. Filharmonia Wałbrzyska została przekształcona w Filharmonię Sudecką. Ponadto stała się bardzo
popularna również poza granicami kraju. W Wrocławiu udostępniona została do zwiedzania Panorama Racławicka
(w 1985 r.). Mimo takich osiągnięć w dziedzinie kultury czy sportu, coraz trudniej żyło się ludności,
niezwiązanej w żaden sposób z władzą partyjną bądź administracją rządową. W sklepach brakowało artykułów
spożywczych, co skutkowało kolejnymi strajkami. W atmosferze narastającego marazmu i zniechęcenia wśród
społeczeństwa, władze powoli dojrzewały do ustępstw politycznych. W końcu nastąpiła ponowna legalizacja
"Solidarności". Pierwsze w powojennej Polsce częściowo wolne wybory do Sejmu oraz całkowicie demokratyczne
do Senatu, odbyły się 4 czerwca 1989 r.
Wałbrzych i powiat wałbrzyski od 1989 roku po czasy obecne
Wybory czerwcowe z 1989 r. były przełomowym momentem dla całego kraju. W ich wyniku premierem rządu został
Tadeusz Mazowiecki. Przewodniczącym Miejskiego Komitetu Obywatelskiego w Wałbrzychu był wówczas Janusz
Gąsiorowski, do parlamentu z listy Komitetu Obywatelskiego kandydowali wówczas: Mieczysław Tarnowski,
Włodzimierz Bojarski, Marian Kowal, Stanisław Tomkiewicz i Jan Lityński. Także tutaj nastąpiło zwycięstwo
wyborcze kandydatów Komitetu Obywatelskiego nad przedstawicielami PZPR. Co prawda profesor Bojarski,
przemawiający do górników w Wałbrzychu, obwieścił im, że z uwagi na nierentowność kopalni, zostaną one
niebawem zamknięte. W dniu 27 maja 1990 r. odbyły się pierwsze wolne wybory do władz samorządowych. W
czerwcu powołano prezydenta oraz zarząd miasta. Większość mandatów w wyborach zdobył Komitet Obywatelski
"Solidarność". Rozpoczęły się, tak jak w całym kraju szeroko zakrojone zmiany. W przygotowaniu był program
powszechnej prywatyzacji, w ramach którego każdy pracujący obywatel miasta miał mieć swój udział w prywatyzowanym
majątku narodowym. Rozpoczęła się transformacja ustrojowa i gospodarcza. Jednak firmy państwowe produkujące
drogie produkty zaczęły mieć poważne problemy z ich zbytem, czego nie ratował napływ towarów importowanych,
relatywnie tańszych. Na miejsce nierentownych fabryk wchodzili mniejsi, prywatni wytwórcy działający
w ramach wolnej konkurencji. Podobnie działo się w Wałbrzychu. W 1989 r. ponownie oddane zostały do użytku
obiekty Teatru Dramatycznego, a w późniejszym okresie wyremontowana została także Filharmonia Sudecka.
W Europie skończył się podział na 2 wrogie obozy, runął mur berliński i otwarto granice NRD. W 1990 r.
zjednoczone zostały Niemcy. Niewiele ponad miesiąc później zostało podpisane porozumienie między zjednoczonymi
Niemcami a Polską, które potwierdzało granice na Odrze i Nysie Łużyckiej, natomiast 17.06.1991 r. podpisano
kolejny traktat o dobrym sąsiedztwie oraz przyjaznej współpracy obu państw. Przemiany te nie miały jednak
wówczas jednoznacznie pozytywnych skutków dla Wałbrzycha. Już pod koniec listopada 1990 r. zdecydowano
o zamknięciu wszystkich trzech wałbrzyskich kopalń i 15 grudnia zostały one postawione w stan likwidacji.
W latach 1992 - 1993 Rada Ministrów określiła miasto Wałbrzych, jako zagrożone klęską bezrobocia, tak
samo jak całe województwo. W związku z tym z opieki społecznej zaczęło korzystać coraz więcej osób, ich
liczba wzrosła dwukrotnie. Mimo takich oznak, nie do końca zdawano sobie sprawy z zagrożenia, jakie niosło
ze sobą zlikwidowanie przemysłu węglowego. Oczywiście górnikom zagwarantowano odprawy, miały znaleźć
się także pieniądze na szkolenia, przekwalifikowanie, a także nowy start, w żaden sposób niezwiązany
z górnictwem. Prywatyzację przeprowadzano często niewłaściwie, pospiesznie. Dlatego też wiele zakładów
stało się nagle nierentownych, tak jak Huta Szkła "Wałbrzych", czy też Zakłady Przemysłu Lniarskiego
w Walimiu. Nowi właściciele nie dotrzymywali często gwarancji świadczeń socjalnych, a także nie mieli
zamiaru utrzymywać produkcji. Interesował ich wyłącznie zysk ze sprzedaży maszyn i urządzeń firmy. To
w efekcie doprowadzało do likwidacji przedsiębiorstw, a następnie ich zrujnowania. Przykładem mogą być
opuszczone hale, mury, pozbawione okien i drzwi, zarastające dziś dziką roślinnością, zlokalizowane w
Walimiu. Wraz z kryzysem przedsiębiorstw likwidacji podlegały również szkoły przyzakładowe, w efekcie
przekazano je Kuratorium Oświaty. Zakończyło także działalność GDK "Wałbrzych" oraz kino "Górnik". Brak
było głównego sponsora klubów sportowych - zlikwidowano przecież kopalnie. Ponadto problemy finansowe
doprowadziły do wycofania z rozgrywek sportowych "Górnika". W 1994 r. zakończona została eksploatacja
węgla na polu "Piast" kopalni "Nowa Ruda". W związku z tym zapadły ostateczne decyzje o likwidacji Zagłębia
Wałbrzysko - Noworudzkiego, ponadto zaczęła upadać druga z ważnych gałęzi, a mianowicie włókiennictwo.
