Rozmowa z Andrzejem Wesół - prezesem Koła Terenowego Nr 32 przy Oddziale PTTK im. M. Rachwała w Rzeszowie oraz Kierownikiem Regionalnej Pracowni Krajoznawczej PTTK w Rzeszowie
"Turystyka Kulturowa": Skąd pochodzą turyści odwiedzający Ziemię Rzeszowską? Czy są to głównie mieszkańcy
Podkarpacia? Innych części kraju? A może również turyści zagraniczni?
Andrzej Wesół: Rzeszów i okoliczne miejscowości, do tej pory były traktowane jako tzw. "przelotówki".
Turyści indywidualni i zorganizowani raczej przejeżdżali tylko przez nasz teren w drodze w Bieszczady
lub jadąc w kierunku Przemyśla czy Ukrainy. Jednak powoli, acz systematycznie to się zmienia. Mamy teraz
coraz więcej gości spoza Podkarpacia, w tym także zagranicy. I nie tylko w latach, gdy odbywa się tu
nasz główny event: Festiwal Polonijnych Zespołów Folklorystycznych.
TK: Jak ocenia Pan stan zagospodarowania turystycznego powiatu? Czy według Pana istnieje potrzeba
powstania nowych obiektów np. noclegowych, rekreacyjnych?
AW: Sam Rzeszów - co wielu zauważa - staje się miastem otwartym na gości. Także pod względem rozbudowującej
się infrastruktury hotelowej czy gastronomicznej. Trochę słabiej wygląda to na terenie powiatu. Jednak
da się zauważyć pozytywne trendy w tych kwestiach. Nowe obiekty wypoczynkowe (baseny, SPA), stadniny
koni, miejsca do organizacji różnorakich imprez integracyjnych… Patrząc na zainteresowania klientów
- takich miejsc, oferujących usługi na dobrym poziomie, nigdy za wiele…
TK: Jakie działania podejmuje PTTK w Rzeszowie, aby przyciągnąć turystów na Ziemię Rzeszowską?
AW: Rzeszowski Oddział PTTK organizuje sporo różnorakich imprez, których celem jest promowanie
turystyki i krajoznawstwa. Przez cały rok realizujemy m. in. cykl wycieczek
"W niedzielę za miasto
z przewodnikiem". Część z nich odbywa się w na terenie powiatu rzeszowskiego. Organizujemy również
imprezy dla dzieci i młodzieży, podczas których zwiedzamy okoliczne atrakcje. Nasze Biuro Podróży, poprzez
swoje kontakty, proponuje wycieczkom przyjeżdżającym na Podkarpacie, zwiedzanie zarówno Rzeszowa, jak
i jego najbliższych okolic. Oddział PTTK - przy finansowym wsparciu Urzędu Marszałkowskiego - wyda w
grudniu tego roku publikację: Kanon Krajoznawczy Województwa Podkarpackiego, którą będziemy
dystrybuować nie tylko na terenie Podkarpacia, ale przede wszystkim poza naszym województwem, zachęcając
do jego odwiedzenia.
TK: A jak ocenia Pan politykę turystyczną powiatu rzeszowskiego?
AW: Da się przede wszystkim zauważyć działania ukierunkowane na tzw. "turystykę okołobiznesową". Rozwój
naszej Doliny Lotniczej ma swoje prawa. Można być malkontentem i uważać, że jest za mało nacisku na turystykę
krajoznawczą w dotychczasowym tego słowa znaczeniu, ukierunkowaną na tzw. "zwykłego" turystę. Ale ja
- nie tylko ze względu na nazwisko :) - jestem optymistą i dostrzegam te nieliczne inicjatywy, które
są realizowane. Widoczny jest jednak brak koordynacji tego typu działań.
Brakuje też wyjścia do ludzi z materiałami promocyjnymi w wersji papierowej. Wydaje się, że mimo, iż
mamy epokę smartfonów czy kodów QR, nadal dużą popularnością cieszą się materiały drukowane: mapy, ulotki,
przewodniki. Często można usłyszeć narzekania turystów w stylu: "gdzie indziej (m. in. małopolskie, dolnośląskie,
mazowieckie…) to materiałów jest mnóstwo". Może więc warto brać przykład od innych i nie zaniedbywać
takich narzędzi informacji i popularyzacji?
TK: Jakie inicjatywy podejmuje na rzecz turystyki społeczność lokalna? Czy na terenie powiatu można
znaleźć miejsca, które zostały wykreowane przez tutejszych pasjonatów dziedzictwa kulturowego? Czy lokalne
władze współpracują z twórcami takich inicjatyw?
AW: Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to szerokie pytanie. Każda społeczność, każde miejsce promujące
turystykę kulturową ma swoją indywidualną historię. Dla niektórych jest to droga usłana różami, dla innych
ścieżka pełna cierni. Nie mógłbym więc dać tu jednoznacznej odpowiedzi.
Działają u nas na przykład Lokalne Grupy Działania, które aktywizują środowisko i promują lokalne atrakcje.
Powstają też izby regionalne tworzone głównie przez lokalnych entuzjastów i pasjonatów. Różnie jednak
bywa z ich promocją.
Ostatnio, widząc ten problem, z inicjatywy Regionalnej Pracowni Krajoznawczej przy Oddziale PTTK w Rzeszowie
opracowany został spis muzeów, izb regionalnych, izb pamięci w całym województwie podkarpackim. Dopiero
przy okazji pracy nad nim okazało się, że… takiego zestawienia nie opracowała dotąd żadna instytucja
samorządowa czy kulturalna w województwie do tej pory! Zdarzało się też, że osoby odpowiedzialne za te
tematy na poziomie lokalnym dopiero od nas dowiadywały się o istnieniu jakiegoś obiektu na swoim terenie…
Zestawienie znajdzie się we przygotowywanym przez PTTK Kanonie Krajoznawczym Województwa Podkarpackiego.