Zjawiska te bardzo szybko odbiły się na sytuacji mieszkańców miasta. Pewną alternatywę stanowić miał
utworzony 1 lipca 1994 r. Zakład Wydobywczo - Przeróbczy Antracyt, w którym miano zatrudniać ponad tysiąc
górników. Jednakże przedsiębiorstwo przynosiło spodziewane zyski jedynie w ciągu pierwszych 8 miesięcy
działalności, co spowodowało, że w 1998 r. ogłoszono jego upadłość. Postanowiono o ostatecznej likwidacji
całościowego wydobycia. Jednakże nie wszystkie obiekty pogórnicze pozostały niezagospodarowane, m.in.
na obszarze należącym do kopalni "Julia" (niegdyś "Thorez") zostało utworzone Muzeum Techniki. Niemniej
jednak likwidacja górnictwa odbiła się bardzo negatywnie na tętniącym kiedyś życiem mieście, bardzo szybko
wzrosło bezrobocie, które w 1995 r. przekraczało 25% ludności czynnej zawodowo. Wielokrotnie próbowano
zaktywizować gospodarkę regionu, poprzez tworzenie małych przedsiębiorstw handlowych, produkcyjnych czy
usługowych, lecz bez większego powodzenia. Dużym sukcesem okazało się dopiero utworzenie tzw. Wałbrzyskiej
Specjalnej Strefy Ekonomicznej, gdzie powstawały nowe, duże zakłady, które tworzyły nowe miejsca pracy
i w ten sposób doprowadziły do częściowej redukcji bezrobocia. Wraz z pogarszającą się sytuacją ekonomiczną
ubywało w mieście ludności, liczący kiedyś niemal 141 000 mieszkańców Wałbrzych zmniejszał się. Od 1
stycznia 1999 r. zmienił się podział administracyjny, który zniósł województwo wałbrzyskie włączając
je do nowoutworzonego województwa dolnośląskiego. Ogólnie w latach 90. XX w. sytuacja ekonomiczna miasta
i całego regionu wałbrzyskiego bardzo się pogorszyła. Było to szczególnie widoczne w dawnych, typowo
robotniczych miasteczkach, osiedlach czy dzielnicach Wałbrzycha, do których zaliczyć należy Boguszów-Gorce,
Podgórze oraz Sobięcin. Gwałtowny wzrost bezrobocia, biedy i nędzy spowodował także wzrost negatywnych
zjawisk takich jak przestępczość. Prawdziwym problemem okazały się biedaszyby, które pojawiły się po
zamknięciu kopalń. Ludność na własną rękę wydobywała węgiel, który potem sprzedawano. Bardzo wolno rozwija
się tu również turystyka. Nie można zaprzeczyć, że w regionie znajduje się wiele atrakcji - pałaców,
obiektów przyrodniczych, gór, lasów, a także specyficznych krajobrazów. Poza tym istnieje tu przecież
tajemniczy kompleks "Riese", coraz częściej ściągający w swoje strony poszukiwaczy przygód.
Upadek przemysłu i górnictwa bardzo mocno wstrząsnął żyjącym dotąd z nich regionem, jednak liczne atrakcje
turystyczne, zarówno te o charakterze kulturowym, związane z długą historią miasta, a także przyrodnicze
uwarunkowane przede wszystkim położeniem Wałbrzycha i okolicznych miejscowości, stanowią jeszcze niewykorzystany
potencjał, który mógłby dźwignąć cały region z obecnej stagnacji.
Bibliografia:
1 Opracowano na podstawie Michalkiewicz S. (red.),
1993, Wałbrzych. Zarys monografii miasta na tle regionu, wyd. DTSK-Silesia, Wrocław, s. 21-70
2 http://blog.e-knapczyk.pl/walbrzych-i-okolice-historia-miasta-na-tle-historii-dolnego-slaska/rozdzial-v/
|