Będzie też dostępne i aktualizowane na naszej stronie (www.pttk.rzeszow.pl
- przyp. TK). Może też uda się przekonać decydentów, by rozpropagować je szerzej. Mamy nadzieję, że okaże
się ono dobrą i przydatną wskazówką dla potencjalnych zwiedzających i organizatorów wycieczek.
TK: Co może Pan powiedzieć o ofercie miasta i powiatu rzeszowskiego przeznaczonej dla najmłodszych
turystów kulturowych?
AW: Muzea, biblioteki, instytucje kultury, także i PTTK organizują różnorakie zajęcia edukacyjne dla
dzieci. Oczywiście Muzeum Dobranocek, chociaż według opinii turystów, jego eksponatami bardziej ekscytują
się... dorośli, którzy przypominają sobie czasy dzieciństwa . Jednym z elementów tych zajęć bywają
także wycieczki krajoznawcze, przyrodnicze, konkursy wiedzy np. Poznajemy Ojcowiznę, Moje Miasto itp.,
rozmaite gry terenowe. Można znaleźć wiele propozycji - trudno mi jednak powiedzieć, na ile są one efektem
działań poszczególnych nauczycieli, bibliotekarzy, działaczy społecznych, a na ile inspirują i wspierają
je lokalne władze.
TK: Rzeszów to także miasto bogatej oferty muzealnej. Które muzea cieszą się największym powodzeniem
wśród turystów?
AW: Na to pytanie najlepiej odpowiedzieliby muzealnicy. Myślę, że prowadzą oni odpowiednie statystyki
podające rzeczywiste liczby odwiedzających. Oprowadzając wycieczki po Rzeszowie zauważam, że ich uczestnicy
interesują się głównie naszą miejską Trasą Podziemną, Muzeum Dobranocek (i jak wspomniałem, nie tylko
dzieci…), a także Muzeum Etnograficznym. Natomiast w powiecie oryginalnością swoich eksponatów
przyciągają Muzeum Harmonijek Ustnych w Kamieniu iEkspozycja Strachów Polnych w Sołonce.
TK: Jesteśmy tuż po szczycie sezonu turystycznego na Rzeszowszczyźnie. Jak ocenia Pan tegoroczny ruch
turystyczny?
AW: Jak powiedziałem wcześniej, da się zauważyć zwiększenie pobytowego ruchu turystycznego w naszej okolicy.
Po części ma on związek z cyklicznymi imprezami kulturalnymi, które przyciągają gości. W tym roku odbyły
się w Rzeszowie m. in. XVII Światowy Festiwal Polonijnych Zespołów Folklorystycznych i IX Kongres Polskiej
Federacji Pueri Cantores - wraz z towarzyszącym mu Międzynarodowym Zlotem Chórów. To generuje zainteresowanie
regionem. Mam nadzieję, że takie działania pewnie będą procentować w przyszłości, co już widać m. in.
po grupach i środowiskach, które po ubiegłorocznym pobycie w województwie w związku ze Światowymi Dniami
Młodzieży, w tym roku zauroczone Podkarpaciem już wróciły do nas.
TK: Mówi się zwykle, że zima to w turystyce martwy sezon. Czy zgadza się Pan z tym stwierdzeniem?
AW: Niewątpliwie jest w tym dużo prawdy. Rzeszowszczyzna musi popracować nad atrakcjami, które będą przyciągać
gości przez cały rok. Jednak i w zimie wielu gości może tu coś dla siebie znaleźć. Gdy spadnie śnieg,
nasze stadniny oferują kuligi, systematycznie też popularność zdobywa narciarstwo biegowe - i nie chodzi
w nim o wyczyn, ale o pokonywanie tras krajoznawczych. W okresie zimowym Nasz Oddział PTTK, ze względu
na krótki dzień, organizuje niedzielne spacery i wycieczki krajoznawcze po najbliższych okolicach. Są
to imprezy otwarte dla wszystkich. Dla chcącego nie ma przeszkód.
TK: Na koniec, w kilku słowach, proszę zachęcić naszych Czytelników do tego, że warto poświęcić swój
czas i odwiedzić Rzeszowszczyznę.
AW: Rzeszów i okolice na turystycznej mapie Polski nie są zbyt eksponowane. Faktycznie - w porównaniu
nie tylko z Krakowem, Gdańskiem czy Wrocławiem, ale np. pobliskimi Sandomierzem, Przemyślem czy Jarosławiem
nie możemy zbytnio konkurować zabytkami. Z kolei największe atrakcje Podkarpacia: Bieszczady, sanocki
skansen, Łańcut, uzdrowiska Iwonicz-Zdrój i Rymanów-Zdrój znajdują się w innych powiatach.
Przy oprowadzaniu wycieczek zwracam jednak uwagę na inny, bardziej "duchowy" skarb naszego Regionu. Mamy
tu własny "klimat", w nim mocno przenikają się historia i nowoczesność, ślady przeszłości i znaki współczesności.
Wielu przyjezdnych zachwyca się też spokojem, czystością i zewnętrznym wizerunkiem miasta i okolic. A
gdy bliżej się zetknie z mieszkającymi tu ludźmi, docenia się ich gościnność i życzliwość. Jeśli się
trafi na kogoś, kto był tu 15-20 lat temu, każdy to potwierdzi: Warto tu wracać! Do czego oczywiście
serdecznie zapraszam.
TK: Dziękuję za rozmowę
Rozmawiała: Kamila Płazińska
|